Niepowodzeniem zakończył się niedzielny mecz Pogoni w meczu z Gromem Nowy Staw. Zajmujący 4. lokatę w tabeli zespół Gromu mimo odmłodzonego składu pokonał w Lęborku Pogoń 2:0.
31. kolejka IV ligi, 2 czerwca 2024 r., godz. 17
Pogoń Lębork – Grom Nowy Staw 0:2
bramki: 0:1 Szymon Szopiński (’24), 0:2 Robert Zieliński (’84)
Pogoń: Gołojuch – P. Kowalczyk, Błażejczyk, Romanek, Konkel (’46 Stenka), Patelczyk, Siłkowski (’73 Miotk), Kowalkowski (’59 Leszkiewicz), Formela, Klecha, Dampc (’59 Rogacki)
Grom: Gogola – Jaryczewski, Szopiński (’60 Hołtyń), Bany, Dudzik (’46 Kopka), Mielnik, Dusza, Wolff (’60 Borowski), Panek (’70 Błażek), Góźdź, Bohdan (’60 Zieliński)
Do kadry Pogoni po kontuzji powrócił Paweł Kowalczyk.
Mecz z Gromem rozpoczął się od licznych ataków Pogonistów, którzy wywalczyli kilka rzutów wolnych i rożnych. To jednak goście za sprawą Dudzika najpoważniej zagrozili bramce lęborczan. Mocny strzał tego zawodnika w 9 minucie na róg sparował Maciej Gołojuch.
Nowostawianie na prowadzenie wyszli w 24 minucie po skutecznym rajdzie prawą stroną Szymona Szopińskiego. Strzał na dalszy słupek był nie do obrony.
W drugiej połowie mimo kilku sytuacji bramkowych nie udało się ich wykorzystać. Tymczasem trener Gromu na boisko desygnował podstawowych zawodników w tym najskuteczniejszego snajpera IV ligi Mateusza Borowskiego. Po faulu przed polem karnym Grom przed końcem meczu otrzymał dobrą sytuację bramkową, którą na gola zamienił w 84 minucie Robert Zieliński.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni: - Widać dziś było, że Grom jest na fali, bo po tej dzisiejszej grze mimo, że mieli zmiany kadrowe w zespole to jednak jakość została i naprawdę trudne to były dla nas schody. My nie ustrzegliśmy się błędów. Po błędzie w ustawieniu straciliśmy pierwszego gola. Próbowaliśmy wykorzystywać stałe fragmenty gry, ale nie udało się zagrozić bramce gości. W drugiej części wydawałoby się, że coraz wyżej staramy się podejść i tych sytuacji stworzyliśmy sobie więcej, czy to po rzutach rożnych czy po rzutach wolnych i nawet strzałów. Z drugiej strony był rzut wolny, uważam, że nie powinien on być odgwizdany, aczkolwiek to już jest historia. Z tego rzutu wolnego tracimy drugiego gola. To są nasze błędy, nasze problemy, musimy nad nimi dalej pracować aby na końcu w innych meczach były wyniki korzystniejsze.
Dawid Leleń, trener Gromu: - Na pewno chciałbym na początek bardzo wyróżnić moich chłopaków – młodzieżowców. Dziś w wyjściowym składzie zagraliśmy na ośmiu młodzieżowców co w tej lidze bardzo rzadko się zdarza. Do tego prowadziliśmy po pierwszej połowie 1:0. Dlatego bardzo chciałbym wyróżnić tych chłopaków. Pokazaliśmy w pierwszej połowie dobrą piłkę, graliśmy bardzo dużo po ziemi i stworzyliśmy 2-3 okazje z której wykorzystaliśmy jedną. Od naszego pola karnego bramkarz zaczął akcję i przeszliśmy krótkimi podaniami do sytuacji sam na sam, którą wykorzystał Szymon Szopiński. W drugiej połowie od 60 minuty zrobiliśmy kilka zmian. Weszli chłopaki, którzy zazwyczaj grają w pierwszym składzie. Przejęliśmy wtedy jeszcze bardziej kontrolę nad meczem, utrzymywaliśmy się jeszcze więcej przy piłce. Może nie stworzyliśmy sobie dzisiaj wybitnie dużo sytuacji, ale uważam, że mecz był pod naszą kontrolą i wygraliśmy zasłużenie.