gdansk_s.pngZa silne okazały się rezerwy gdańskiej Lechii i zasłużenie zdobyły komplet punktów w meczu z Pogonią. W 52 minucie wychowanek Pogoni Krzysztof Witkowski, obecnie wypożyczony do niej na rundę jesienną właśnie z Lechii, przywrócił nadzieję na zdobycz punktową. W kolejnych minutach lęborczanie wypracowali jeszcze dogodne okazje bramkowe, ale Marcin Szałęga pozbawił nas ostatecznie złudzeń, wykorzystując rzut karny w 75 minucie. Sporo uwag mieli goście do prowadzenia zawodów, gdyż sędzia niesłusznie, ich zdaniem, przynajmniej jeden raz uznał pozycje spaloną jeszcze przy wyniku 2-1, a także dopuszczał do zbyt ostrej gry ze strony gospodarzy.

Kiedy mówi się, że własne boisko jest atutem gospodarzy, jest w tym stwierdzeniu jakaś słuszność. Tak wniosek można było odnieść po meczu w Gdańsku. Pogoń dotychczas grała na syntetycznej nawierzchni tylko w kilku grach kontrolnych, w dodatku murawa Lechii ma o wiele mniejsze wymiary niż boisko w Lęborku. Trzeba być dobrze zorganizowanym, szybciej wymieniać podania, nadążać za błyskawicznie zmieniająca się sytuacją, kiedy jest się w posiadaniu piłki i kiedy trzeba ją odzyskać. Gra toczy się na małej przestrzeni, w zagęszczonych strefach i jest to także sprawdzian dla umiejętności technicznych zawodników, podpartych niezbędną konsekwencją i determinacją w walce. Być może wiele z tych atutów był po stronie gospodarzy, ale mimo to Pogoń miała szansę na korzystny rezultat. Ale po kolei...

Przeczytaj relację z meczu: Lechia II Gdańsk - Pogoń Lębork 3:1
Zobacz zdjęcia z meczu na www.lechia.gda.pl