{jgxtimg src:=[http://www.pogon.lebork.pl/images/zoom/RXTNYW/Pogon_Bytovia_II_16_06_2010_net7.jpg] width:=[100] style:=[float:left;margin:5px;]}To było smutne pożegnanie gospodarzy z garstką kibiców w ostatnim meczu w
Lęborku w sezonie 2009/2010. Kacper Markowski, lęborczanin i wychowanek
Pogoni w barwach Bytovii, już w 4 minucie zdobył, jak się okazało, gola
na wagę trzech punktów. W kolejnych minutach Pogoń stworzyła sobie
kilka niezłych sytuacji, ale słaba skuteczność, na którą lęborczanie
cierpieli, poza kilkoma wyjątkami, przez cały sezon, objawiła się także w
spotkaniu z Bytovią.
Następny mecz o punkty zobaczymy w Lęborku za dwa miesiące, w połowie sierpnia, ale w tej chwili chyba nikt z tego powodu specjalnie nie narzeka. W momencie utraty szans na awans chodzi już tylko o dogranie rozgrywek do końca. Takie można wyciągnąć wnioski po niskiej frekwencji na trybunach i wynikach ostatnich spotkań. Z podopiecznych Romana Rubaja jakby uleciał duch. Walczą, biegają, starają się, ale już bez entuzjazmu, radości z gry.
Następny mecz o punkty zobaczymy w Lęborku za dwa miesiące, w połowie sierpnia, ale w tej chwili chyba nikt z tego powodu specjalnie nie narzeka. W momencie utraty szans na awans chodzi już tylko o dogranie rozgrywek do końca. Takie można wyciągnąć wnioski po niskiej frekwencji na trybunach i wynikach ostatnich spotkań. Z podopiecznych Romana Rubaja jakby uleciał duch. Walczą, biegają, starają się, ale już bez entuzjazmu, radości z gry.