15 kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej Junior D, 21 maja 2011r. godz. 11
Anioły Garczegorze - Pogoń/UKS Trójka Lębork 1:1
bramka: Mateusz Zanewycz
Pogoń/UKS Trójka: Knuth, Bryk , Śliwiński, Lisowski, Olech, Romaniszyn, Gozdowski (55' Jasiak), Majewski (58' Pilnik), Zanewycz, Pobłocki, Tomaszewski.
Początek meczu to lekka przewaga Aniołów, grali szybciej, prostymi środkami przenosili ciężar gry pod naszą bramkę. Po jednej z takich długich piłek sędzia odgwizdał rzut wolny w okolicy 20 metra. Przy złym ustawieniu naszego bramkarza piłkę pod poprzeczką umieścił zawodnik gospodarzy i 7 od minuty Anioły objęły prowadzenie. W kolejnych minutach gra się wyrównała, ale oba zespoły grały zbyt spięte i popełniały dużo niewymuszonych błędów w środku boiska. Dopiero od 20 min Pogoń zaczęła grać ładną piłkę. Dobrze ustawieni taktycznie zawodnicy z Lęborka grali kombinacyjnie, dzięki czemu dochodzili do sytuacji strzeleckich. W 22 min bliski zdobycia gola był Majewski po dośrodkowaniu Wojtka Gazdowskiego, niestety o centymetry minął się z piłką. W 24 min tym razem Majewski dośrodkowuje w pole karne i z dwóch metrów Gazdowski strzela tuż obok słupka. W 25 minucie z rzutu rożnego dośrodkowuje Zanewycz na głowę Tomaszewskiego. Niestety uderzenie Szymona chociaż bardzo mocne trafiło prosto w ręce bramkarza. Do końca pierwszej połowy jeszcze dwukrotnie strzelali lęborczanie ale ich strzały trafiały w dobrze broniących Aniołów.
W drugiej połowie to ciągłe ataki Pogoni Lębork (4 rzuty wolne, 7 rzutów rożnych). Anioły broniły ile tylko miały sił. Na szczęście fantastyczna akcją w 74 min popisał się Mateusz Zanewycz. Na pełnej szybkości minął 3 zawodników z Garczegorza i precyzyjnym strzałem w krótki róg z 17 metrów zdobywa bramkę na wagę remisu.
Trener Stanisław Falitarski powiedział po meczu: - Gratuluję moim podopiecznym utrzymania pozycji lidera. Poza pierwszymi 15 minutami graliśmy szybciej, dokładniej, mądrzej. Nie dostosowaliśmy się do poziomu gry Aniołów, które długimi podaniami, ale ciekawie grali piłką. Nie mam w zwyczaju chwalić poszczególnych piłkarzy ale dzisiaj zrobię wyjątek i podziękuję za bardzo dobrą grę Zanewyczowi, Pobłockiemu i Śliwińskiemu.
Anioły Garczegorze - Pogoń/UKS Trójka Lębork 1:1
bramka: Mateusz Zanewycz
Pogoń/UKS Trójka: Knuth, Bryk , Śliwiński, Lisowski, Olech, Romaniszyn, Gozdowski (55' Jasiak), Majewski (58' Pilnik), Zanewycz, Pobłocki, Tomaszewski.
Początek meczu to lekka przewaga Aniołów, grali szybciej, prostymi środkami przenosili ciężar gry pod naszą bramkę. Po jednej z takich długich piłek sędzia odgwizdał rzut wolny w okolicy 20 metra. Przy złym ustawieniu naszego bramkarza piłkę pod poprzeczką umieścił zawodnik gospodarzy i 7 od minuty Anioły objęły prowadzenie. W kolejnych minutach gra się wyrównała, ale oba zespoły grały zbyt spięte i popełniały dużo niewymuszonych błędów w środku boiska. Dopiero od 20 min Pogoń zaczęła grać ładną piłkę. Dobrze ustawieni taktycznie zawodnicy z Lęborka grali kombinacyjnie, dzięki czemu dochodzili do sytuacji strzeleckich. W 22 min bliski zdobycia gola był Majewski po dośrodkowaniu Wojtka Gazdowskiego, niestety o centymetry minął się z piłką. W 24 min tym razem Majewski dośrodkowuje w pole karne i z dwóch metrów Gazdowski strzela tuż obok słupka. W 25 minucie z rzutu rożnego dośrodkowuje Zanewycz na głowę Tomaszewskiego. Niestety uderzenie Szymona chociaż bardzo mocne trafiło prosto w ręce bramkarza. Do końca pierwszej połowy jeszcze dwukrotnie strzelali lęborczanie ale ich strzały trafiały w dobrze broniących Aniołów.
W drugiej połowie to ciągłe ataki Pogoni Lębork (4 rzuty wolne, 7 rzutów rożnych). Anioły broniły ile tylko miały sił. Na szczęście fantastyczna akcją w 74 min popisał się Mateusz Zanewycz. Na pełnej szybkości minął 3 zawodników z Garczegorza i precyzyjnym strzałem w krótki róg z 17 metrów zdobywa bramkę na wagę remisu.
Trener Stanisław Falitarski powiedział po meczu: - Gratuluję moim podopiecznym utrzymania pozycji lidera. Poza pierwszymi 15 minutami graliśmy szybciej, dokładniej, mądrzej. Nie dostosowaliśmy się do poziomu gry Aniołów, które długimi podaniami, ale ciekawie grali piłką. Nie mam w zwyczaju chwalić poszczególnych piłkarzy ale dzisiaj zrobię wyjątek i podziękuję za bardzo dobrą grę Zanewyczowi, Pobłockiemu i Śliwińskiemu.