IV liga, III kolejka, 23.08.2008

Pogoń Lębork - Polonez Bobrowniki  0:1 (0:0)

  • Bramka: 0-1 Jacek RUBINOWICZ (74 - rzut karny)

POGOŃ: SKRZYPCZAK - Trawiński, Górski, Mądrzak - Władyka (90 Kijek), Piotrowski, WITKOWSKI, P. Małecki, Tkaczenko - Sulima (59 Kurdziel), MIELEWCZYK (49 STAWIKOWSKI)

Trener: Andrzej MAŁECKI

POLONEZ: Dworak, Reutt, Moszczyński, D.Giszka, Wesołowski, Kozak (45 Pietruszewski), Rzadkiewicz, Makowiecki (65 Świątczak, 90 Staszczuk), Duda, Rubinowicz, Perkowski (86 Janta - Lipiński)

Trener: Tadeusz WANAT

Żółte kartki: Tkaczenko - Rzadkiewicz (dwie), Reutt, Duda


Niespodziewane rozstrzygnięcie, mimo wszystko, przyniósł mecz w Lęborku. Stojące na niskim poziomie, bezbarwne spotkanie, w którym żadna z drużyn nie zasłużyła na zwycięstwo, zakończyłoby się zapewne bezbramkowym remisem, ale na kwadrans przed końcem obrońca Sławomir Trawiński sfaulował w polu karnym Świątczaka, a „jedenastkę" na gola zamienił Rubinowicz. To druga porażka Pogoni w trzecim meczu, która ostatni ligowy mecz w Lęborku przegrała rok temu.

Kłopoty kadrowe wciąż trapią zespół Andrzeja Małeckiego. Do tego dochodzi słabsza postawa niektórych zawodników. W bramce chorego Tomaszewicza zastąpił 19 - letni Michał Skrzypczak, dla którego był to debiut w pierwszym zespole. Do tego od pierwszej minuty zagrali Trawiński, Władyka i Witkowski.

Kibice w Lęborku liczyli na lepszą postawę drużyny, niż to miało miejsce w Pruszczu Gdańskim. Niestety, srodze się zawiedli tak na grze, jak i na wyniku. Być może wpływ na poczynania obu drużyn miał padający z różną intensywnością deszcz. Sytuacje, po których mogły paść gole, można wyliczyć na palcach jednej ręki. Schematyczne akcje ofensywne gospodarzy, polegające na zagrywaniu długich podań do napastników nie przynosiły efektu. Rywale, którzy przyjechali po remis, z łatwością radzili sobie z neutralizowaniem tych poczynań, a kontry po prostu przerywali faulami. Taki kontratak miał miejsce w 6 minucie, kiedy Sulima podał do Piotrowskiego, a ten do Władyki, którego podanie w pole karne przechwycił obrońca Poloneza. Następne dwie akcje, po których Pogoń stworzyła jakieś zagrożenie, miały miejsce po upływie niemal pół godziny. Najpierw Tkaczenko strzelał głową po dośrodkowaniu spod końcowej linii Władyki, a po chwili to Tkaczenko dośrodkował z rzutu rożnego, a niecelnie głową uderzał Górski. W 37 minucie prostopadłe podanie Witkowskiego zakończył słabym strzałem Tkaczenko. Ten ostatni w 42 minucie przerwał w nieprzepisowy sposób groźną kontrę gości i zobaczył drugą w tym sezonie żółtą kartkę. W ten sposób zostali też upomnieni Rzadkiewicz i Reutt za bezpardonowe faule kolejno na Sulimie i Witkowskim. Pierwszą połowę zakończył strzałem na bramkę ten ostatni, a Dworak interweniował niepewnie i mogła paść przypadkowa bramka.

Po godzinie gry nie było już na murawie żadnego z naszych podstawowych napastników. Grającego z kontuzją Mielewczyka w 49 minucie zmienił debiutujący w tym sezonie Michał Stawikowski, natomiast w 59 minucie boisko opuścił kontuzjowany przez Dudę Sulima, a pojawił się na nim Kurdziel. Wniósł on nieco ożywienia do gry, czego przykładem była akcja z 61 minuty, kiedy z lewej strony podał na linię pola karnego, a tam piłkę przepuścił Stawikowski i dopiero Władyka oddał strzał lewą noga, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Gola być może na wagę zwycięstwa miał szansę zdobyć Kurdziel, gdyby tylko po zgraniu głową P. Małeckiego, z kilku metrów trafił do bramki. Strzelił wprawdzie wysokim lobem i bramkarz tylko przyglądał się lecącej piłce, ale ta minęła bramkę. W 65 minucie Kurdziel wycofał futbolówkę do nadbiegającego Witkowskiego, którego płaski, mocny strzał minął słupek.

Od tej chwili Pogoń nieco przyspieszyła grę, zdając sobie sprawę z upływającego nieubłaganie czasu. Niestety na kwadrans przed końcem to goście zadali decydujący cios. Prawą stroną ruszył wprowadzony chwilę wcześniej Świątczak i nie zatrzymał go Tkaczenko. W sukurs poszedł Trawiński i zareagował nerwowo, pochopnie, dając się nabrać na prosty drybling. Sam chwycił się za głowę, ale było już za późno. Rubinowicz z jedenastu metrów strzelił w lewo, a Skrzypczak rzucił się w drugą stronę. Od 83 minuty goście grali w osłabieniu, bo boisko po drugiej żółtej kartce opuścił zdobywca jedynego gola Rzadkiewicz. Wynik jednak nie uległ już zmianie i lęborczanie musieli przełknąć gorycz porażki.

STATYSTYKA
  • Strzały celne: 3 - 2
  • Strzały niecelne: 4 - 1
  • Spalone: 7 - 2
  • Rzuty rożne: 6 - 3
  • Faule: 13 - 20
  • Żółte kartki: 1 - 4
  • Czerwone kartki: -