Rywal to mieszanka juniorów starszych Lechii, niektórych zawodników zespołu rezerwowego oraz kilku z pierwszej drużyny. Po bramkach Rolanda Kazubowskiego, Roberta Hirsza i dwóch Piotra Wilka, gdańszczanie wygrali 4:0. Testowani byli m. in. Żukowski (Gryf Słupsk), Mioduński, (Powiśle Dzierżgoń), Kosznik, Pietrzyk, Porzega (Kaszubia), Dąbrowski, Sulej (Rodło Kwidzyn), Kołc, Dobies (Polonia Gdańsk), Łapigrowski, Jasiński (Pogoń Lębork), Turzyński (Orzeł Trąbki Wielkie) , Grzędzicki (KP Sopot) oraz Kitowski (Polonia Elbląg).
Ł. Łapigrowski zagrał 90 minut jako prawy pomocnik, natomiast Oskar Jasiński zaprezentował się w drugiej połowie, tworząc parę środkowych obrońców z Karolem Grzesiukiem z Bałtyku. Niezłe spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie zagrał Michał Pietrzyk – wychowanek lęborskiego klubu który w tym sezonie przyodział barwy Kaszubii Kościerzyna.
Na trybunach można było rozpoznać wielu trenerów, m. in. Bogusława „Bobo” Kaczmarka, jego syna Marcina - obecnego szkoleniowca II- ligowej Lechii, S. Stachurę, M. Gierszewskiego, a także związanych w przeszłości z Pogonią Andrzeja Brendlera czy Jarosława Kotasa.
Po meczu powiedzieli:
Łukasz Łapigrowski – Pogoń Lębork:
Wydaje mi się, że zagrałem na tyle, na ile potrafiłem. Grałem na prawej pomocy. Było to ciekawe doświadczenie na tle takiej konkurencji -ostra gra, walka. Trochę byłem stremowany..
Oskar Jasiński – Pogoń Lębork:
Zagrałem tak, jak umiałem jako środkowy obrońca. Było ciężko, wiadomo, że przeciwnicy z wyższej ligi Pierwszy raz wystąpiłem na sztucznej nawierzchni. Myślę, że zaprezentowałem się w miarę dobrze.
Piotr Klecha, trener Pogoni:
Nasi zawodnicy mieli okazję spotkać się w lepszym towarzystwie. Byli na test meczu, w którym grali wyróżniający się zawodnicy z naszego regionu, czyli z lig III i IV. Byli jedynymi przedstawicielami V ligi. Co jest pozytywne, na ich tle niczym nie podpadli, ale nie da się ukryć, że niczym się nie wyróżnili. Jednak ciężko było grać zespołowi w nowym ustawieniu taktycznym, gdzie praktycznie żaden z nich nigdy nie grał czwórką w linii i to było widać. Szkoda, bo można było to inaczej ustawić. Powtórzę, na tle tych zawodników, którzy już mają wiele meczów w III i IV lidze, nasi zawodnicy grali na porównywalnym poziomie.
Najlepszych zawodników z test meczu zaproszono na kolejny mecz piątek. W wybranej grupie graczy z Lęborka zabraknie.