Zapraszamy do lektury przedświątecznego wywiadu z trenerem drużyny seniorów Pogoni Lębork Grzegorzem Bednarczykiem.
Z końcem sierpnia 2022 roku został pan trenerem Pogoni. Jak po niecałych czterech miesiącach ocenia pan ten okres?
- Za nami trudny okres, myślę że oczekiwania kibiców i zarządu klubu są bardzo duże. Każdy chciałby widzieć zespół, który zwycięża i walczy w lidze o cele związane z awansem do III ligi. Początki zawsze są bardzo trudne i musieliśmy się zwyczajnie poznać. Pierwsze spotkanie ze Spartą Sycewice przegraliśmy z zespołem, który pokazał bardzo dojrzałą dyscyplinę taktyczną i wypunktował nas jak doświadczony bokser. W kolejnych meczach wyciągnęliśmy wnioski i staraliśmy się zachowywać w podobny sposób co przynosiło zwycięstwa.
Niestety w najmniej spodziewanym momencie przyszła seria porażek, gdzie to my w każdym meczu prowadziliśmy grę mieliśmy okazję na strzelenie goli ale to my je traciliśmy. W ostatnim okresie zmagaliśmy się z plagą przeziębień w zespole, kolejni zawodnicy nie mogli uczestniczyć w zajęciach treningowych oraz meczach mistrzowskich przez co nasze wyniki były dalekie od oczekiwań. Cieszę się że mogliśmy świętować zwycięstwo w ostatniej kolejce rundy jesiennej.
Przez pryzmat wyników w drugiej części rundy nie żałuje trener decyzji o podjęciu pracy w Lęborku?
- Decyzję o podjęciu pracy jako trener Pogoni uważam za prawidłową gdyż każdy trener nie lubi siedzieć w domu bezczynnie. Myślę że zespół ma duży potencjał i jeśli uda nam się dobrze przygotować do rundy wiosennej to nasze wyniki będą przynosiły dużo radości kibicom.
Pierwszy raz drużynę Pogoni na żywo widział pan 28 sierpnia br. w Chojnicach. Jakie wrażenia zrobił na panu zespół. Mecz zakończył się porażką z Chojniczanką II 3:1.
- W tym meczu zespół miał swoje dobre i złe momenty . Oczywiście jak w większości meczy prowadził otwartą grę i stwarzał sobie sytuacje ale niestety nie potrafił ich wykorzystać. Na domiar złego stracił gola po stałym fragmencie gry. Sędzia w drugiej części spotkania nie podyktował karnego za zagranie ręką co mogło pomóc zespołowi na odrobienie strat. Ale zespół pokazał wolę walki i chęć do rozgrywania piłki w ataku pozycyjnym.
Z marszu objął pan zespół by już następnego dnia zagrać ligowe spotkanie ze Spartą zakończone porażką. Kolejne wrześniowe mecze to pasmo zwycięstw. Wyjazdowa wygrana w Bytowie, zwycięstwo z Jantarem, wygrana w Czersku wlało optymizm w serca kibiców. Potem coś się zacięło i do końca rundy zespół odnotował wiele porażek. Jak trener to tłumaczy? Domyśla się trener, że wyniki te bardzo martwią całe środowisko klubowe.
- Tak jak wcześniej już podsumowywałem pierwszą część to dwie porażki i cztery zwycięstwa po których był duży optymizm w drużynie. Następnie mecz w Wejherowie w którym do przerwy remisowaliśmy 0:0 i mieliśmy doskonałą okazję na prowadzenie w tym meczu ale na początku drugiej połowy po błędzie indywidualnym sprokurowaliśmy rzut karny co Gryf wykorzystał i objął prowadzenie by następnie podwyższyć i w konsekwencji wygrać to spotkanie. Kolejne trzy spotkania wyglądały podobnie. My atakowaliśmy a zespoły przeciwne wykorzystywały nasze błędy. Ostatnia faza rundy to problemy zdrowotne i niemożność skorzystania z pięciu podstawowych zawodników. W każdym kolejnym meczu był to duży problem. Mimo to uważam, że zawodnicy starali się w każdym meczu o jak najlepszy wynik. Oczywiście będą głosy że 1:5 z Pomezanią czy 0:4 z Gromem nie pokazują tego zaangażowania ale niech na usprawiedliwienie będą minuty w których traciliśmy gole. Padały one gdy nasz zespół dążył do wyrównania lub uzyskania honorowego trafienia. Tak jak mówiłem już wcześniej, jeżeli uda nam się dobrze przepracować okres przygotowawczy i będą nas omijały choroby i kontuzje to mam nadzieję, że wyniki będą lepsze i całe środowisko klubowe będzie usatysfakcjonowane.
Jesienią w drużynie sporo minut wybiegali na boisku młodzieżowcy. Co muszą zrobić by na stałe przebić się do drużyny?
- Mamy sporą grupę młodzieży która dostaje szanse gry w pierwszym zespole. Są to młodzi ambitni zawodnicy którzy występują na różnych pozycjach takich jak obrona czy linia pomocy. Oczywiście mają lepsze i gorsze występy, ale uważam że mają duże umiejętności i potrzebują trochę czasu żeby nabrać doświadczenia i nie popełniać prostych błędów. Żeby to osiągnąć muszą sumiennie trenować, słuchać i wyciągać wnioski z popełnionych błędów.
Najlepszy pana mecz Pogoni w rundzie jesiennej?
- W tej rundzie mieliśmy kilka dobrych spotkań i nie jest mi łatwo powiedzieć które było najlepsze. Ale wyróżnił bym mecz z Borowiakiem Czersk. Całe spotkanie dobrze zagraliśmy taktycznie, uniknęliśmy błędów w obronie a w grze ofensywnej stwarzaliśmy sytuacje bramkowe strzelając dwa gole co pomogło nam w zwycięstwie.
Jaki futbol preferuje trener Bednarczyk. Na co stawia, jak chce by grały jego drużyny i co trzeba zrobić by Pogoń tak grała?
- Chciałbym żeby mój zespół grał przede wszystkim odpowiedzialnie z zaangażowaniem w obronie i ataku. Oczywiście strzelał dużo goli i mało tracił co może dać nam korzyść punktową. Ale żeby to osiągnąć musimy dużo i sumiennie pracować na treningach. Tylko poprzez proces treningowy możemy poprawić grę w obronie i ataku. Dlatego trzeba dobrze przepracować okres przygotowawczy, tak żebyśmy byli dobrze przygotowani motorycznie.
Drużynę opuścił Przemysław Iwański a ruchów kadrowych ma być więcej. Kogo najbardziej potrzebujemy i na jakie pozycje?
- Aktualnie kadra zespołu liczy 19 zawodników myślę że ta ilość nie gwarantuje optymalnej formy całego zespołu ponieważ jest zbyt wąska. Jeśli przytrafią nam się takie problemy jak w rundzie jesiennej, czyli choroby, kontuzje, sprawy służbowe to może się to odbić na wyniku sportowym. Dlatego są potrzebne uzupełnienia składu. Chętnie widział bym w składzie obrońcę, pomocnika i napastnika. Pozwoli to nam na zwiększenie rywalizacji i co za tym idzie podniesienie poziomu sportowego.
Jak będzie wyglądał zimowy okres przygotowawczy?
- Okres przygotowawczy zaczynamy 16 stycznia treningiem na sztucznym boisku. Zaplanowałem ambitnie cztery treningi w tygodniu plus grę kontrolną w sobotę. Sparingi zimą zagramy z Bałtykiem Gdynia, Pomorzem Potęgowo, Gryfem Wejherowo, Sparta Sycewice i Gryfem II Słupsk.
Ma trener w swojej bogatej piłkarskiej karierze półroczny epizod w Pogoni Lębork, wiosną 2000 w 3 lidze u trenera Jarosława Kotasa. Pamięta trener ten okres? Jak to się stało, że trafił wtedy pan do Pogoni i jakie wrażenia z pobytu?
- Oczywiście że pamiętam. Do Pogoni, która występowała wtedy w 3 lidze trafiłem zimą z Gryfa Słupsk. W zespole byli już zawodnicy z którymi występowałem w Słupsku tacy jak Romek Cech, Zbigniew Oblizajek, Marek Jendraszczyk czy Piotr Kryszałowicz. Pamiętam, że w debiucie z Bałtykiem Gdynia strzeliłem dwa gole a w następnych meczach udało mi się zdobyć kilka bramek. Niestety nie udało nam się utrzymać wtedy w 3 lidze. Z niektórymi zawodnikami którzy są już są trenerami mam dalej kontakt poprzez wspólne spotkania na kursokonferencjach jak chociażby Arkiem Gaffką czy Stasiem Falitarskim. Z kolei z Łukaszem Kłosem widzimy się na meczach Pogoni. Przed podjęciem pracy w Pogoni kilkukrotnie występowałem w lidze oldbojów razem ze Zbyszkiem Oblizajkiem.
W klubowej ankiecie przed mundialem w Katarze stawiał trener na wyjście Polaków z grupy oraz finał Francja – Argentyna gdzie lepsi mieli być Francuzi. W półfinałach miała zagrać Brazylia i Belgia. Jak po zakończonych Mistrzostwach Świata ocenia trener swoje typy?
- Dobrze, mało brakowało a przewidziałbym zwycięzcę mundialu! Finał był ekscytujący i na bardzo wysokim poziomie tak jak całe mistrzostwa. Reprezentacja Polski zrealizowała cel jaki od niej oczekiwano i cieszę się, że Wojciech Szczęsny stanął na wysokości zadania i był bardzo mocnym punktem zespołu. Te mistrzostwa na pewno były wyjątkowe chociażby na porę rozgrywania tych mistrzostw i każdy się martwił czy zawodnicy będą optymalnie przygotowani. Jak pokazał ten turniej aktorzy tych mistrzostw zaprezentowali się bardzo dobrze, każdy mecz był pełen emocji, sytuacji podbramkowych oraz niespodzianek.
Czego trener sobie życzyłby sobie w roku 2023?
- Czego można sobie życzyć? Przede wszystkim zdrowia, bo ono w tej chwili jest najważniejsze oraz spokojnego okresu przygotowawczego do rundy wiosennej i żeby omijały nas kontuzje i choroby. Korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkim zdrowych, wesołych oraz spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2023 !!!
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Janusz Pomorski