Wraz z końcem kwietnia swoje zmagania zakończyli koszykarze lęborskiej Pogoni. Beniaminek III ligi oprócz rozgrywek ligowych wziął również udział w rywalizacji o Puchar Prezesa POZKosz. Rywalizacji ligowa o wejście do II ligi w sezonie 2011/2012 odbywała się w dwóch grupach po 6 zespołów. Cztery najlepsze zespoły z każdej z grup awansowały do fazy finałowej. Lęborczanie zagrali w grupie B z silnymi zespołami m.in. GTK Gdynia, UKS Kielno czy SKK Kobylnica.
{jgxgal folder:=[images/stories/trol/koszykowka_podsumowanie_2011_2012/] cols:=[2]}
- Przed sezonem zakładaliśmy sobie pewien plan minimum, którym miał być awans do czołowej ósemki, niestety nie udało się go zrealizować - mówi Piotr Długi, trener zespołu. Pytany o przyczyny takiego stanu trener Długi wskazał kilka czynników:

- Koszykówka na Pomorzu stoi na wysokim poziomie, świadczą o tym sukcesy w koszykówce mężczyzn, kobiet jak również w kategoriach młodzików, kadetów czy juniorów. Miało to odzwierciedlenie w rywalizacji ligowej. Graliśmy z mocnymi, doświadczonymi zespołami. Ten poziom rywalizacji w odróżnieniu od ligi okręgowej wymaga od zawodników koncentracji przez całe spotkanie. Jeśli w nasze szyki wkrada się kilkuminutowe rozluźnienie, przeciwnik skutecznie to wykorzystuje. Do realizacji naszego planu zabrakło nam właśnie tej koncentracji w dwóch kluczowych spotkaniach - komentuje sezon trener Długi.

Lęborczanie zakończyli rozgrywki na 5 miejscu w grupie B z bilansem 2 zwycięstw i 8 porażek. - Na naszą słabą postawę w rundzie zasadniczej miał wpływ brak stabilizacji w kadrze zespołu. Z powodów zawodowych przez większą część sezonu niedostępny był Wojciech Górski. Do tego w zdecydowanie słabszej dyspozycji był słynący z nieustępliwości i waleczności Maciej Treder. Z kontuzjami borykał się również nasz najlepszy strzelec Łukasz Mazurczyk oraz Marcin Klinkosz. W wielu meczach ciężar zdobywania punktów brał na siebie Krystian Kuczyński. Poza tym wciąż borykamy się z problemem dostępności hali sportowej. Zresztą w tej kwestii nie jesteśmy jedynym podmiotem. Zdarzało się często, że mecze ligowe rozgrywaliśmy w terminie treningu, bez odpowiedniego przygotowania czy też odpoczynku po wcześniejszych zawodach.

Kadra drużyny koszykówki Pogoni Lębork w sezonie 2011/2012:

  • Michał Buszman (200 cm, center)
  • Łukasz Czechowski (175 cm, rozgrywający)
  • Karol Depta (198 cm, center)
  • Piotr Długi (195 cm, skrzydłowy)
  • Wojciech Górski (190 cm, obrońca)
  • Marcin Klinkosz (195 cm, skrzydłowy)
  • Łukasz Mazurczyk (180 cm, rozgrywający)
  • Mariusz Mróz (187 cm, skrzydłowy)
  • Paweł Pachocki (190 cm, skrzydłowy)
  • Krzysztof Śmigielski (180 cm, obrońca)
  • Maciej Treder (190 cm, center)
  • Robert Walczak (185 cm, obrońca)
  • Kamil Piankowski (184 cm, obrońca)
  • Krystian Kuczyński (170 cm, rozgrywający)
  • Krzysztof Mielewczyk (178 cm, obrońca)
  • Mateusz Mikołajczyk (190 cm, skrzydłowy)
  • Gracjan Stenka (180 cm, obrońca)
  • Przemek Czerwiński (190 cm, skrzydłowy)

trener: Piotr Długi

Wiosną zespół skupił się na rywalizacji w rozgrywkach pucharowych. Ostatecznie w rywalizacji o Puchar Prezesa POZKosz Pogoń Lębork zajęła 4 miejsce z bilansem 8 zwycięstw i 4 porażek. - Uważam, że ten zespół stać na dobrą grę w III lidze. To fajna grupa ludzi, którzy chcą pracować i się rozwijać. Warto podkreślić, że jesteśmy zespołem w pełni amatorskim, chłopaki grają za darmo, dla własnej przyjemności - dodaje trener Długi.

W przyszłym sezonie Pogoniści ponownie staną do III ligowej rywalizacji. Lęborczan czeka sporo zmian. Zmienia się bowiem cel o jaki przyjdzie im walczyć. Trener Długi podnosi poprzeczkę i zakłada walkę o pierwsze 5 czołowych lokat. Kolejna nowość to fakt, iż od sezonu 2012/2013 na parkiecie nie obejrzymy już grającego Piotra Długiego. - Tak, wieszam buty na kołku, skupiam się na trenowaniu. Koszykówką zajmuję się już 27 lat, kocham to i nadal będę to robił. Mam z kim pracować i z tego się cieszę. Będę bardzo konsekwentnie budował koszykówkę w Lęborku w oparciu o zawodników miejscowych.

Naszym kolegom z sekcji koszykówki życzymy powodzenia w nowym sezonie!