czerwony_krzyz_net.jpg
Pechowo pod względem zdrowia rozpoczęły się ligowe rozgrywki dla zawodników Pogoni. O ile podczas okresu przygotowawczego zdarzały się drobne kontuzje i urazy, to im bliżej startu ligi plaga zdrowotnych kłopotów rozlała się na większą liczbę zawodników. Trener Andrzej Malecki z wielkim trudem skompletował skład do Ustki, część z zawodników grających z Jantarem nie była w pełni dyspozycji zdrowotnej. Na kolano narzekał bramkarz Roman Tomaszewicz, który zagrał w specjalnej opasce. Jego kontuzja pojawiła się kilka dni przed meczem podczas treningu drużyny na sztucznym boisku przy Gimnazjum nr 2 w Lęborku. O pechu może mówić Radosław Sulima, pokiereszowany na ulicy przez młodego kierowcę skutera. Mocno stłuczone udo i widoczny krwiak stawiał pod zapytaniem występ Sulimy w Ustce. Na udo narzeka też Artur Rosiński, którego obowiązki zawodowe wykluczyły w tym tygodniu z treningu. Michał Stawikowski świeżo zdjął gipsowa opaskę po skręceniu stawu skokowego i najszybciej na boisku zobaczymy go za miesiąc. Daniel Malek wraca do zdrowia po złamaniu nosa, z kolei Andrzej Kołucki przechodzi grypę. W tej sytuacji życzenia zdrowia, jakie z pewnością pojawią się wśród Wielkanocnych życzeń nabierają szczególnego znaczenia.