Świetny mecz na stadionie przy ulicy Kusocińskiego obejrzeli w sobotę kibice Pogoni i Bałtyku. Pogoń spotkanie rozstrzygnęła w drugiej połowie pakując gościom z Gdyni aż 4 bramki! To najwyższe zwycięstwo z Bałtykiem od ponad 40 lat!
4. kolejka IV ligi, 24 sierpnia 2024 r., godz. 17:00
Pogoń Lębork – Bałtyk Gdynia 4:1
1:0 Nikodem Parulski (’52), 2:0 Nikodem Parulski (’63), 2:1 Hubert Żuber (’67), 3:1 Nikodem Parulski (’68), 4:1 Alex Kolasa (’89)
Pogoń: Kolke – Michniewicz, Kaniewski, Romanek (’79 Błażejczyk), Balewski, Patelczyk, Siłkowski, Kowalkowski ('89 Formela), Klejsa (’86 Kolasa), Parulski (’75 Klecha), Dampc (’84 Czecholiński)
Bałtyk: Szymański - Demianchuk, Kośnik, Długołęcki (79' Witkowski), Żuber, Brodnicki (72' Lupa), Jankowski, Michalski (90' Werner), Sadowski (60' Kaźmierczak)
żółte kartki: Błażejczyk - Jankowski
Mecz toczył się w dużym upale, a to co najciekawsze wydarzyło się po przerwie. Pierwsza połowa była dość wyrównana. W 25 minucie kąśliwe uderzenie Michała Balewskiego zza pola karnego obronił bramkarz Bałtyku. Z kolei rewanż ze strony Żubera zablokowali w polu karnym Pogoni nasi zawodnicy. Najlepszą okazję w tej części gry miał pod koniec pierwszej połówki Balewski. Po dośrodkowaniu ”króla asyst” Michała Kowalkowskiego strzał „Balu” został zablokowany.
Druga połowa była ucztą dla kibiców. Mocno ożywił się Nikodem Parulski. 22-letni ofensywny wychowanek Pogoni szukał okazji na gola, dochodził do sytuacji strzeleckich i raz był popychany w polu karnym po którym to zdarzeniu sędzia nie sięgnął jednak po gwizdek.
Pierwsza bramka dla Pogoni padła w 52 minucie. Dośrodkowanie kapitana Kowalkowskiego trafiło do Mateusza Dampca, który uderzył w słupek! Odbita piłka trafiła jednak do Parulskiego, który skierował ją do siatki. W 63 minucie mamy już 2:0! W rolach głównych ponownie wystąpił duet Kowalkowski-Parulski. Ten pierwszy precyzyjnie dośrodkowywał, drugi uderzył z głowy nie do obrony!
Goście z Gdyni nie odpuszczali. W 66 minucie Hubert Żuber po szybkiej akcji pokonał Arka Kolke i było już tylko 2:1 dla Pogoni. Odpowiedz Pogoni była jednak szybka i druzgocąca. W 68 minucie Błażej Siłkowski wpadł w pole karne a dośrodkowanie skutecznie zamknął Nikodem Parulski! Hat-trick w kwadrans zrobił na wszystkich wielkie wrażenie. Po chwili Nikodem zszedł z boiska. Nie oznaczało to jednak, że Pogoń przestała strzelać bramki.
W 74 minucie świetną okazję na gola miał Mateusz Dampc. „Szczupak” Dampca z 3 metrów cudem obronił bramkarz Bałtyku. Wynik spotkania ustalił tuż po wejściu na boisko Alex Kolasa. W 89 minucie Alex zdecydował się na rajd, wyszedł sam na sam bramkarzem Bałtyku i zdobył czwartą bramkę! Pogoń – Bałtyk 4:1!
Trener Mateusz Michniewicz po meczu Pogoń – Bałtyk: - W pierwszej połowie mecz był wyrównany bez jakiś klarownych okazji. Bałtyk miał więcej piłki, ale jeżeli chodzi o klarowne sytuacje to my mieliśmy więcej okazji. Pierwsza połowa była senna. Po przerwie trochę zmieniliśmy ustawienie, graliśmy większym pressingiem w środku i więcej utrzymywaliśmy się przy piłce. Bardzo to nam się opłaciło, zaczęliśmy strzelać bramki. Byliśmy mocni, nie było widać zawahania, dążyliśmy do kolejnych goli. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, pogratulować nim. To było naprawdę bardzo ciężki mecz, wybiegany i był to mecz jakiego byśmy zawsze oczekiwali od Pogoni.