6 kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej junior E, 2 października 2010r. godz. 16
Pogoń/UKS Trójka Lębork - Pomorze Potęgowo 4:3 (2:1)
Bramki: Frącek x2, Kalbarczyk x1, Krefft x1.
Pogoń/UKS Trójka: Soszler – Czaja, Sobisz, Kołodziej, Frącek, Zaborowski, Krefft, Kalbarczyk
na zmiany wchodzili: Topólski
pozostali rezerwowi nie grający w meczu: Drywa, Skiba, Kowalski, Majewski.
Po wyjściu obu zespołów na murawę od razu zaczęła się ostra i wyrównana gra o dominację na placu gry i uzyskanie jak najszybciej prowadzenia. Oba zespoły nie odpuszczały, a zawodnicy obu drużyn śmiało wchodzili w każdą akcję. Pierwsza bramkę dla lęborczan zdobył do kontrze Krefft. Kolejne minuty upływały w ferworze walki obu zespołów, a kolejne celne trafienie dopisał do wyniku Kalbarczyk po składnej akcji całego zespołu. I gdy wydawało się, że mecz dalej potoczy się gładko błąd na własnym polu karnym zrobił Czaja chcąc przepuścić piłkę do bramkarza. Napastnik Pomorza wykorzystał chwilę zawahania, wyprzedził go i strzelił obok Soszlera. Do przerwy było więc 2:1.
W drugiej połowie spotkania od początku to Pomorzanie przejęli inicjatywę co zaowocowało bramkami. Gościom udało się dojść do remisu po fatalnym błędzie lęborczan kiedy to Kalbarczyk wpadł na próbującego wybić piłkę Czaję przewracając go i siebie. Napastnik Pomorza przejął piłkę i sam na sam z bramkarzem umieścił ją w bramce. Przy stanie remisowym na boisku zagościły nerwowe chwilę i widać było mało udanych i celnych zagrań ze strony obu drużyn. Pierwsi przełamali się gospodarze kiedy to Zaborowski dokładnym podaniem z rzutu rożnego obsłużył Frącka, a ten bez kłopotu skierował piłkę do bramki. Radość nie potrwała jednak zbyt długo bo gościom w kilka minut udało się ponownie doprowadzić do remisu. Kolejne minuty to dwie wyśmienite sytuacje Kalbarczyka i Kreffta którzy nie potrafili jednak umieścić piłki w siatce. W momencie kiedy już wszyscy myśleli o remisie, na bramkę uderza Krefft, a po „wypluciu” piłki przez bramkarza Pomorza dopada ją Frącek który ustala wynik spotkania na 4:3. Ostatnie minuty to „obrona Częstochowy” po której korzystny wynik udaje się zachować do końca spotkania.
Pogoń/UKS Trójka Lębork - Pomorze Potęgowo 4:3 (2:1)
Bramki: Frącek x2, Kalbarczyk x1, Krefft x1.
Pogoń/UKS Trójka: Soszler – Czaja, Sobisz, Kołodziej, Frącek, Zaborowski, Krefft, Kalbarczyk
na zmiany wchodzili: Topólski
pozostali rezerwowi nie grający w meczu: Drywa, Skiba, Kowalski, Majewski.
Po wyjściu obu zespołów na murawę od razu zaczęła się ostra i wyrównana gra o dominację na placu gry i uzyskanie jak najszybciej prowadzenia. Oba zespoły nie odpuszczały, a zawodnicy obu drużyn śmiało wchodzili w każdą akcję. Pierwsza bramkę dla lęborczan zdobył do kontrze Krefft. Kolejne minuty upływały w ferworze walki obu zespołów, a kolejne celne trafienie dopisał do wyniku Kalbarczyk po składnej akcji całego zespołu. I gdy wydawało się, że mecz dalej potoczy się gładko błąd na własnym polu karnym zrobił Czaja chcąc przepuścić piłkę do bramkarza. Napastnik Pomorza wykorzystał chwilę zawahania, wyprzedził go i strzelił obok Soszlera. Do przerwy było więc 2:1.
W drugiej połowie spotkania od początku to Pomorzanie przejęli inicjatywę co zaowocowało bramkami. Gościom udało się dojść do remisu po fatalnym błędzie lęborczan kiedy to Kalbarczyk wpadł na próbującego wybić piłkę Czaję przewracając go i siebie. Napastnik Pomorza przejął piłkę i sam na sam z bramkarzem umieścił ją w bramce. Przy stanie remisowym na boisku zagościły nerwowe chwilę i widać było mało udanych i celnych zagrań ze strony obu drużyn. Pierwsi przełamali się gospodarze kiedy to Zaborowski dokładnym podaniem z rzutu rożnego obsłużył Frącka, a ten bez kłopotu skierował piłkę do bramki. Radość nie potrwała jednak zbyt długo bo gościom w kilka minut udało się ponownie doprowadzić do remisu. Kolejne minuty to dwie wyśmienite sytuacje Kalbarczyka i Kreffta którzy nie potrafili jednak umieścić piłki w siatce. W momencie kiedy już wszyscy myśleli o remisie, na bramkę uderza Krefft, a po „wypluciu” piłki przez bramkarza Pomorza dopada ją Frącek który ustala wynik spotkania na 4:3. Ostatnie minuty to „obrona Częstochowy” po której korzystny wynik udaje się zachować do końca spotkania.