
Bez punktów wróciła nasza drużyna z pierwszego, wyjazdowego meczu w IV
lidze. Katem Pogoni okazał się napastnik Damian Dudziński, który na
nasze nieszczęście przebudził się w końcówce i któremu dwukrotnie w
ostatnim kwadransie nasi obrońcy zostawili zbyt dużo miejsca, a ten
potrafił to bezwzględnie wykorzystać. Wcześniej to Pogoń długimi
fragmentami przeważała. Do przerwy znakomitą okazję zmarnował Witkowski,
a przed stratą bramek dobrych sytuacji nie wykorzystali Wolszlegier i
Żmudzki.
Pogoń wybrała się do Sztumu raptem 15-osobową kadrą. Powrócił do niej
bramkarz rekonwalescent Bartosz Kortas, który zasiadł obok rezerwowych
młodzieżowców - obrońców Pawła Szutenberga i Bartosza Żmudzkiego oraz
pomocnika Bartosza Haraszczuka. Zabrakło na tym meczu, z przyczyn
osobistych, Ernesta Skórki, który zagrał w pierwszej jedenastce z
Wietcisą, a którego zastąpił Mateusz Stankiewicz. Tak więc w porównanie
ze zwycięskim składem doszło do jednej, przymusowej zmiany.