{jgxtimg src:=[images/stories/chinczyk_pogon_net_01.jpg] width:=[100] style:=[float:left;margin-right:5px] title:=[Luo Shui po lewej]}Miło nam przekazać i ujawnić największą tajemnicę zimowych przygotowań drużyny seniorów do sezonu. Rzutem na taśmę, na 5 godzin przed zamknięciem okienka transferowego Pogoń pozyskała ciekawego zawodnika: Luō Shui 快速洛佩 rodem z Chińskiej Republiki Ludowej. - Uratowała nas zimowa aura - przyznaje wiceprezes Zarządu Pogoni ds. piłki nożnej Marcin Gosz. - Tylko dzięki odwołaniu pierwszej kolejki udało nam się skompletować dokumenty i faksowo załatwić temat. Bardzo pomogła nam Ambasada Chin w Warszawie, niezbędne zaświadczenia dotarły do nas w sobotę późnym wieczorem. No ale udało się i teraz w Lęborku mamy zawodnika nie tylko na 4, ale też na 3 ligę - zapowiada prezes Gosz, dodając, że na boisku zawodnika zobaczymy już 6 kwietnia w meczu z Drzewiarzem.

W ostatnich tygodniach sportowe środowisko na Wybrzeżu elektryzowały doniesienia o desancie zawodników z Japonii. Wszystko za sprawą agencji menadżerskiej Foot Link której zawodnicy odwiedzili kilka klubów do Szczecina do Trójmiasta. Skośnoocy zawodnicy pojawili się na testach m.in. w Arce Gdynia, Bytovii Bytów, Chojniczance Chojnice i hurtowo w Bałtyku Gdynia. O tym precedensie pisał m.in. Głos Koszaliński w artykule „Samuraje z Gwardii Koszalin. Japońscy piłkarze podbijają Europę”. Działacze Pogoni poszli tym tropem, czego rezultatem jest transfer może nie Japończyka, ale ciekawego futbolisty z Chin.

Co wiemy o naszym nowym zawodniku z Dalekiego Wschodu?

Luō ma 29-lat i gra na pozycji środkowego pomocnika. Jest wychowankiem klubu ze wschodniego wybrzeża Shenzen FC (obecna nazwa to Shenzen Ruby F.C, II liga chińska). Klub z Kantonu powstał dopiero w 1994 roku, od 2009 jego właścicielem jest „król Pangi” biznesmen Wan Hongwei. W ekipie „Młodej Armii” (Youth Army) Luō zadebiutował w wieku 19 lat. Co ciekawe przez wiele lat jego klubowym kolegą był związany z Krakowem Marek Zając, grający w Shenzen w latach 2003-2008. To właśnie Zając nauczył naszego azjatyckiego gościa kilku pierwszych słów po polsku. Niestety, jako że czytają nas także dzieci i młodzież słów tych nie przytoczymy… Drużyna gra na jednym większych stadionów Bao’an Stadium mogący pomieścić 40 tys. widzów. Warto przypomnieć, że sama prowincja Kantońska (chin. Guangzhou) liczy 95 mln mieszkańców.
W 2008 roku Luō uległ poważnej kontuzji, po rocznej rehabilitacji przyjechał do Polski, by m.in. wznowić piłkarską karierę.

- Zatrudnienie obcokrajowca to czytelny sygnał, że Pogoń wraca do lat swojej świetności, gdy zespół był międzynarodowym konglomeratem - ocenia kierownik drużyny seniorów Piotr Kalkowski. - Pamiętamy przecież dobrze najlepszego obcokrajowca w historii klubu Rosjanina Siergieja Miasnikowa, grali u nas też Nigeryjczycy: Ismail i Abe (tego drugiego syn gra dziś w juniorach Pogoni), no i był jeszcze Meladze z dalekiej Gruzji.

Jak Luō Shui znalazł się w Polsce? Nad Wisłę przywiodły go sprawy biznesowe. Najpierw dla rekreacji, a później na poważnie dwa ligowe sezony spędził w polskiej okręgówce, gdzie był wyróżniającym jak nie najlepszym zawodnikiem. To właśnie z KS Wólka Kosowska Pogoń pozyskała zawodnika na zasadzie transferu definitywnego.

Obecnie trwają poszukiwania nowego lokum dla azjatyckiego gościa. Na razie gościny Luō udzielił mu kolega z drużyny Krzysiu Witkowski, docelowo zawodnik ma zamieszkać we własnym M, najpewniej na osiedlu Sportowa. Kibice Pogoni z tej dzielnicy już powiedzieli pomoc w integracji Luō z lokalną społecznością.

Jak ocenia przydatność nowego zawodnika trener Sobiesław Przybylski? - Luō ma wielki potencjał, fizycznie i grą jest bardzo podobny do Mariusza Kalamaszka, a to przecież nasz „profesor” na boisku. Tak jak cała nacja jest cichy, pracowity i zdyscyplinowany. Jestem bardzo zadowolony z tego transferu, naprawdę w Lęborku robi się fajna paka!

Problemem, który z każdym dniem staje się mniejszy są trudności komunikacyjne. Trener Przybylski nie rozstaje się z kieszonkowymi rozmówkami polsko-chińskimi, sporadycznie w tłumaczeniu pomaga też wolontariuszka z ASLO. Na razie rozmowy i polecania wydawane są w egzotycznej mieszance języka polskiego, angielskiego, rosyjskiego i chińskiego.

Nowy zawodnik od 3 tygodni jest w Lęborku, choć władze klubu jego obecność nie eksponowały. Życie bowiem pokazało, że sekcja piłki nożnej Pogoni musiała przejść niezłą batalię by zatrzymać Luō w zespole. - Dzwonil mnie sir Aniol Angel, chce mnie kupić i kupić. Ja chcieć grać w City, no village - wyjaśnia mocno łamaną polszczyzną nasz nowy nabytek. Okazuje się, że zawodnika chciała u siebie także sekcja tenisa stołowego... Wszak ping-pong jest sportem narodowym w Państwie Środka, a nasz Luō ma osiągnięcia w licealnej olimpiadzie okręgu Zheijang. Na szczęście dla piłkarzy wygrał sportowy pragmatyzm. Zamiast sportowca z Chin w I lidze tenisa mężczyzn ogrywać się będzie nadal nasz 16-letni talent Adam Dosz.

Pytany o swojego ulubionego piłkarza Luō odpowiada bez zastanowienia - Li Weifeng. Li to rekordzista pod względem występów w drużynie narodowej Chin. Do tej pory ma na swoim koncie 114 występów. Jest nominalnym obrońcą. Swoją karierę zaczynał nie gdzie indziej tylko w mieście urodzin Luō w Shenzhen w klubie Ping'an. Tuż po mundialu w Korei i Japonii w 2002 roku Li został zauważony przez skautów angielskiego Evertonu. Na wyspach nie zrobił jednak wielkiej kariery zaliczając jedynie jeden mecz ligowy oraz jeden pucharowy. Li obecnie jest zawodnikiem Tianjin Teda występującego w Chinese Super League .

Z kolei z Polaków grających na dalekim wschodzie Luō kojarzy przede wszystkim Emanuela Olisabebe (Henan Construction) i mniej Sylwestra Czereszewskiego (Jiangsu Shuntian), oraz utytułowanego polskiego trenera Andrzeja Strejlaua (Shenhua Szanghaj).

Podsumowując ten i wcześniejsze transfery lub powroty do kadry seniorów czyli kolejno: Luō Shui, Bartosz Żmudzki, Kamil Gapski, Łukasz Kołodziejski oraz juniorzy Igor Miasnikow i Marcin Sadurski śmiało można powiedzieć, że w przerwie zimowej na tle naszej 5 ligi to właśnie Pogoń Lębork była „królem polowania”. Zagraniczny kierunek pozyskiwania zawodników to jeden z pomysłów na rozwój klubu. Przepisy związkowe ograniczają liczbę obcokrajowców w okręgówce do jednego zawodnika, w 4 lidze takich zawodników może grać już dwóch. 

{jgxtimg src:=[images/stories/chinczyk_pogon_net_01.jpg] width:=[520] style:=[float:centr;margin-right:1px] title:=[Luo Shui po lewej]}

{jgxtimg src:=[images/stories/chinczyk_pogon_net_02.jpg] width:=[520] style:=[float:centr;margin-right:1px] title:=[Najszybciej Luo Shui zakolegował się z Igorem Miasnikowem]}