is4042.jpgPrzed rozpoczęciem sezonu 2007/2008 nikt nie miał złudzeń, że jednym z murowanych kandydatów do awansu będzie drużyna LKS Pogoń Lębork. Lęborczanie nie zawiedli i w cuglach wygrali ligę z ogromną przewagą nad rywalami. Połączenie młodości i doświadczenia stworzyło z naszych piłkarzy sprawnie funkcjonujący kolektyw, który z żelazną konsekwencją wygrywał mecz za meczem. Wielka w tym zasługa szkoleniowca Andrzeja Małeckiego bez którego trudno byłoby osiągnąć ten sukces. O ile pozycja lidera nie była zagrożona to na fotelu wicelidera trwały ciągłe roszady. Na początku sezonu wydawało się, że najgroźniejszym rywalem lęborczan będzie ustecki Jantar. W środku sezonu zawodnicy z Ustki złapali jednak wyraźną zadyszkę. Wpadki z Leśnikiem Cewice, Spartą Sycewice czy sromotna klęska (7:0) z Koralem Dębnica, pozbawiły ustczan IV ligowych marzeń. Walkę o awans toczyły również dwie drużyny z odległego powiatu człuchowskiego: Piast i Koral. Ostatecznie dzięki lepszej dyspozycji w kluczowych spotkaniach awans z drugiego miejsca wywalczyli zawodnicy z Dębnicy. W trudnych meczach zwyciężali kolejno nad Piastem, Jantarem, a w ostatniej kolejce zapewnili sobie drugie miejsce dzięki remisowi z Pomorzem Potęgowo.

Po zimowej przerwie wielu obserwatorów twierdziło, że największym zagrożeniem dla Pogoni będzie mocno przebudowana ekipa z Potęgowa. Drużyna ta jako jedyna z V-ligowej stawki odbyła zimowy obóz kondycyjny, ponadto kadra została wzmocniona kilkoma doświadczonymi zawodnikami, a budżet klubu był rekordowy spośród wszystkich ligowych rywali. Efekt inwestycji przyszedł bardzo szybko. Z meczu na mecz Pomorze notowało progres w ligowej tabeli. Mimo serii zwycięstw okraszony bramkami najlepszego strzelca ligi Henryka Patyka (33 gole), drużyna z Potęgowa w ostatniej decydującej kolejce nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie zakończyli sezon na trzeciej pozycji.
Czwarty na mecie zameldował się Piast Człuchów. Piłkarze z Człuchowa wiosną grali słabiej w stosunku do rundy jesiennej. Na finiszu ich strata do lidera sięgnęła aż 25 punktów. Jeśli się przegrywa z outsiderem ligi Myśliwcem Tuchomie i tylko remisuje ze słabiutkim Dębem Kusowo trudno walczyć o najwyższe cele. Kolejny w V ligowej stawce to wspomniany już wcześniej Jantar Ustka. Piłkarze tego klubu już po kilku pierwszych wiosennych meczach porzucili marzenia o awansie. Klęska z Koralem tylko dopełniła dzieła. Bardzo dobrze zaprezentowali się piłkarze spod słupskich Sycewic. Borykająca się z problemami organizacyjnymi Sparta pokazała, że w sporcie pieniądze to nie wszystko. Piłkarze przystąpili do rundy wiosennej z marszu,  bez okresu przygotowawczego, a mimo to osiągnęli bardzo dobrą szóstą lokatę w tabeli. Jedną z największych niespodzianek w rundzie wiosennej sprawili piłkarze z Kończewa. Jeszcze zimą wydawało się, że szczytem możliwości Granitu jest walka o utrzymanie w lidze. W zimowej przerwie ster nad drużyną przejął znany trener Tadeusz Żakieta i poprowadził zespół na bezpieczną siódmą pozycję. Na ósmej pozycji rywalizację zakończył Chrobry Charbrowo. Nasi sąsiedzi z gminy Wicko chyba przestraszyli się swojej dobrej formy i realnej szansy awansu do wyższej klasy. Włodarze klubu podkreślali jednak iż Chrobrego nie stać na awans stąd też wyraźny spadek zaangażowania w osiągnięcie dobrego wyniku. Dziewiąta na mecie Iskra Dretyń zgromadziła na swoim koncie 43 oczka, a więc tyle samo co Chrobry. Najsilniejszym ogniwem tego zespołu był z pewnością Robert Meyer – czwarty strzelec ligi, który zdobył ponad jedną trzecią bramek strzelonych przez zespół. Tuż za Iskrą uplasował się beniaminek z Biesowic. Jak na pierwszy sezon w Słupskiej Klasie Okręgowej drużyna Echa zaprezentowała się bardzo poprawnie. Również w tym zespole nie zabrakło indywidualności. Mariusz Feretycki z dorobkiem 26 bramek sklasyfikowany został na trzeciej pozycji wśród najlepszych strzelców. W V – ligowy byt zapewniły sobie drużyny Karola Pęplino oraz Kaszubi Studziennice. Ci ostatni mogą mówić o dużym szczęściu bowiem mając na koncie tyle samo punktów co Leśnik Cewice legitymowali się lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.

W wyniku reorganizacji rozgrywek Słupską Klasę Okręgową musiały opuścić aż cztery zespoły. Los ten spotkał Leśnika Cewice, Dąb Kusowo, MKS Debrzno oraz Myśliwca Tuchomie. O ile spadek Myśliwca i Dębu nie jest wielkim zaskoczeniem o tyle obecność w tej stawce Leśnika i MKS-u może dziwić. Ekipa z Cewic zasilona wychowankami lęborskiej Pogoni wygrywała przecież z Jantarem Ustka czy Piastem Człuchów. Jednak w połowie rundy wiosennej Leśnik złapał zadyszkę z której już się nie otrząsnął. Seria porażek dopełniła dzieła. W przyszłym sezonie kibice w Cewicach obejrzą futbol w A-klasowym wydaniu. Rozczarował również MKS Debrzno. Drużyna która w przerwie zimowej zapowiadała walkę o środek tabeli pogubiła się zupełnie. Mamy jednak nadzieje, że ten zasłużony dla słupskiego okręgu klub szybko wróci w szeregi V-ligowców. Nad postawą dwóch pozostałych spadkowiczów nie będziemy się długo rozwodzić. Odstawali zdecydowanie od pozostałych drużyn co dobitnie pokazuje tabela. Piłkarze Myśliwca zdobyli aż 56 punktów mniej niż zwycięscy ligi LKS Pogoń Lębork.