5. runda Pucharu Polski Podokręgu Słupskiego, 11 listopada 2020 r. godz. 12
Lipniczanka Lipnica – Pogoń Lębork 3:5 (0:3)
bramki: 0:1 Miotk (’30), 0:2 Kostuch (’35), 0:3 Kostuch (’43),
1:3 Cybula (’52), 2:3 Kropidłowski (k.- ’70), 3:3 Pufelski (’75), 3:4
Dobek (’80), 3:5 Kostuch (‘90+2)
Lipniczanka: Oleszkiewicz - Wajs, Pranczk, Cybula, Czajkowski
(‘76 Wójcik), Kropidłowski, Chylewski, Szultka, Wojach, Breza (’69
Pufelski), Górski
Pogoń: Labuda – Janowicz, Musuła, Kochanek, Kozerkiewicz, Dobek, Choszcz
(’60 Okrój), Kwaśnik (’88 Gański), Formela (’46 Stenka), Miotk (’80
Wiśniewski), Kostuch
Gramy dalej! W Święto Niepodległości drużyna Pogoni wygrała pucharowy
pojedynek z wiceliderem słupskiej V ligi Lipniczanką Lipnica. Tym samym
biało-niebiesko-czerwoni awansowali do najlepszej „16” na Pomorzu i
wiosną zagrają w 1/8 wojewódzkiego Pucharu Polski.
Gdy w poniedziałek 9 listopada pojawiła się możliwość przyspieszenia gry
w pucharach (mecz był zaplanowany na 28 listopada) bez zwłoki sztab
Pogoni przystał na tą propozycję. Warto przypomnieć, że wcześniejsze
przełożenie meczu spotkało się z mało dyplomatycznym oświadczeniem klubu
w Lipnicy atakującym drużynę Pogoni za przełożenie meczu i
upubliczniając prywatne sprawy zawodników związane z pandemią COVID-19.
Co się odwlecze to nie uciecze... Pogoń stawiła się w Lipnicy i zrobiła
swoje!
Do składu wrócił Artur Formela, na murawie pojawili się pod koniec także
młodzi zawodnicy jak Bartosz Wiśniewski czy Jakub Gański.
Ekipa Waldemara Walkusza od początku dominowała w spotkaniu co w
pierwszej połowie udokumentowała trzema trafieniami i wieloma sytuacjami
bramkowymi. Wynik otworzył po pół godzinie gry Wiktor Miotk. Akcję z
prawej strony pociągnął Janowicz, dorzucił do Formeli, ten naciskany
przepchnął się w polu karnym z zawodnikami z Lipnicy i podał na wolne
pole do Miotka. „Wiktorek” precyzyjnym strzałem w kierunku dalszego
słupka wyprowadził Pogoń na prowadzenie. 3 minuty później było już 2:0
po rzucie rożnym bitym przez Kwaśnika. Zdobywcą gola został grający w
napadzie Przemysław Kostuch. Ten sam zawodnik przed przerwą strzelił z
głowy na 3:0. W tej części gry w polu karnym faulowany był też Kostuch,
gwizdek sędziego milczał jednak jak zaklęty.
W przerwie Formelę zmienił młody Franek Stanka. Kibice oglądające
spotkanie dzięki internetowej transmisji z Lipnicy mogli w następnych
kilkunastu minutach zobaczyć niezwykle skuteczną grę gospodarzy. W 52
minucie na 3:1 strzela Cybula. W 70 minucie po rzucie karnym za faul
Lipniczanka łapie kontakt za sprawą Kropidłowskiego. Gdy w 75 minucie na
3:3 strzela Pufelski można było mieć duże obawy o wynik końcowy tego
spotkania.
Na szczęście konsekwentna gra Pogoni zaowocowała kolejnymi trafieniami. W
80 minucie bramkę na prowadzenie zdobywa Wojtek Dobek z asysty
Kostucha. Bramkową sytuację przed końcowym gwizdkiem miał też
Kozerkiewicz. W doliczonym czasie gry Kostuch dobija uderzenie Kwaśnika,
a piłka mimo interwencji piłkarzy gospodarzy przekracza linię bramkową.
Lipniczanka – Pogoń 3:5!
W sobotę kończymy ligową jesień w Nowym Stawie w meczu z Gromem.
- W pucharze chodziło o to by przejść do następnej rundy i zrobić to jak
najmniejszym nakładem sił, bez kontuzji. Plan się udał, a dzięki temu,
że gospodarze na chwilę doskoczyli do nas z wynikiem nie zabrakło
dramaturgii. Liczy się efekt końcowy i został on osiągnięty. Wiosna
gramy dalej w pucharach – skomentował mecz w Lipnicy trener Pogoni
Waldemar Walkusz.