Z zakończonego sezonu zawodnicy i kibice najmilej będą wspominać wiosenne spotkania. Runda rewanżowa była zdecydowania bardziej udana niż jesienna tura, kiedy to Młode Lwy zaprzepaściły szanse na ponowny udział w barażach o Makroregion. Piąte miejsce na koniec rundy i 11 punktów straty do prowadzącego Salosu odbierały wszelkie nadzieje. Może oprócz zakończenia rozgrywek z twarzą.
Pogoniści sezon rozpoczęli od planowanego zwycięstwa z Czarnymi Bruskowo Wlk. 6:1. Kolejne spotkania pokazały jednak, że lęborczanie stracili hegemonię w lidze i prawdopodobnie będą musieli, chcąc – nie chcąc, ustąpić pola innym. Wszystko zaczęło się od pechowej porażki z Jantarem Ustka na własnym boisku. Młode Lwy uległy 1:2 i tym samym przerwały ponad roczną passę nieprzegranych spotkań na własnym stadionie.
W następnych meczach lęborczanom nie udawało się wygrywać – o ile bezbramkowy remis z Gryfem ’95 Słupsk można jeszcze uznać za w miarę dobry rezultat, o tyle podział punktów z GTS Czarna Dąbrówka był nie lada niespodzianką. Kolejna wygrana przyszła dopiero w 5. kolejce, gdy w Szczypkowicach pokonani zostali zawodnicy Błękitnych Główczyce. Ale po tym meczu przyszło srogie lanie od liderującego Salosu, który w Lęborku zwyciężył 3:0.
W każdym spotkaniu trener Kaufmann dostrzegał mankamenty swojego zespołu, lecz z meczu na mecz miał coraz lepsze o nim zdanie. Kolejne wygrane z Jantarią Pobłocie, Karolem Pęplino i Polonezem Bobrowniki dały ważne punkty, lecz styl gry, podobnie jak w przypadku juniorów starszych, pozostawiał wiele do życzenia. W 10. kolejce Młode Lwy przegrały, jak się później miało okazać ostatni raz w sezonie, z Żakami ’98 Ustka. Mecz z Ustki będzie na pewno zapamiętany jako spektakl brutalności ze strony gospodarzy – po spotkaniu wielu naszych zawodników narzekało na mniejsze lub większe urazy, a u bramkarza, Patryka Cydzika, istniało nawet podejrzenie pęknięcia jednej z kości palców ręki.
Spotkanie ze Stalą Jezierzyce z kolei kojarzyć się będzie z bezsilnością pogonistów i całkowitym amatorstwem zawodników Stalówki – spotkanie rozgrywane w ciężkich warunkach (rozdeptany śnieg zamienił płytę boiska w breję) skutecznie utrudniło jednym i drugim pokazanie efektownej i efektywnej piłki. O ile lęborczanom sprawiło to kłopoty w drodze do ostatecznego zwycięstwa (4:0), o tyle goście całkowicie zignorowali i zlekceważyli temat walki o punkty i skupili się na stwarzaniu kabaretu, który miał mało z futbolem wspólnego.
Ostatnia kolejka to pogrom Leśnika Cewice, a po tym skupiono się na rundzie wiosennej. W przerwie zimowej udało się poprawić kondycję zawodników oraz skuteczność i efektywność. Pierwszym poważniejszym sprawdzianem był halowy turniej w Ustce, w którym Młode Lwy zmierzyły się z Żakami Ustka, Jantarem Ustka, Startem Miastko, Gryfem Słupsk oraz GTS Czarna Dąbrówka. Podopieczni Andrzeja Kaufmanna zajęli tam 4. miejsce, ustępując zawodnikom Startu – zespół ten w następnym sezonie zagra w Pomorskiej Lidze Juniorów B – Żaków oraz nieoczekiwanie GTS Czarnej Dąbrówki. Tydzień po tym turnieju pogoniści wybrali się na kolejny halowy turniej, tym razem do Kołczygłów. Tam zaprezentowali się znacznie lepiej, zajmując najniższy stopień podium. Potem nadszedł czas pierwszych sparingów – lęborczanie zremisowali 1:1 z Bytovią Bytów oraz wygrali z Iskrą Szemud 9:2 i Jantarią Pobłocie 8:1.
Pełni optymizmu i wiary w lepszy wynik zawodnicy Pogoni rozpoczęli wiosenne zmagania. Rozpoczęło się od planowanego zwycięstwa nad Czarnymi Bruskowo Wlk. Przełomem w grze zespołu był wyjazdowy mecz z Jantarem Ustka. Młodym Lwom niewiele zabrakło do zwycięstwa i ostatecznie zremisowały 2:2. O prawdziwym pechu, który mógł jednak wyniknąć z braku koncentracji, można było mówić po kolejnym spotkaniu, z Gryfem ’95 Słupsk. Podopieczni Andrzeja Kaufmanna prowadzili 3:0, by ostatecznie zremisować 3:3. Co ważniejsze jednak, pogoniści grali coraz lepiej, przypominając zespół, który rok wcześniej grał w barażach o Makroregion. Potwierdzeniem tego był wywalczony remis na boisku lidera, Salosu Słupsk, choć był to najniższy wymiar kary dla Salezjan. Od tego spotkania lęborczanie notowali już same wygrane – z tej serii warto wspomnieć o pogromie Poloneza Bobrowniki 16:0 oraz o udanym rewanżu za bokserski pojedynek z Ustki nad Żakami (3:2).
Ostatecznie, dzięki bardzo dobrej grze Młodych Lwów oraz częstym potknięciom rywali, Pogoń zajęła drugie miejsce w rozgrywkach, nieznacznie wyprzedzając słupskiego Gryfa oraz usteckie Żaki i Jantar.
W następnym sezonie cała drużyna zostanie przeniesiona do rocznika juniorów starszych. Jeżeli większość zawodników pozostanie w ekipie, w dodatku w takiej dyspozycji, jak na wiosnę, wizja Pomorskiej Ligi Juniorów staje się bardzo realna i namacalna. Wszystko jednak w nogach i głowach Młodych Lwów.
Wyniki
lęborczan:
- 24 spotkania – 16 zwycięstw, 5 remisów, 3 porażki, bramki 100:25 – 53 punkty
- DOM: 12 spotkań – 8 zwycięstw, 2 remisy, 2 porażki, bramki 53:13 – 26 punktów
- WYJAZD: 12 spotkań – 8 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka, bramki 47:12 – 27 punktów
Wyniki (dom/wyjazd)
- Czarni Bruskowo Wlk. 5:2/6:1
- Jantar Ustka 1:2/2:2
- Gryf ’95 Słupsk 3:3/0:0
- GTS Czarna Dąbrówka 1:1/5:1
- Błękitni Główczyce 4:0/7:0
- Salos Słupsk 0:3/1:1
- Jantaria/Orkan Pobłocie 5:0/5:2
- Karol Pęplino 3:0 vo./3:1
- Polonez Bobrowniki 16:0/5:0
- Żaki ’98 Ustka 3:2/1:3
- Stal Jezierzyce 4:0/4:1
- Leśnik Cewice 8:0/8:0
W sezonie 2006/07 w grupie I SKO juniorów młodszych zawodnicy rozegrali 156 spotkań i zdobyli 891 bramek, co daje średnią 5,71 bramki na mecz. Najwięcej bramek padło w 13. kolejce – 49. Z kolei najmniej ich padło w 9. kolejce – 23.
Lęborski Klub Sportowy „Pogoń” w swojej działalności korzysta z dofinansowania udzielonego przez Miasto Lębork na realizację zadania publicznego w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu „Lęborski Sport 2007”