Ciekawe piłkarskie widowisko zobaczyli kibice w Bożympolu gdzie w środę 26 kwietnia Anioły Garczegorze podjęły Pogoń Lębork. To był zdecydowanie mecz walki w którym żadna z drużyn nie potrafiła zadać zdecydowanego ciosu.

23. (zaległa) kolejka IV ligi, 26 kwietnia 2023 r., godz. 18

Anioły Garczegorze – Pogoń Lębork 2:2
bramki: 0:1 Dawid Patelczyk (‘9), 1:1 Hubert Syldatk (’27), 1:2 Damian Wojda (’66), 2:2 Błażej Tomasiewicz (’76)

Anioły: Mayer – Tomasiewicz, Drzazgowski, Łapigrowski, Wojach, Narewski (’46 Bloch), Bornowski, Parzych (’41 Darga), Gregorek, Słumiński, Syldatk (’82 Kowalski)

Pogoń: Smolak – Kowalczyk, Romanek, Patelczyk, Wiśniewski (’82 Klecha), Siłkowski, Ronowski, Kwaśnik (’68 Formela), Stenka (’82 Okrój), Leszkiewicz (’68 Kowalkowski), Wojda (’87 Syrnyk)

żółte kartki: Narewski, Wojach – Wojda
czerwona kartka: Drzazgowski

Z powodu pauzy za czerwoną kartkę Arkadiusza Kolke (2 mecze) w bramce po raz pierwszy w tym sezonie stanął Tycjan Smolak. Spowodowało to roszady w kadrze w której musiało zagrać dwóch młodzieżowców w polu. Trener Bednarczyk postawił na Stenkę i Ronowskiego. Mecz z ławki rozpoczął z tego powodu Kowalkowski.  

Od pierwszych minut mocno nacisnęła Pogoń. W 8 minucie stadion wstrzymał oddech przy rajdzie z lewej strony Jakuba Leszkiewicza. „Ramzes” przebiegł od połowy boiska pod bramkę Aniołów, tam uderzył na dalszy słupek i tylko ofiarna postawa bramkarzy gości uratowała Anioły od straty gola. Minutę później Pogoń wyszła na prowadzenie za sprawą Dawida Patelczyka. Pozyskany wiosna ze Stolemu Gniewino zawodnik z 15 metrów po dograniu z boku huknął nie do obrony w kierunku bramki Mayera. Gol uskrzydlił zawodników z Lęborka, którzy raz po raz sunęli na zaskoczonych nieco tym naporem gospodarzy. Z czasem gospodarze się ogarnęli a po kontrze w 27 minucie Hubert Syldatk doprowadził do wyrównania. 

Warta do odnotowania była w 39 minucie akcja Ksawerego Ronowskiego. Młody pomocnik Pogoni ładnie zabrał się z piłką, niestety po strzale futbolówka daleko minęła bramkę. 

Śmiało poczynająca sobie Pogoń regularnie sunęła na bramkę Aniołów a wiele emocji przyniosła sytuacja z 40 minuty, gdy szybki atak będącego na czystej pozycji Damiana Wojdy zakończył się faulem na linii pola karnego. W pierwszej chwili sędzia główny wskazał na rzut karny i pokazał żółtą kartkę kapitanowi z Garczegorza Marcinowi Drzazgowskiemu. Po konsultacji z asystentem zmienił jednak decyzję. Drzazgowski otrzymał czerwoną kartkę a Pogoń otrzymała rzut wolny tuż przed linią pola karnego. 

Po zmianie stron gra się wyrównała, na boisku nie było za bardzo widać, że Anioły grają w osłabieniu. W 62 minucie Leszkiewicz uderzył z bliska w bramkarza. Skuteczniejszy kilka minut później był Damian Wojda. W 66 minucie wyprowadził on Pogoń na prowadzenie wlewając nowe nadzieje kilkudziesięciu fanom Pogoni, którzy dotarli do Bożegopola. 

Kolejne wyrównanie wyniku padło w 76 minucie po golu Błażeja Tomasiewicza po stałym fragmencie gry.

Ostatni kwadrans to mocne ataki Pogoni i wzajemny wymiana ciosów. Wynik jednak nie uległ zmianie. Po widowiskowej grze Anioły – Pogoń 2:2.

W sobotę 29 kwietnia o godz. 17 Pogoń w Lęborku podejmie Borowiaka Czersk. 3 maja o godz. 17 także w Lęborku derby Pomorza Środkowego Pogoń Lębork - Gryf Słupsk. 

Po meczu powiedzieli:

Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni: - Na pewno jest wielki niedosyt. Wydawało się, że wszystko szło po naszej myśli. Prowadziliśmy dwa razy w tym spotkaniu i niestety nie udało się dowieźć tego prowadzenia do końca. Na pewno chłopacy starali się, walczyli, byli zaangażowani. Myślę, że zabrakło trochę u nas zdecydowania, pójścia po trzecią bramkę, pójścia w sytuacjach stykowych w środkowych strefach boiska by przerwać akcję. Wiadomo, że Anioły grały z osłabieniem jednego zawodnika i każdej sytuacji jaka im się nadarzała starali się chociażby wywalczyć rzut wolny czy stały fragment gry. Mimo wszystko szanujemy ten remis. Uważam, że na ten punkt zasłużyliśmy i w kolejnych meczach będziemy udowadniać, że jesteśmy zespołem który punktuje.   

Tadeusz Wanat, trener Aniołów: - Przede wszystkim cieszę się, że takie fajne mecze w 4 lidze można zobaczyć. Ci którzy dzisiaj przyszli czy przyjechali na stadion mogli być zadowoleni z poziomu spotkania. Mecz bardzo dobry jeżeli chodzi o poziom sportowy a do tego jak to w spotkaniach Aniołów z Pogonią ogromne zaangażowanie jednego i drugiego zespołu, dużo walki, zmieniająca się sytuacja na boisku jak w kalejdoskopie. Wynik uważam za zasłużony. Marcin Drzazgowski złapał w 40 minucie czerwoną kartkę, 50 minut graliśmy w osłabieniu. Ogromne gratulacje dla mojego zespołu. Raz, że zagrali ofiarnie, dwa że zagrali bardzo mądrze. Dzięki temu udało nam się zremisować. Gratulacje także dla Grześka Bednarczyka, mojego serdecznego kolegi. Udało mu się zbudować w Lęborku fajny zespół i myślę, że Pogoń utrzyma się w 4 lidze czego Grześkowi przede wszystkim serdecznie życzę, no i Pogoni również, bo co to by była za 4 liga bez meczów Anioły Garczegorze – Pogoń Lębork.  

Galeria zdjęć z meczu Anioły Garczegorze - Pogoń Lębork