4. kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej Juniorów C - 22.09.2007r., godz. 11:00 - Stadion Miejski w Lęborku
POGOŃ/TRÓJKA Lębork - CANICUŁA Bytów 12:0 (9:0)
Bramki:
1:0 - J. Wroński 2’
2:0 - J. Wroński 4'
3:0 - Butowski 8'
4:0 - Butowski 10'
5:0 - Butowski 19'
6:0 - Butowski 20'
7:0 - Mielewczyk 21' (k.)
8:0 - Naczk 27'
9:0 - Fudala 30'
10:0 - Lica 41'
11:0 - Czekirda 54' (k.)
12:0 - Bach 64'
Pogoń/Trójka: CZEKIRDA Dominik - FUDALA Michał, BACH Szymon, BULCZAK Paweł - SkIBICKI Krzysztof, BUTOWSKI Norbert, BRZESKI Arkadiusz, MAZURCZYK Paweł, MIELEWCZYK Filip - WROŃSKI Jakub, NACZK Miłosz
Zmiennicy: MISZKIEWICZ Gracjan, WRZESIEŃ Marcin, LICA Tomasz, KORDA Bartłomiej, RUDYK Sebastian, TOCHMAN Ludwik, WILCZYŃSKI Adam, LABUDA Paweł
Canicuła: Data - Pruszak, Zaborowska, Grzelak, Petryszyn - Steranka, Lubecka, Kucharczyk, Czapiewska - Krupa, Maliszewska.
Zmienniczki: Sadowska, Dyks, Zieman, Miszczyszyn, Etmańska, Metel, Paraficz, Lewandowska
Sędziował: Lechosław Makohoń
Do niecodziennej konfrontacji piłkarskiej doszło w Lęborku, gdzie trampkarze Pogoni/Trójki podejmowali dziewczęcą drużynę Canicuły Bytów. Wydawałoby się, że spotkania ligowe nie mogą być rozgrywane w takich składach. Taką możliwość dopuszcza jednak regulamin.
Mecz rozgrywany był przy słonecznej, jesiennej pogodzie. Młode Lwy podeszły do rywalizacji bez żadnej taryfy ulgowej. Dziewczęta jeszcze na dobre nie weszły w mecz, a już przegrywały 0:6. Tak jak tydzień temu festiwal strzelecki rozpoczął dwoma golami Wroński, a następnie kolejne cztery trafienia zaliczył bardzo aktywny w tym meczu Butowski. Dwa z tych goli, zdobyte głową, zasługują na słowa uznania, gdyż były rzadkiej urody. W pierwszej odsłonie lęborczanie zdobyli jeszcze trzy bramki i na przerwę schodzili przy wyniku 9:0.
W drugiej połowie obraz gry ze strony miejscowych uległ znaczącej zmianie. Wynik pozwalał na to, aby trener Małecki pozwolił zagrać wszystkim rezerwowym graczom. Ci jednak nie utrzymali dyscypliny taktycznej, grali zbyt indywidualnie. W efekcie zdobyli „zaledwie” trzy bramki. Bytowianki nie mogły wyjść ze swojej połowy, ograniczały się do wybijania piłki. Miejscowi zamknęli je w tzw. zamku hokejowym.
Na uwagę zasługuje fakt zdobycia gola przez bramkarza Dominika Czekirdę z rzutu karnego.
- Nie codziennie bramkarz zdobywa gola. To jest rzadkość na boiskach piłkarskich. Cieszę się, że udało mi się celnie trafić. To był mój pierwszy gol w mojej krótkiej karierze - powiedział po meczu Czekirda.
Zasłużone zwycięstwo Pogoni/Trójki, które nie było ani przez chwilę zagrożone. Po meczu obie drużyny stanęły do wspólnego, pamiątkowego zdjęcia.
Kierownik drużyny Andrzej
Skibicki
Chłopcy szczególnie w pierwszej odsłonie pokazali
dobry futbol. Akcje były płynne, zakończone pięknymi bramkami. Dublerzy nie
zagrali tak, jak to sobie założył trener, ale im również należy dawać szansę gry.