XXVII kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej, 26.05.2005r., godz. 12:00

Pogoń Lębork - Polonez Bobrowniki 3-1 (1-1)

Bramki:
M. Frącek (36), A. Hebel (75 k.), M.Władyka (88)- M.Kurczaba (5)

Pogoń: G.Zieliński, P.Małecki, T.Małecki, Ł.Łapigrowski, A.Hebel (kap.), M.Pietrzyk (86 D.Mielewczyk), Ł.Duzowski, M.Władyka, T.Tkaczenko, M.Frącek (76 P.Konkel), P.Łapigrowski

Polonez: J.Dworak, A.Rybakowski, P.Pagacz, P.Pączek, M.Mikulski, S.Radoń, P.Staszczuk (kap.), B.Kozina (46 P.Tomaszewicz, 70 D.Sadach), M.Kurczaba, J.Rubinowicz, D.Sitkowski (46 D.Setny)

Żółta kartka: A.Hebel, Ł.Łapigrowski, Ł.Duzowski- P.Staszczuk
Czerwona kartka: M.Kurczaba (75)



Polonez, który po rundzie jesiennej plasował się na trzecim miejscu, z punktem przewagi nad drużyną Pogoni, teraz traci już ich 18 i nie jest to przypadek. Przebieg meczu był podobny do wielu wcześniejszych, z tą różnicą, że niespodziewanie to przyjezdni objęli prowadzenie już w 5 minucie za sprawą M.Kurczaby i przy dosyć biernej postawie lęborskich defensorów. Potem już wszystko wróciło do normy- gospodarze nacierali i gole były tylko kwestią czasu, natomiast goście ograniczali się do sporadycznych kontrataków. W 20 minucie zamykał dośrodkowanie w rzutu wolnego T. Małecki, ale z najbliższej odległości nie potrafił umieścić piłki w siatce. Pięć minut później w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem znalazł się napastnik P.Łapigrowski, jednak posłał futbolówkę tuz obok słupka. W 36 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego precyzyjną „główką” popisał się M.Frącek, doprowadzając do wyrównania. Po przerwie przewaga Pogoni jeszcze wzrosła, ale skuteczność wciąż pozostawiała wiele do życzenia. Na gola trzeba było czekać do 75 minuty, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelec gola dla Poloneza Kurczaba tym razem wcielił się w rolę bramkarza i z linii bramkowej wybił piłkę ręką, otrzymując czerwona kartkę. Skutecznym egzekutorem „jedenastki” był kapitan Pogoni A.Hebel. Rezultat meczu ustalił M.Władyka w 88 minucie, mocnym strzałem pod poprzeczkę, dedykując gola najwierniejszemu kibicowi, obecnemu na każdym meczu, a obchodzącemu w tym dniu swoje święto. Wszak 26 maja to Dzień Matki.

Po meczu powiedzieli:

Andrzej Małecki, trener Pogoni Lębork:

Polonez przyjechał w optymalnym składzie, chcieli zagrać dobry mecz, jednak nie pozwoliliśmy na to. Przycisnęliśmy od początku, zdecydowana przewaga, płynna gra, moment nieuwagi i dostaliśmy bramkę, co nas trochę rozbiło. Jednak cały czas przeważaliśmy, brakowało wykończenia, dobrze, że Frącek strzelił bramkę przed przerwą. W drugiej połowie nasza zdecydowana przewaga, po bramce na 2 do 1 było już po meczu. Trzeci gol to najładniejsza akcja meczu. Czeka nas teraz chyba najtrudniejszy wyjazd do Debrzna, gdzie boisko jest w nienajlepszym stanie.

Andrzej Łosiak, trener Poloneza Bobrowniki:

Zdecydowana przewaga Pogoni. Przyjechaliśmy wywalczyć przynajmniej remis. Prowadziliśmy 1-0. Szkolne błędy przy stałych fragmentach gry, zadecydowały dwa rzuty rożne. Wyrównanie po rzucie rożnym i rzut karny, po rzucie rożnym, obrona piłki ręką przez obrońcę stojącego w bramce. Przewaga techniczna w wyszkoleniu zespołu lęborskiego, różnica klasy w tej chwili. Wygrali jak najbardziej zasłużenie . Gratuluje Pogoni i życzę żeby przynajmniej dostali się do baraży