Komplet punktów w Bytowie Na taki mecz kibice Pogoni czekali od dawna. Po słabym początku sezonu drużyna Pogoni pod kierunkiem nowego trenera powoli idzie w górę. Wyjazdowe zwycięstwo z Bytovią podbudowało drużynę i rozpoczęło marsz w górę tabeli. Czas na meczową relację:
7. kolejka IV ligi, 3 września 2022 r, godz. 18.00
Bytovia Bytów - Pogoń Lębork 1:2 (0:0)
bramki: 0:1 Damian Formela (’48), 0:2 Mateusz Klecha (’79), 1:2 Maciej Błaszkowski (’82)
Pogoń: Kolke – Kozerkiewicz, Musuła, Romanek, Iwański, Siłkowski, Wojda (’90 Pawlik), Ronowski (’58 Niechwiedowicz), Kajca (’69 Klecha), Kowalkowski (’58 Miotk), Formela (’85 Kwaśnik)
Bytovia: Rynglewski, Szmidtke, Lejk, Leik (’77Cybula), Wdowiak, Błaszkowski, Regliński (’61 Głowiński), Kaydrovych, Bąkowski, Kropidłowski (’70 Wolski), Rzepiński
żółte kartki: Lejk, Rzepiński – Musuła, Miotk, Siłkowski
sędziowie: Sebastian Wasiuk, Jarosław Nowicki, Sebastian Hinz
Pierwsza połowa meczu w Bytowie toczyła się delikatnie z przewagą gospodarzy. To oni wypracowali więcej klarownych sytuacji po których najczęściej piłka minimalnie mijała słupek lub poprzeczkę bramkarza Pogoni.
Obraz gry zmienił się w drugiej części spotkania. W 48 minucie po rzucie wolnym bitym z narożnika boiska przytomnie pod bramką gospodarzy zachował się Damian Formela. „Formel” w gąszczu zawodników zdołał uderzyć piłkę do siatki wyprowadzając Pogoń na prowadzenie. W 65 minucie niewiele zabrakło Iwańskiemu by z dystansu zaskoczyć bramkarza Bytovii. Najładniejsza bramka meczu to zdecydowanie solowa akcja Mateusza Klechy. Zawodnik Pogoni przebiegł lewą stroną pół boiska, mimo asysty obrońców ściął do środka i precyzyjnym uderzeniem na dalszy słupek pokonał Bartosza Ryngwelskiego.
Chwilę później sędzia podyktował za zagranie ręką rzut karny dla gospodarzy. Skutecznie wyegzekwował go w 82 minucie Maciej Błaszkowski. Z powodu zapadających ciemności druga połowa toczona była przy jupiterach. Bytovia mocno atakowała w końcówce, Pogoniści jednak kontrolowali przebieg meczu i dowieźli zwycięstwo do końca. Brawo!
- Przede wszystkim duży szacunek dla naszych zawodników bo zostawili w Bytowie dużo zdrowia. Musieliśmy tak naprawdę te 45 minut drugiej połowy bronić i niektórzy zawodnicy oddychali rękawami ale podołali. Widać, że to z serca poszło i ten pozytywny wynik dociągnęliśmy do końca. Trzeba powiedzieć też, że mieliśmy troszkę szczęścia bo w pierwszej połowie drużyna z Bytovia miała z dwie czy trzy sytuacje po rzutach rożnych z których mogła strzelić bramki – mówił po zakończonym spotkaniu trener Pogoni Grzegorz Bednarczyk. - My po konsekwentnej grze strzeliliśmy jedną bramkę po stałym fragmencie gry no i później po jednym z kontrataków udało nam się strzelić bardzo ładną bramkę.