Wzgórze Wolności zdobyte! Po słabszym początku rundy wiosennej drużyna Pogoni wraca w stare dobre koleiny. W meczu o stawkę z Gryfem Wejherowem Pogoniści pokazali pazur pewne pokonując WKS 3:1.

21. kolejka IV ligi, 23 marca 2024 r., godz. 15

Gryf Wejherowo – Pogoń Lębork 1:3
bramki: 1:0 Krystian Faltyński (‘3), 1:1 Mateusz Dampc (’45), 1:2 Mateusz Klecha (’61), 1:3 Dawid Patelczyk (’81)

Gryf: Wika – Kąrny , Małolepszy, Faltyński, Godlewski, Leske (‘89 Maszota) , Iwański (’46 Idzi), Pranczk, Goyke (’71 Klimczak), Rompca, Kwidziński (’85 Kozakowski)

Pogoń: Gołojuch – P. Kowalczyk, Patelczyk, Romanek, Konkel (’45 Rogacki), Siłkowski, Ł. Kowalczyk, Kowalkowski (’72 Leszkiewicz), Miotk (’85 Zaworski), Klecha, Dampc (’89 Piatkivskyi)

żółte kartki: Kwidziński, Leske – Miotk, Piatkivskyi

Gra na ciężkim i grząskim boisku była bardzo mecząca. Początek spotkania to błąd naszej defensywy bezlitośnie wykorzystany już w 3 minucie meczu przez Krystiana Faltyńskiego. 

Pogoniści nie jednak poddali się i grali swoje stwarzając kilka sytuacji bramkowych. Ta najgroźniejsza była jednak zasługa gospodarzy. Po faulu przed polem karnym Maciej Leske dobrze uderzył na bramkę Gołojucha. Bramkarz Pogoni piękną paradą wybił zmierzającą do siatki nad poprzeczką. 

33 minuta to techniczne uderzenie Błażeja Siłkowskiego po której piłka minimalnie minęła słupek.

Gdy sędzia główny szykował się do zagwizdania na przerwę super akcję przeprowadziła drużyna Pogoni. Dominik Konkel precyzyjnie obsłużył Mateusza Dampca a jego instynkt strzelecki nie zawiódł. Gol do szatni podbudował dopingowanych przez liczną grupę kibiców z Lęborka kibiców Pogonistów. Piłka nadal była grze!

W drugiej połowie akcjami godnymi odnotowania była główka obok bramki Siłkowskiego i uderzenie ponad bramką Dampca.  

Ozdobą meczu był gol z rzutu wolnego z około 25 metrów Mateusza Klechy. Zawodnik ten rzadko wyznaczany był do tej roli. Precyzyjne uderzenie ponad murem na 2:1 z pewnością przesunie go w górę listy zawodników od stałych fragmentów gry. 

Zdobyta bramka jeszcze przyśpieszyła spotkanie, walki było co niemiara. W 65 minucie Krzysztof Idzi z sytuacji jeden na jeden pokonał naszego bramkarza, piłkę na linii bramkowej wybił jednak Dawid Patelczyk. To była mistrzowska interwencja „Patela”! 

Ten sam zawodnik na 10 minut przed końcem meczu pokazał, że potrafi nie tylko bronić, ale i strzelać. Po rzucie rożnym wyskoczył najwyżej i głową skierował piłkę do bramki Gryfa. Dwubramkowe prowadzenie Pogoń nie oddała już do samego końca. Ważne punkty, ważne zwycięstwo! 

- Na pewno dziś cieszymy się ze zwycięstwa. Było ono nam bardzo potrzebne, każdy już oczekiwał od nas tych punktów. Początek poprzedniej rundy jesiennej był okazalszy i wtedy częściej punktowaliśmy. Teraz przytrafiły nam się tak zwane „klopsiki” i punkty nam pouciekały. Uważam, że w poprzednich meczach graliśmy nieźle ale popełnialiśmy też zbyt proste błędy w defensywie i nie mogliśmy dogonić przeciwnika – mówił po meczu trener Pogoni Grzegorz Bednarczyk. - Dzisiaj na tym ciężkim terenie z młodzieżą z Wejherowa na pewno nie było łatwo. Dobrze sobie radzą, operują piłką i mieliśmy troszkę szczęścia, bo tak naprawdę mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje, które mogły dać im remis a nawet wygraną. My swoją determinacją i wolą walki zdołaliśmy do końca utrzymać korzystny wynik i mimo, że na początku meczu popełniliśmy katastrofalny błąd to szacunek dla zawodników, że potrafili najpierw doprowadzić do remisu a potem wyjść na prowadzenie i mądrze, jak starzy wyjadacze utrzymać przewagę bramkową do końca. 

Galeria zdjęć po meczu: Gryf Wejherowo - Pogoń Lębork