Bardzo fajne spotkanie rozegrali w Sycewicach piłkarze trenera Mateusza Michniewicza. Za sprawą dobrej gry całego zespołu i dwóm bramkowym Nikodema Parulskiego i golu Mateusza Dampca Pogoniści po ostatnim gwizdku mogli cieszyć się zwycięstwem.
9. kolejka IV ligi, 28 września 2024 r. godz. 16
Sparta Sycewice – Pogoń Lębork 1:3
bramki: 0:1 Nikodem Parulski (’24), 0:2 Nikodem Parulski (’56), 1:2 Łukasz Skierka (’80 k.-), 1:3 Mateusz Dampc (’86)
Sparta: Libigocki – Mendlewski (’61 Czarnuch), Bobrowski (’34 Mytych), Świdroń (’61 Wójcik), Skierka, Gołojuch (’61 Pietrykowski), Pietrykowski, Ślusarczyk, Brudziński, Szmytkiewicz, Nałęcz (’75 Słowiński)
Pogoń: Kolke – Czarnecki, Kaniewski, Błażejczyk, Balewski, Siłkowski (‘60 Romanek), Patelczyk, Kowalkowski (’72 Kolasa), Klejsa (’60 Dampc), Parulski (’85 Ronowski), Formela (’60 Czecholiński)
żółte kartki: Szmytkiewicz, Mytych, Słowiński - Formela
Trener Michniewicz postanowił na ten mecz dokonać roszad w składzie. Na prawej obronie po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Nikodem Czarnecki a z przodu od 1 minuty zagrał Damian Formela.
Pierwsze 20 minut były dość niemrawe. Gra skupiła się w strefie środkowej. Emocje rozpoczęły się od 24 minuty, gdy Pogoń wyszła na prowadzenie. Michał Balewski podał z boku precyzyjnie do Nikodema Parulskiego a ten strzałem w lewy róg pokonał Spartanina!
Niedługo później Nikodem Klejsa wypracował sobie ciekawą sytuację strzelecką, uderzył jednak prosto w bramkarza. Ten sam zawodnik w 31 minucie ponownie uderzał na bramkę mocno angażując bramkarza gospodarzy.
Końcówka pierwszej połowy to także strzał Dawida Patelczyka nad bramką i przytomna obrona Arka Kolke po rzucie rożnym dla Sparty.
W 56 minucie Nikodem Parulski z podania Nikodema Klejsy podwyższył na 2:0. To był fajny okres gry Pogoni w której Parulski mógł zdobyć hat-tricka. Niestety rykoszet od nogi obrońcy Sparty sprawił, że zamiast do siatki piłka poleciała na rzut różny.
Nadzieję gospodarzom na punkty dał rzut karny dla Sparty podyktowany w 79 minucie za faul bramkarze Kolke w polu karnym. Na gola zamienił ją Łukasz Skierka.
Na szczęście Pogoniści wytrzymali napór podbudowanej bramką Sparty i w 86 minucie zadali ostateczny cios z kontry. Alex Kolasa podciągnął piłkę lewą stroną piłkę w okolicach pola karnego i precyzyjnie wrzucił ją na głowę Mateusza Dampca. Sparta – Pogoń 1:3!
- W porównaniu do poprzedniego meczu uprościliśmy naszą grę. Chcieliśmy grać bardziej bezpośrednio i to się sprawdziło. – mówił po spotkaniu trener Pogoni Mateusz Michniewicz. - Wypełniliśmy wszystkie założenia zaplanowane przed meczem. Zbieramy teraz siły na czwartek na mecz z Gromem Nowy Staw. Gratulacje dla zawodników bo to nie był łatwy mecz. Wywieźliśmy z trudnego terenu 3 punkty.