ImageNie lada niespodziankę, a zarazem tajną broń szykują na wiosnę sezonu 2005/06 działacze Pogoni Lębork. W walce o awans lęborskiej drużynie mają pomóc Diana, Ania i Hania – nowe piłkarki Pogoni!

Pomysł może wydawać się niewiarygodny i faktycznie stanowi precedens na skalę krajową, choć jak wieść poliszynela niesie coraz więcej drużyn do swoich szeregów przymierza panie.

Furtkę dla udziału Pań w męskich jak do tej pory rozgrywkach uchyliła Magdalena Środa – była pełnomocnik rządu ds. równouprawnienia kobiet i mężczyzn. - Projekt rozporządzenia likwidujący rozróżnianie płci w grach zespołowych, dając tym samym zielone światło dla drużyn mieszanych to spadek po poprzedniej ekipie – potwierdza Minister Sportu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza – Tomasz Lipiec. - Przepisy wydano jeszcze w tamtym roku i po vacatio legis weszły w życie 1 kwietnia – dodaje minister.

Image Przekładając nowe wytyczne na nasze podwórko tylko jeden dzień mają działacze sportowi na potwierdzenie do gry nowych graczy. Słowo „gracz” nie jest przypadkowe. Właśnie to określenie było podstawą filozofii Magdaleny Środy. Już nie zawodnik czy zawodniczka ale „gracz” jako określenie nieodmienne przez osoby i bezpłciowe, a więc równe ma występować z wszelakich regulaminach zawodów już od początku kwietnia.

Zgodnie w regulaminem OZPN w Gdańsku ruchy transferowe trwają do chwili startu rozgrywek. I w tym wypadku Pogoni dopisało szczęście. Z powodu złych warunków atmosferycznych pierwsza kolejka zaplanowana na 26 marca została odwołana, a start ligi przeniesiono na 2 kwietnia. Daje to tym samym szansę na zgłoszenie nowych zawodniczek 1 kwietnia w chwili wejścia nowych przepisów, a jeszcze przed startem rozgrywek.

– Czekamy na przedstawicieli klubu Pogoń w sobotę do godz. 15 - zapewnia Henryk Klocek prezes Pomorskiego OZPN. – Nie ukrywam że nowe przepisy są dla nas zaskoczeniem i wymagają uregulowania wielu kwestii. W grę m.in. wchodzą wymogi licencyjne związane np. z zapleczem sanitarnym. W ostatnich miesiącach skupieni byliśmy na losowaniu 30 biletów ma MS w Niemczech skierowanych do naszego okręgu i właśnie to był powód pewnych zaniechań. Obiecuję jednak, że jeszcze przed świętami uregulujemy zasady gry pań w wybrzeżowych klubach - deklaruje Klocek. Trzymamy prezesie za słowo!

Faktycznie, wiele jest do zrobienia, a OZPN powinien szybko uregulować zasady gry Pań w wybrzeżowych klubach.

Image Wróćmy jednak na lęborskie podwórko. Dziewczyny w drużynie nie wzięły się znikąd. Absolwentka AWF-u, studentka pielęgniarstwa z stażem w I ligowej drużynie kobiet Checz Gdynia i podporucznik czerwonych beretów lęborskiej jednostki wojskowej to trójca która wzmocni nasz zespół. Przydatność do zespołu tych jeszcze panieniek wysoko ocenił trener Pogoni Arkadiusz Gaffka. – Atutami dziewczyn na pewno jest ich naturalna kobieca intuicja. Czytanie gry to element który wychodzi im świetnie, do tego dobre przygotowanie fizyczne, zaciętość powinna być bardzo przydatna na boisku. Pozycje na których wystąpią dziewczęta są już ustalone. Diana ze stażem gimnastyce artystycznej stanie na bramce, pielęgniarka Ania pójdzie na linię pierwszej pomocy, a dla mundurowej Hani miejsce na boisku jest tylko jedno – atak. Jak na tej pozycji poradzi sobie nasze nowe żądło o talii osy? Wierzymy że świetnie!

Gra w Pogoni kobiet niestety już teraz wywołuje uśmiech i zgryźliwe komentarze kibiców. – żadnych koedukacyjnych szatni, żadnego wymieniania się strojami nie będzie!- ucina szybko temat trener. Tymczasowo dziewczyny korzystać będą z szatni na basenie, a wymiana koszulek jest niemożliwa choćby z tego powodu że ich liczba jest ograniczona. Każdy gracz ma komplet na stanie i musi się z niego rozliczyć po każdym meczu. Poza tym w niższych klasach rozgrywek koszulkami z powodów ekonomicznych nie wymienia się nikt.

Pierwsze treningi z udziałem przedstawicielek płci pięknej wyglądały obiecująca. Już teraz widać że panie dobrze zaaklimatyzowały się w drużynie i znalazły wspólny język z panami. Zmianę widać też wśród męskiej części drużyny. – Wzrosła frekwencja, higiena osobista i kultura tych chłopców - zauważa asystent trenera Andrzej Skibicki.

Image Czy sportowy męsko-damski eksperyment w Lęborku się powiedzie? Istnieje duże prawdopodobieństwo że tak. Na pewno mecze piłkarskie staną się atrakcyjniejsze i przyciągną większą widownię na stadion co jest pozytywnym zjawiskiem. Mogą służyć też popularyzacji tej dyscypliny wśród kobiet i nie tylko jako kibicek ale również zawodniczek. Udział kobiet może też wpłynąć na kulturę gry i kibiców którzy jak wiadomo czasem zachowują się nieodpowiednio. Nie od dziś wiadomo że kobiety łagodzą obyczaje i na to liczą też działacze. Podobnych obaw nie ma Jacek Wityk – prezes sekcji tenisa stołowego Pogoni Lębork. - Miksty, czyli mieszane deble w tenisie stołowym, ziemnym, badmintonie sprawdzają się od lat, a pary takie startują nawet olimpiadzie. Nie widzę problemu by i w innych dyscyplinach w jednym teamie występowali mężczyźni i kobiety.

Hegemonia mężczyzn w kopaniu skórzanej futbolówki drży w posadach co cieszy m.in. wysokiego unijnego komisarza Helmuta Mausera ds. wyrównywania nierówności. To właśnie dzięki niemu i inicjatywy sojuszu partii lewicowo-postępowych UE wydała dyrektywę nt. dyskryminacji w sporcie. Zgodnie z nią mieszane drużyny to pierwszy etap wyrównywania szans. W kolejce czekają normy europejskie narzucające parytety płci w drużynach sportowych, następnym krokiem będą parytety dotyczące m.in. mniejszości seksulanych. Barierą w prowadzeniu nowatorskich przepisów jest wg brukselskich urzędników zaściankowa postawa polskich władz.. PiS i partie wchodzące w skład tzw. „paktu stabilizacyjnego” bardzo sceptycznie odniosły się do tych anty dyskryminacyjnych pomysłów.

Politykę zostawmy jednak politykom i zajmijmy się naszymi piłkarkami. Pierwszy mecz w Lęborku z udziałem ślicznych niewiast już 9 kwietnia o godz. 12 podczas meczu Pogoń-Koral Dębnica. Dziewczyny, trzymamy za Was kciuki!