Sparing, 3 lutego 2018, godz. 14, Stadion Miejski w Lęborku
Pogoń Lębork – MKS Sokół Karlino 1:1 (0:1)
bramki: 0:1 Jakub Forczmański (’35), 1:1 Mateusz Zanewycz (’74)
Pogoń: Katzor – Janowicz (’46 testowany), testowany, testowany, Nowakowski (’75 Śliwiński), Stankiewicz (’75 Miotk), Szymański, Łapigrowski, Krefft (’46 Kliński), Klimas (’46 Zanewycz), Kłos
MKS Sokół: Malek (’46 Sowa), Kowalczyk (’46 Sobczak), Rodak, K. Tomczyk, Więckowski, Ostrowski (’46 Niedbalski), Klimkowski (’46 Redwański), Becmer (’46 J. Tomczyk), Forczmański (’46 Kotarba), Kornega (’46 Gemborys), Gozdal (’46 Rutkowski)
Dobry, szybki mecz i fajna gra zespołu Pogoni. Takie 90 minut gry z krótką przerwą na zmianę stron zobaczyli dziś widzowie meczu sparingowego pomiędzy Pogonią Lębork a MKS-em Sokołem Karlino.
W pierwszej części spotkania dominowała 5. drużyna zachodniopomorskiej 4 ligi, w drugiej połówce lepsza była nasza drużyna. Towarzyski mecz był okazją to sprawdzenia w drużynie Pogoni trzech nowych zawodników. Dwóch z nich rozegrało po 90 minut na kluczowej pozycji środkowych obrońców. Sprawili się całkiem przyzwoicie. 75 minut rozegrał na lewej obronie powracający po kontuzji Jakub Nowakowski. W składzie zabrakło natomiast z różnych przyczyn Musuły, Miszkiewicza, Byczkowskiego, Frącka i Brzozowskiego.
Już w 3 minucie po faulu w polu karnym sędzia dyktuje jedenastkę przeciwko Pogoni. Refleksem błysnął Michał Katzor, który wybronił uderzenie zawodnika z Karlina. Pierwsza połowa to lekka przewaga gości udokumentowana golem z dystansu w 35 minucie Jakuba Forczmańskiego.
Po zmianie stron i krótkiej przerwie w składzie gości pojawiło się ośmiu nowych zawodników. Trener Lewandowski był bardziej wstrzemięźliwy i w przerwie dokonał trzech zmian. Z drugiej strony nie miał on takiego komfortu w postaci pełne ławki jak szkoleniowiec Sokoła. W 74 minucie pięknym strzałem z woleja na 1:1 wyrównuje Mateusz Zanewycz. Asystował mu Łukasz Kłos. „Kłosik” wraz z Mateuszem Stankiewicza często w tym dniu był komplementowany przez obserwatorów sparingu.
Po spotkaniu trener gości Mirosław Skórka korzystając z tygodniowego obozu w Lęborku jaki w sobotę rozpoczął jego zespół zaproponował rewanż w środę. O szczegółach i terminie nowego sparingu w zimowych przygotowaniach Pogonistów poinformujemy niebawem.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Lewandowski, trener Pogoni: - Cały czas jesteśmy na etapie budowy zespołu, wciąż dochodzą nowi ludzie. Dziś trójkę takich kandydatów do gry w Pogoni sprawdziliśmy w grze. Naprzeciwko mocnego rywala nasza gra była poukładana. Nie uniknęliśmy drobnych, indywidualnych błędów po których Sokół dochodził do sytuacji strzeleckich. Przed nami dalsza praca i wiele sparingów, podczas których doszlifujemy te elementy gry.
Mirosław Skórka, trener MKS Sokół: - Nie jestem ani zadowolony ani szczęśliwy z gry. Jedynie w pierwszej połowie byliśmy lepsi i były dobre momenty. Potem weszło ośmiu młodych zmienników i gra się osłabiła. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, za dużo pozwalaliśmy grać przeciwnikowi sami będąc mało agresywnym. W drugiej połowie nasza gra była gorsza. Swoje sytuacje miał Rutkowski i mógł to lepiej rozegrać.
Pogoń Lębork – MKS Sokół Karlino 1:1 (0:1)
bramki: 0:1 Jakub Forczmański (’35), 1:1 Mateusz Zanewycz (’74)
Pogoń: Katzor – Janowicz (’46 testowany), testowany, testowany, Nowakowski (’75 Śliwiński), Stankiewicz (’75 Miotk), Szymański, Łapigrowski, Krefft (’46 Kliński), Klimas (’46 Zanewycz), Kłos
MKS Sokół: Malek (’46 Sowa), Kowalczyk (’46 Sobczak), Rodak, K. Tomczyk, Więckowski, Ostrowski (’46 Niedbalski), Klimkowski (’46 Redwański), Becmer (’46 J. Tomczyk), Forczmański (’46 Kotarba), Kornega (’46 Gemborys), Gozdal (’46 Rutkowski)
Dobry, szybki mecz i fajna gra zespołu Pogoni. Takie 90 minut gry z krótką przerwą na zmianę stron zobaczyli dziś widzowie meczu sparingowego pomiędzy Pogonią Lębork a MKS-em Sokołem Karlino.
W pierwszej części spotkania dominowała 5. drużyna zachodniopomorskiej 4 ligi, w drugiej połówce lepsza była nasza drużyna. Towarzyski mecz był okazją to sprawdzenia w drużynie Pogoni trzech nowych zawodników. Dwóch z nich rozegrało po 90 minut na kluczowej pozycji środkowych obrońców. Sprawili się całkiem przyzwoicie. 75 minut rozegrał na lewej obronie powracający po kontuzji Jakub Nowakowski. W składzie zabrakło natomiast z różnych przyczyn Musuły, Miszkiewicza, Byczkowskiego, Frącka i Brzozowskiego.
Już w 3 minucie po faulu w polu karnym sędzia dyktuje jedenastkę przeciwko Pogoni. Refleksem błysnął Michał Katzor, który wybronił uderzenie zawodnika z Karlina. Pierwsza połowa to lekka przewaga gości udokumentowana golem z dystansu w 35 minucie Jakuba Forczmańskiego.
Po zmianie stron i krótkiej przerwie w składzie gości pojawiło się ośmiu nowych zawodników. Trener Lewandowski był bardziej wstrzemięźliwy i w przerwie dokonał trzech zmian. Z drugiej strony nie miał on takiego komfortu w postaci pełne ławki jak szkoleniowiec Sokoła. W 74 minucie pięknym strzałem z woleja na 1:1 wyrównuje Mateusz Zanewycz. Asystował mu Łukasz Kłos. „Kłosik” wraz z Mateuszem Stankiewicza często w tym dniu był komplementowany przez obserwatorów sparingu.
Po spotkaniu trener gości Mirosław Skórka korzystając z tygodniowego obozu w Lęborku jaki w sobotę rozpoczął jego zespół zaproponował rewanż w środę. O szczegółach i terminie nowego sparingu w zimowych przygotowaniach Pogonistów poinformujemy niebawem.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Lewandowski, trener Pogoni: - Cały czas jesteśmy na etapie budowy zespołu, wciąż dochodzą nowi ludzie. Dziś trójkę takich kandydatów do gry w Pogoni sprawdziliśmy w grze. Naprzeciwko mocnego rywala nasza gra była poukładana. Nie uniknęliśmy drobnych, indywidualnych błędów po których Sokół dochodził do sytuacji strzeleckich. Przed nami dalsza praca i wiele sparingów, podczas których doszlifujemy te elementy gry.
Mirosław Skórka, trener MKS Sokół: - Nie jestem ani zadowolony ani szczęśliwy z gry. Jedynie w pierwszej połowie byliśmy lepsi i były dobre momenty. Potem weszło ośmiu młodych zmienników i gra się osłabiła. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, za dużo pozwalaliśmy grać przeciwnikowi sami będąc mało agresywnym. W drugiej połowie nasza gra była gorsza. Swoje sytuacje miał Rutkowski i mógł to lepiej rozegrać.