Kolejny mecz tym razem z liderem grupy Salosem Słupsk przyszło się zmierzyć drużynie trenera Stanisława Falitarskiego na stadionie przy SP 16 w Słupsku. Wyjazd rodził się w bólach. Z przyczyn losowych na mecz nie mógł pojechać: Śliwiński (chory), Kmita, Bartowiak, Gondzik, Knuth, Pobłocki Michał (wszyscy "majówka"). W ostatniej chwili dołączył Traskowski, przed samym meczem okazało się że Lisowski nie zabrał ze sobą legitymacji szkolnej i również nie mógł zagrać. Na nasze szczęście trener gospodarzy dysponował również wąską kadrą - Salos zagrał gołą 11-stką. Z uwagi na nieobecność wielu graczy trener Falitarski musiał przemeblować skład. Ostatniego obrońcę zagrał w pierwszej połowie Romaniszyn, w drugiej Majewski. Do składu wskoczył Bryk i był to jego dobry powrót ponieważ nie popełnił większych błędów.

Dokładnie w 43 sekundzie padła pierwsza bramka. Do doskonałym zagraniu Neubauera w sytuacji sam na sam znalazł się Sośnicki i nie dał bramkarzowi żadnych szans.  W 12 minucie ponownie przy piłce jest Neubauer który dośrodkowuje na głową Sośnickiego. Niestety ten z bliska trafił w bramkarza. Po tej sytuacji można powiedzieć że młodzi Pogoniści nie istnieli na boisku. W 15 minucie doskonale prawą stroną urwał się zawodnik gospodarzy, po minięciu trzech zawodników zdobył bramkę wyrównującą. W 21 minucie w polu karnym fauluje Romaniszyn. Sędzia ( prowadzący bardzo dobrze to spotkanie) wskazał na 11-tkę. Niestety dla Salosu spudłował Andrzej Łyszyk. W 26 min. Salos zdobyła kolejną bramkę ale na nasze szczęście sędzia słusznie jej nie uznaje gdyż dobijający do bramki zawodnik gospodarzy znajdował się na pozycji spalonej. Druga połowa była dla Pogonistów o wiele lepsza niż pierwsza. Mecz toczył się na bardzo wysokim poziomie jak na juniorów C i trwała totalna wymiana ciosów. W 42 minucie po ładnej akcji strzał z pola karnego oddaje Łyszyk i fenomenalnie broni Traskowski. Chwile później na indywidualną akcję zdecydował się Neubauer i slalomem mijając zawodników Salosu kończy akcję precyzyjnym strzałem z 13 metrów w lewy róg bramki. 2:1 dla Pogoni. W kolejnych minutach dwie doskonałe okazje zmarnowali zawodnicy Salosu. Niedługo potem sam na sam z bramkarzem był Zanewycz ale fatalnie uderzył i bramkarz złapał piłkę w koszyk. W końcówce meczu przy zmasowanej obronie lęborczan i zaciętych atakach gospodarzy idealnie daleko wybija piłkę z bocznej strefy Małkowski. Dobiega do niej Neubauer i pędząc przez całą połowę Salosu pokonuje bramkarza strzelając swoją drugą bramkę w barwach Pogoni Lębork.