24 kolejka Pomorskiej Ligi Juniorów „A”, 31 maja 2015 godz. 13
Pogoń Lębork – KP Starogard Gdański 0:1 (0:1)
Pogoń: Łapigrowski – Oszmaniec, Wierzbowski, Ramczykowski, Grzebiela, Zanewycz, Kamionka, Janowicz, Jastrzębski, Madziąg (Baranowski), Paw. Labuda
Z ogromnymi kłopotami kadrowymi do meczu z KP Starogard Gdański podchodziła drużyna juniorów starszych Pogoni. Pauzy za żółte kartki wykluczyły z gry Sadowskiego i Śliwińskiego, do tego kontuzje, sprawy losowe i w końcu trener Michał Pietrzyk na meczu miał do dyspozycji tylko 12 zawodników w tym dwóch bramkarzy. Z konieczności pełen mecz zagrał powracający świeżo po kontuzji Janowicz.
Cały mecz był dość wyrównany. W pierwszej połowie najgroźniejszą akcję przeprowadził Madziąg. Po główce piłka odbiła się od słupka. W rewanżu goście kilka minut później zdobywają bramkę, jedyną w tym meczu. Bohaterem spotkania można okrzyknąć rezerwowego bramkarza Dariusza Baranowskiego. W przerwie Madziąg sygnalizuje potrzebę zmianę z powodu problemów z plecami, bramkarz Łapigrowski przesuwany jest w pole, a w bramce staje Baranowski. Ofiarne interwencje, obrona rzutu karnego (!), Darek w tym meczu spisał się wyśmienicie. Tymczasem trener Pietrzyk postawił wszystko na jedną kartę. Trójka w obronie, atak pozycyjny i kontry gości. Pogoniści mieli 3-4 dobre sytuację, goście podobnie. Najlepsza okazja to ostatnia minuta przedłużonego o 4 minuty spotkania gdy Wierzbowski w sytuacji sam na sam minimalnie strzela obok bramki.
Pogoń Lębork – KP Starogard Gdański 0:1 (0:1)
Pogoń: Łapigrowski – Oszmaniec, Wierzbowski, Ramczykowski, Grzebiela, Zanewycz, Kamionka, Janowicz, Jastrzębski, Madziąg (Baranowski), Paw. Labuda
Z ogromnymi kłopotami kadrowymi do meczu z KP Starogard Gdański podchodziła drużyna juniorów starszych Pogoni. Pauzy za żółte kartki wykluczyły z gry Sadowskiego i Śliwińskiego, do tego kontuzje, sprawy losowe i w końcu trener Michał Pietrzyk na meczu miał do dyspozycji tylko 12 zawodników w tym dwóch bramkarzy. Z konieczności pełen mecz zagrał powracający świeżo po kontuzji Janowicz.
Cały mecz był dość wyrównany. W pierwszej połowie najgroźniejszą akcję przeprowadził Madziąg. Po główce piłka odbiła się od słupka. W rewanżu goście kilka minut później zdobywają bramkę, jedyną w tym meczu. Bohaterem spotkania można okrzyknąć rezerwowego bramkarza Dariusza Baranowskiego. W przerwie Madziąg sygnalizuje potrzebę zmianę z powodu problemów z plecami, bramkarz Łapigrowski przesuwany jest w pole, a w bramce staje Baranowski. Ofiarne interwencje, obrona rzutu karnego (!), Darek w tym meczu spisał się wyśmienicie. Tymczasem trener Pietrzyk postawił wszystko na jedną kartę. Trójka w obronie, atak pozycyjny i kontry gości. Pogoniści mieli 3-4 dobre sytuację, goście podobnie. Najlepsza okazja to ostatnia minuta przedłużonego o 4 minuty spotkania gdy Wierzbowski w sytuacji sam na sam minimalnie strzela obok bramki.