3. kolejka IV ligi „Grupa Mistrzowska”, 29 maja 2021 r., godz. 17
Pogoń Lębork - GKS Kowale 4:2 (1:2)
bramki: 0:1 Jary (’14), 1:1 Piór (’26), 1:2 Kugiel (’32), 2:2 Kostuch (’66), 3:2 Piór (’82), 4:2 Stenka (’89)
Pogoń: Kolke – Kozerkiewicz, Kostuch, Musuła, Kochanek,
Siłkowski, Dobek (’53 Okrój), Kwaśnik (’78 Stenka), Piór (’89 Miotk),
Iwański, Formela (’90 Janowicz)
GKS: Piaseczny – Wilarski, Jary, Garbowski, Przybylski,
Przybyszewski, Kloskowski (’84 Białek), Kujawski, Bluma (’79
Szamotalski), Kugiel, Kwasny
sędziowie: Tomasz Konkel, Łukasz Kowalik i Marcin Ryngwelski
Obecność kibiców pomogła! Po 231 dniach przerwy sympatycy Pogoni mogli
na żywo śledzić poczynania swojej drużyny. Było co oglądać! Pogoń
wygrywa z GKS-em Kowale 4:2 i myślami jest już przed czwartkowymi
derbami z Gryfem Słupsk!
Do ataku powrócił Artur Formela i to właśnie ten zawodnik już 6 minucie
wyszedł sam na sam z bramkarzem gości. Ten jednak skutecznie zablokował
strzał. Po kwadransie na prowadzenie wyszedł GKS. Rzut wolny i Mariusz
Jary trąca głową piłkę która wpada do siatki. Wyrównuje w 26 minucie
Paweł Piór zamykając skutecznie akcję z prawej strony. Kolejna bramka
pada dla gości. Damian Kugiel w kontrze przebiegł sam pół boiska i
pokonał Kolke. Duże zagrożenie stworzył przed przerwą Bluma, na
szczęście Kolke dobrze broni.
Po zmianie stron Pogoniści ruszyli do ataku. Uderzenie z głowy Kwaśnika w
poprzeczkę było sygnałem, że walka o punkty trwa. 63 minuta to mocny
strzał Siłkowskiego po ziemi po którym piłka minimalnie minęła słupek.
Stały fragment gry i obecność Przemysława Kostucha w polu karnym zawsze
pachnie golem. Tak było i tym razem. W 66 minucie po rzucie rożnym bitym
przez Kwaśnika Kostuch najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową
skierował piłkę do siatki na 2:2. 75 minuta to dwójkowa akcja Formeli z
Kochankiem, piłka przeleciała jednak nad poprzeczką. Prowadzenie na 10
minut przed końcem meczu zapewnił Paweł Piór. Najpierw jednak Formela
utrzymał się przy piłce, ściągnął na siebie uwagę obrońców oraz
bramkarza i oddał piłkę do tyłu gdzie z 20 metrów celnie przyłożył Piór.
Wynik ustalił tuż przed ostatnim gwizdkiem nasz wychowanek i
młodzieżowiec Franciszek Stenka. W sytuacji sam na sam z zimną krwią
podciął piłkę i przelobował bramkarza. To pierwsza bramka Franka w
rozgrywkach ligowych. Radości z niej i 3 punktów w szatni było co
niemiara! Pogoń – GKS Kowale 4:2!
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Cieszą przede wszystkim trzy
punkty. W końcówce całkiem to fajnie wyszło. Na początku 2-3 sytuacje
dla nas w tym ta Artura Formeli, który wyszedł sam na sam i uderzył
prosto w bramkarza. Bramkę na 0:1 tracimy praktycznie z niczego, po
rzucie wolnym. Z meczu w którym panowaliśmy na boisku musimy odrabiać.
„Piórek” zmusił obrońcę Kolbud do błędu i mieliśmy remis. Potem akcja
Kugiela i znowu przegrywamy. Dobrze, że ten stres w Grupie Mistrzowskiej
jest troszeczkę mniejszy i można bardziej skupić się na grze w piłkę. W
drugiej połowie wyszliśmy na boisko z mocnym postanowieniem odrobienia
strat i tak się stało. Najpierw „Kosti” po rożnym na 2:2, potem Formela
nie odpuszcza, naciska stoperów, przytrzymuje bramkarza z przodu i
odgrywa do Pióra, a ten do pustej bramki daje nam prowadzenie. W
końcówce goście ruszyli do przodu. W środku pola dobrze piłkę przejął
Iwański, dograł do boku do Stenki. Nasz młody zawodnik zachował się jak
rutyniarz i w sytuacji sam na sam, podciął piłkę, ta przeleciała nad
bramkarzem do siatki. Myślę, że możemy mieć sporą satysfakcję z
wygranego spotkania. Ja osobiście mam największa satysfakcję właśnie z
tego, że Franek wprowadzony chwilę wcześniej zdobywa swoją pierwszą
bramkę w IV lidze. Wielkie brawa dla niego, myślę, że to będzie
motywująca sytuacja i spowoduje że jeszcze więcej i jeszcze chętniej
Franek będzie pracował żeby się rozwijać.
Robert Kugiel, trener GKS-u: - Z naszej strony nie wyglądało to
najgorzej, prowadziliśmy już 2:1. Niestety indywidualne błędy w obronie i
tracimy bramki. Potem musieliśmy się odsłonić, Pogoń skontrowała,
strzeliła bramkę. Myślę, że mecz tak był koło remisu, dużo bramek
wpadało po błędach. Mamy spokojne granie, jesteśmy w górnej dziesiątce, o
to nam chodziło. Swój cel na ten sezon jaki sobie założyliśmy
spełniliśmy . Cieszymy się z tego oraz, że w przyszłym sezonie będziemy
mogli tu znowu przyjechać na dobre boisko.