4. kolejka 4 „no10.pl” ligi, 19 sierpnia 2018, godz. 18.30
Pogoń Lębork – Orkan Rumia 1:1 (0:1)
bramki: 1:0 Kacper Kiełb (’21-), 1:1 Adrian Kochanek (’51)
Pogoń: Labuda – Stencel, Musuła, Kochanek, Iwański, Szymański, Atanacković, Michor, Miszkiewicz, Węgliński, Cios
Orkan: Wychnowski – Kozerkiewicz, Bednarski, Janiak, Chałaszczyk, Olszewski (’58 Siwak), Śmigielski (’87 Sikora), Kiełb (‘90+1 Gojke), Jeruć, Idzi (’57 Krefft), Renusz
żółte karki: Musuła - Chałaszczyk, Jeruć
sędziowie: Michał Łukaszewski, Michał Krotowski, Sebastian Krawczyk
Podziałem punktów zakończył się mecz 4. kolejki IV „no10.pl” ligi pomiędzy Pogonią Lębork a Orkanem Rumia. Pierwsza połowa należała do gości, w drugiej do głosu doszli gospodarze.
Pierwsi zaatakował Orkan.
Już w 5 minucie po precyzyjnej wrzutce Renusza znany ze skuteczności Kacper Kiełb uderza z głowy w poprzeczkę. W rewanżu Miszkiewicz z kąta trafia w słupek. W 21 minucie w polu karnym Renusza fauluje Musuła. Sędzia Michał Łukaszewski dyktuje rzut karny, skutecznie egzekwowany przez Kacpra Kiełba. Kolejne pół godziny to wyrównana gra. Pogoń mogła doprowadzić do remisu w doliczonym czasie pierwszej połowy gdy bliski gola był Musuła i dobijający jego uderzenie Kochanek.
Po zmianie stron Pogoniści ruszyli do ataku. W bramce Orkana dwoił się i troił Patryk Wychnowski z trudem wybijając na rzuty rożne celne uderzenia Miszkiewicza, a później Kochanka. To strzał tego drugiego zawodnika zaowocował rzutem rożnym po którym Adrian Kochanek w 51 minucie celnie uderza do bramki na remis. To był sygnał, że wygrana jest jak najbardziej możliwa. Aktywny z lewej strony był Węgliński, a na bramkę w drugiej połowie groźnie uderzał także Miszkiewicz, Cios, Iwański czy Atanacković. Niestety piłka nie chciała znaleźć drogi do siatki, a mecz zakończył się remisem co dla obozu lęborskiego jest na pewno niedosytem.
Za tydzień Pogoń jedzie do Bytowa na mecz z rezerwami Bytovii.
Po meczu na konferencji prasowej powiedzieli:
Maciej Cieślik, trener Pogoni: - To drugi wywalczony punkt w Lęborku po spotkaniu z Arką Gdynia. Walki dziś nie było. Prawdopodobnie większość zawodników spojrzała sobie w tabelę z zeszłego sezonu i pomyślała, że na stojąco i bez biegania można zagrać mecz piłkarski. Komentarz jest prosty. Chwała Orkanowi za to, że zremisował z nami, natomiast my straciliśmy u siebie znowu 2 punkty. Musimy poszukać jakieś przyczyny, wciąż nie ma tych bramek, a co za tym idzie punktów.
Wojciech Musuła, zawodnik Pogoni: - Na gorąco myślę, że przespaliśmy pierwszą połowę. Staraliśmy się robić wynik, jednak to było za mało. Dla nas są to stracone punkty, myślę, że czas się otrząsnąć.
Kacper Syczewski, II trener Orkana: - Na początku przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom za walkę i to że potrafili utrzymać wynik remisowy na wyjeździe z dobrą drużyną Pogoni. Żałujemy przede wszystkim pierwszej połowy gdzie mieliśmy dwie sytuacje Z przebiegu całego spotkania remis był jak najbardziej sprawiedliwy.
Michał Renusz, zawodnik Orkana: - Remis myślę że był sprawiedliwy, chociaż gdybyśmy strzelili drugą bramkę w pierwszej połowie mogłoby być różnie. Z całego przebiegu spotkania Pogoń w drugiej połowie zdecydowanie przeważała, my próbowaliśmy kontrować.