Kolejne zwycięstwo wiosną zanotowała drużyna Pogoni. Bramki dla Pogoni strzelali w meczu z Borowiak Czersk Damian Wojda i Mateusz Klecha. W obu asystował im niezawodny dziś Michał Kowalkowski.
28. kolejka IV ligi, 29 kwietnia 2023 r., godz. 17
Pogoń Lębork – Borowiak Czersk 2:1
bramki: 1:0 Damian Wojda (’63), 2:0 Mateusz Klecha (‘75), 2:1 Mateusz Markowski (’79)
Pogoń: Smolak – Kowalczyk, Romanek, Patelczyk, Wiśniewski (’60 Klecha), Siłkowski, Ronowski (90+2 Okrój), Kwaśnik, Stenka (’60 Rogowski), Leszkiewicz (’60 Kowalkowski), Wojda (’77 Pawlik)
Borowiak: Mokwa – Markowski, Szumacher (’79 Wantowski), Narloch, Rakhidi, Sowiński, Żakowski, Duda, Folkmann, Takuta, Tobolewski (’62 Zieliński)
Pierwsza groźną akcję dla Pogoni wypracował już w 7 minucie Marcin Wiśniewski. Piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego przeleciała jednak nad bramką. Ten sam zawodnik przetestował bramkarza gości w 17 minucie, strzelając w długi róg. Mokwa końcami palców zmienił jednak lot piłki i ta minimalnie minęła słupek. Dwie minuty później Łukasz Kwaśnik uderzył tuż obok bramki. Dla tego zawodnika mecz z Borowiakiem był bardzo dobry a „Kwachu” należał z pewnością do najjaśniejszych postaci sobotniego meczu.
Mimo naporu Pogoni bramek w pierwszej połowie zabrakło. Spełniał się trochę scenariusz meczu sprzed tygodnia w Ustce, tam też to co najlepsze wydarzyło się w drugiej połowie.
53 minuta to uderzenie Damiany Wojdy nad poprzeczką, a 58 to dynamiczny rajd Jakuba Leszkiewicza z wrzutką wybitą ostatecznie przez gości na róg.
Borowiak pękł po raz pierwszy w 63 minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Michał Kowalkowski dośrodkował z prawej strony wprost do Damiana Wojdy a ten skierował piłkę do siatki. Jednobramkowe prowadzenie uskrzydliło zespół z Lęborka. W 66 minucie Wojda faulowany był tuż przy polu karnym. Uderzenie z rzutu wolnego wybił jednak Mokwa.
Utrata bramki zaowocowała odważniejszą grą Borowiaka. Goście przeprowadzili dwie groźne kontry, które dość mocno postraszyły defensywę Pogoni. W składzie Borowiaka zagrało dwóch obcokrajowców: Manamela Rakhidi z RPA i Okawa Takuta z Japonii.
W 75 minucie bliźniacza akcja Kowalkowskiego zaowocowała drugim golem dla Pogoni. Tym razem kapitan Pogoni zagrał do Mateusza Klechy, który technicznym uderzeniem z piętki pokonał bramkarza Borowiaka.
Cztery minuty później Borowiak zdobył po stracie piłki na 16 metrze kontaktową bramkę. Strzelcem Mateusz Markowski. Końcówka była więc emocjonująca, akcji nie brakowało, wynik jednak nie uległ zmianie. 3 punkty zostają w Lęborku!
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni: - Mogłoby się wydawać, że będzie to łatwy mecz z Borowiakiem z Czerska ale naprawdę muszę pochwalić ten zespół, bo mimo wąskiej kadry przez całe 90 minut dużo zdrowia zostawili, biegali za każdą nasza akcją ofensywną, starali się nas podwajać na pozycjach i zostawili bardzo dużo zdrowia. Stworzyli 2-3 sytuacje po kontratakach i szacunek dla nich. My staraliśmy się patrzeć na siebie i konstruować jak najwięcej tych akcji żebyśmy znaleźli drogę do strzelenia gola. Udało się to dopiero po akcji w drugiej połowie i drugi raz chwilę później. Wydawało się, że dwubramkowe prowadzenie jest komfortem, ale nic z tego, bo ambicja i dobra postawa zespołu z Czerska spowodowała, że stworzyli sobie jedną sytuację, oddali strzał, zdobyli bramkę i poczuli jeszcze wiatr w żagle. Najważniejsze, że dowieźliśmy wynik do końca i mieliśmy jeszcze sytuacje aby podwyższyć ten wynik. Najważniejsze są 3 punkty.
Błażej Mierzejewski, trener Borowiaka Czersk: – Jestem bardzo zadowolony z postawy tych chłopaków, bo jest to bardzo młody zespół, który dopiero uczy się tej 4 ligi. Zaprezentowaliśmy się na tle Pogoni Lębork bardzo solidnie. Widać, że Lębork poczynił wzmocnienia w zimę, jest tu kilku doświadczonych zawodników. Jeszcze raz powtórzę, że jestem zadowolony z chłopaków, bo pozostawili dużo zdrowia i ten wynik mógł się zakończyć tak naprawdę 2:2. Zresztą było słychać kibiców czy trenera gospodarzy, żeby już pan sędzia kończył ten mecz więc pachniało tą bramką na 2:2. Nie udało się, zabrakło jakości, zimniej krwi pod bramką przeciwnika, dlatego nie udało się strzelić.
Galeria zdjęć z meczu Pogoń Lębork - Borowiak Czersk