10. kolejka IV ligi „Saltex”, 1 października 2017
Cartusia 1923 Kartuzy – Pogoń Lębork 1:1 (0:1)
bramki: 0:1 Szałek (’31), 1:1 Leszkiewicz (’56)
Cartusia: Babiński – Iwański, Adamkiewicz, Dampc, Dawidowski, Niedźwiecki, Bielicki, Sierszyński (’78 Piór), Sienkiewicz, Paniński (’64 Pilichowski), Leszkiewicz (’69 Wołoszyk)
Pogoń: Szlaga – Stankiewicz (’46 Szymański), Musuła, Nowakowski (’67 Kazubowski), Byczkowski (’46 Witkowski), Łapigrowski, Szałek, Krefft, Wesserling (’75 Madziąg), Klimas, Słowiński
żółte kartki: Szałek, Witkowski (Pogoń)
sędziowie: Krzysztof Borycki, Łukasz Pawłowski, Michał Krotowski
Tylko z jednym punktem do Lęborka z Kartuz powraca drużyna Pogoni. Mimo prowadzenia od 31 minuty po golu z rzutu wolnego Michała Szałka nie udało się Pogonistom utrzymać korzystnego wyniku do końca. W II połowie spotkania kartuzianie wrzucili drugi bieg, wyrównali a do tego wypracowali sobie kilka groźnych sytuacji.
Trener Walkusz ustalając skład na Cartusię dokonał więcej niż małej rewolucji. W Kartuzach parę defensywnych pomocników stanowili zawodnicy występujący do tej pory w obronie: Szałek i Łapigrowski. Na lewej stronie od początku zagrał Byczkowski, w środku Nowakowski z Musułą, a na prawej flance Stankiewicz.
Mecz rozgrywany w niedzielę o godzinie 11 nie przyciągnął na obiekt przy ul. 3 Maja zbyt wielu widzów. Dopisali za to kibice z Lęborka, których w różnych częściach stadionu było ponad 60.
W 14 minucie po faulu na Klimasie Wesserling z 18 metrów strzela z wolnego tuż przy słupku.
Wynik otworzył w 31 minucie Michał Szałek. Piłka po mocnym strzale z wolnego z 25 metrów przeszła po rękach bramkarza i zatrzepotała w siatce. Na pewno nie była to popisowa interwencja golkipera z Kartuz.
Największe zagrożenie ze strony gospodarza sprawiał najlepszy strzelec Cartusi (9 bramek) Mateusz Niedźwiecki. W 37 minucie napastnik Cartusi zerwał się lewym skrzydłem goniony przez Stankiewicza i mocno uderzył w kierunku bramki Pogoni. Szlaga na szczęście był na posterunku. Kilka minut później mocny strzał Leszkiewicza Szlaga przerzuca nad poprzeczką. Zaraz potem Niedźwiecki uderza w poprzeczkę! To był jasny sygnał, że Cartusia będzie się biła do końca…
W przerwie meczu trener Walkusz zarządza dwie zmiany. Za Stankiewicza wchodzi Szymański, a za Byczkowskiego Witkowski. Cartusia wyrównuje w 56 minucie po dwójkowej akcji Niedźwieckiego z Jakubem Leszkiewiczem. Podanie z boku i Leszkiewicz z bliska bez problemu uderza do bramki, mamy 1:1.
Ostatnie pół godziny to cios za cios. Na boisku w teamie Pogoni pojawiają się ofensywni zawodnicy w osobach Kazubowskiego i Madziąga, lecz mimo tego wynik nie ulega zmianie. Zaraz po wyrównaniu Niedźwiecki ponownie uderza na bramkę Pogoni, a piłka po rykoszecie niebezpiecznie mija o centymetry słupek bramki Szlagi. Kwadrans przed końcem mocno z woleja uderza Kazubowski. Gdyby to wpadło byłaby to pewnie bramka kolejki. Piłka jednak przeleciała z 3 metry nad bramką… W rewanżu groźnie strzela Pilichowski, ale obok bramki.
Podział punktów w Kartuzach stał się faktem. Za tydzień do Lęborka przyjeżdża jeden z faworytów do awansu – Radunia Stężyca.
Cartusia 1923 Kartuzy – Pogoń Lębork 1:1 (0:1)
bramki: 0:1 Szałek (’31), 1:1 Leszkiewicz (’56)
Cartusia: Babiński – Iwański, Adamkiewicz, Dampc, Dawidowski, Niedźwiecki, Bielicki, Sierszyński (’78 Piór), Sienkiewicz, Paniński (’64 Pilichowski), Leszkiewicz (’69 Wołoszyk)
Pogoń: Szlaga – Stankiewicz (’46 Szymański), Musuła, Nowakowski (’67 Kazubowski), Byczkowski (’46 Witkowski), Łapigrowski, Szałek, Krefft, Wesserling (’75 Madziąg), Klimas, Słowiński
żółte kartki: Szałek, Witkowski (Pogoń)
sędziowie: Krzysztof Borycki, Łukasz Pawłowski, Michał Krotowski
Tylko z jednym punktem do Lęborka z Kartuz powraca drużyna Pogoni. Mimo prowadzenia od 31 minuty po golu z rzutu wolnego Michała Szałka nie udało się Pogonistom utrzymać korzystnego wyniku do końca. W II połowie spotkania kartuzianie wrzucili drugi bieg, wyrównali a do tego wypracowali sobie kilka groźnych sytuacji.
Trener Walkusz ustalając skład na Cartusię dokonał więcej niż małej rewolucji. W Kartuzach parę defensywnych pomocników stanowili zawodnicy występujący do tej pory w obronie: Szałek i Łapigrowski. Na lewej stronie od początku zagrał Byczkowski, w środku Nowakowski z Musułą, a na prawej flance Stankiewicz.
Mecz rozgrywany w niedzielę o godzinie 11 nie przyciągnął na obiekt przy ul. 3 Maja zbyt wielu widzów. Dopisali za to kibice z Lęborka, których w różnych częściach stadionu było ponad 60.
W 14 minucie po faulu na Klimasie Wesserling z 18 metrów strzela z wolnego tuż przy słupku.
Wynik otworzył w 31 minucie Michał Szałek. Piłka po mocnym strzale z wolnego z 25 metrów przeszła po rękach bramkarza i zatrzepotała w siatce. Na pewno nie była to popisowa interwencja golkipera z Kartuz.
Największe zagrożenie ze strony gospodarza sprawiał najlepszy strzelec Cartusi (9 bramek) Mateusz Niedźwiecki. W 37 minucie napastnik Cartusi zerwał się lewym skrzydłem goniony przez Stankiewicza i mocno uderzył w kierunku bramki Pogoni. Szlaga na szczęście był na posterunku. Kilka minut później mocny strzał Leszkiewicza Szlaga przerzuca nad poprzeczką. Zaraz potem Niedźwiecki uderza w poprzeczkę! To był jasny sygnał, że Cartusia będzie się biła do końca…
W przerwie meczu trener Walkusz zarządza dwie zmiany. Za Stankiewicza wchodzi Szymański, a za Byczkowskiego Witkowski. Cartusia wyrównuje w 56 minucie po dwójkowej akcji Niedźwieckiego z Jakubem Leszkiewiczem. Podanie z boku i Leszkiewicz z bliska bez problemu uderza do bramki, mamy 1:1.
Ostatnie pół godziny to cios za cios. Na boisku w teamie Pogoni pojawiają się ofensywni zawodnicy w osobach Kazubowskiego i Madziąga, lecz mimo tego wynik nie ulega zmianie. Zaraz po wyrównaniu Niedźwiecki ponownie uderza na bramkę Pogoni, a piłka po rykoszecie niebezpiecznie mija o centymetry słupek bramki Szlagi. Kwadrans przed końcem mocno z woleja uderza Kazubowski. Gdyby to wpadło byłaby to pewnie bramka kolejki. Piłka jednak przeleciała z 3 metry nad bramką… W rewanżu groźnie strzela Pilichowski, ale obok bramki.
Podział punktów w Kartuzach stał się faktem. Za tydzień do Lęborka przyjeżdża jeden z faworytów do awansu – Radunia Stężyca.