Stolem Gniewino - Pogoń Lębork 3:2 (1:1)
bramki: 1:0 Trocki (23), 1:1Markowski (39), 1:2 Jasiński (56), 2:2 Basiński (65), 2:3 Roszkowski (70)
Pogoń: Kortas – Smolarek, Jasiński, Godlewski, Stefański – Stankiewicz, Witkowski, Iwosa, Wolszlegier, Musik, Markowski oraz Kultys, Kołucki, Kowalski, Malek
W Gniewinie na sztucznej murawie Pogoń przegrała w drugim meczu kontrolnym ze
Stolemem 2-3. W 23 minucie miejscowi wyszli na prowadzenie po uderzeniu głową Jarosława Trockiego z
bliskiej odległości. Wyrównał Kacper Markowski zamykając podanie z lewej
strony Tomasza Musika w 39 minucie. Po przerwie, w 56 minucie Oskar Jasiński
dokładnie przymierzył z 17 metrów z rzutu wolnego w „okienko” i
Pogoń prowadziła 2-1 do 65 minuty, kiedy sędzia
podyktował rzut karny, zamieniony na gola przez Basińskiego. W 70 minucie bramkarz
Pogoni nie utrzymał piłki po dośrodkowaniu z wolnego i z najbliższej odległości
skierował ja do siatki Roszkowski, ustalając wynik sparingu.
W Pogoni zagrało czterech sprawdzanych zawodników. Mecz toczył się w nerwowej atmosferze, dochodziło do wielu ostrych starć, a sędzia wiele razy sięgał po żółte kartki, pokazał także jedną czerwoną za niecenzuralne słownictwo jednego z pogonistów.
Tomasz Dołotko, trener Stolema, powiedział po meczu: - To był bardzo wartościowy sparing. Jesteśmy po mocnych treningach w hali. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę i więcej sytuacji strzeleckich. Drugą połowę zdominowała Pogoń, która piłkarsko prezentowała się lepiej. Dobrze operowała piłką. Filmową bramkę z wolnego strzelił Jasiński i żaden bramkarz świata by tego nie obronił. Postęp zrobił Mateusz Stankiewicz, którego pamiętam jako ucznia. Drużyna Pogoni zmierza w dobrym kierunku, a ja przez stary sentyment życzę awansu
W Pogoni zagrało czterech sprawdzanych zawodników. Mecz toczył się w nerwowej atmosferze, dochodziło do wielu ostrych starć, a sędzia wiele razy sięgał po żółte kartki, pokazał także jedną czerwoną za niecenzuralne słownictwo jednego z pogonistów.
Tomasz Dołotko, trener Stolema, powiedział po meczu: - To był bardzo wartościowy sparing. Jesteśmy po mocnych treningach w hali. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę i więcej sytuacji strzeleckich. Drugą połowę zdominowała Pogoń, która piłkarsko prezentowała się lepiej. Dobrze operowała piłką. Filmową bramkę z wolnego strzelił Jasiński i żaden bramkarz świata by tego nie obronił. Postęp zrobił Mateusz Stankiewicz, którego pamiętam jako ucznia. Drużyna Pogoni zmierza w dobrym kierunku, a ja przez stary sentyment życzę awansu