27. kolejka IV ligi, 17 kwietnia 2019, godz. 16
Grom Nowy Staw – Pogoń Lębork 3:0 (2:0)
bramki: Grabowski (’21, ’33, ’86)
Pogoń: Labuda – Michor (’87 Miotk), Musuła (’46 Jeruć), Kostuch, Stankiewicz, Iwański, Szymański, Janowicz, Miszkiewicz, Węgliński (’46 Atanacković), Fol
To było bardzo trudne zadane. W 27. kolejce IV ligi Pogoń pojechała do dalekiego Nowego Stawu by zmierzyć się z wiceliderem rozgrywek Gromem. Gospodarze w tym sezonie nie przegrali jeszcze na własnym obiekcie. W kadrze lęborczan zabrakło Adriana Kochanka (praca) oraz Wojciecha Dobka, który w dniu meczu wypadł ze składu z powodu niedyspozycji zdrowotnej. W wyjściowej „11” zagrał Stankiewicz i Fol.
W przekroju całego spotkania Grom dominował, choć i Pogoń potrafiła wypracować sobie dogodne sytuacje bramkowe. Zwracał na to uwagę po meczu szkoleniowiec gospodarzy. Katem Pogoni został Tomasz Grabowski. Skuteczny napastnik bijący się o koronę króla strzelców zanotował hat-tricka. Pierwszą bramkę Grabowski zdobył w 21 minucie po rzucie rożnym, drugą w 33 minucie z półdystansu, a ostatnią z bliska przed końcem spotkania. Z kolei dla Pogoni groźnie uderzał Iwański, Miszkiewicz czy Janowicz. Dobrze zagraliśmy drugą połowę spotkania.
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Patrząc na to spotkanie to wynik kompletnie nie oddaje tego co się działo na boisku. Gdyby nasze sytuacje wszystkie wpadły i gdyby Grom swoje sytuacje wykorzystał to w najlepszym wypadku byłoby 5:5 czy nawet 5:4 dla nas. Mieliśmy sytuację, że 3 metrów nie trafiamy do pustej bramki, gdzie dwukrotnie a nawet trzykrotnie sytuacje ma Iwański i wiele innych okazji. W drugiej połowie mieliśmy ich wiele. Zagraliśmy bardzo dobre zawody i to na tle tak mocnego przeciwnika jakim jest Grom w tej lidze. Myślę że było co dziś oglądać, choć suchy wynik brzmi 0:3. Gratuluję Gromowi i trenerowi zwycięstwa. Myślę, że są na dobrej drodze by do końca stoczyć ciekawą walkę o to pierwsze miejsce w lidze. Po tym co dziś zagrali, jak się zaprezentowali w meczu z nami, a my też mocno walczyliśmy to myślę że Grom ma duże szanse by ten sezon zakończyć sukcesem. Oczywiście Gryf Słupsk będzie jeszcze walczył, choć z tej kolejce poniósł porażkę. Myślę, że Przodkowo jeszcze nie odpuszcza, Lechia nie odpuszcza, będzie ciekawie, choć w najlepszej sytuacji jest Grom
Grzegorz Obiała, trener Gromu: - Cieszy wynik bo wygraliśmy trudny mecz. Bardzo fajna pierwsza połowa w której potrafiliśmy narzucić swój sposób grania. W drugiej połowie Pogoń doszła do głosu, szczęśliwie tą połowę wygraliśmy, bo lepsza w tej części gry była Pogoń. Zdominowali nas co nam się rzadko zdarza. Widać tu rękę trenera Walkusza, który jest mega fachowcem i którego bardzo cenię. Pogoń to dobrze zorganizowany zespół, mówiłem przed meczem moim zawodnikom, że nie będzie to łatwy mecz, mimo różnicy w tabeli i tak to się potoczyło. Dobrze, że wykorzystaliśmy sytuacje, tu mieliśmy stuprocentową skuteczność. Pogoń w pierwszej połowie miała dobre okazje, z metra jeden zawodnik przestrzelił , drugiej połowie podobna sytuacja z 2-3 metrów. Wtedy mecz mógł się inaczej potoczyć. Wracamy na fotel lidera, choć liga jest długa. Pogoń na pewno sobie poradzi, bo widać tutaj dobrą pracę.