tczew_s.pngPo słabym wyniku w Pelplinie Pogoń zagra w Lęborku z Gryfem 2009 Tczew. Ten mecz pokaże, czy nasi zawodnicy już zapomnieli o tamtej wpadce i zrehabilitują się, wygrywając w sobotę z drużyną, która ma trzy punkty więcej. Początek spotkania w sobotę o godz. 17.

Dla najbliższych rywali Pogoni to drugi kolejny sezon w IV lidze. Poprzedni zakończyli tuż nad strefą spadkową. Obecne rozgrywki rozpoczęli od dwóch wygranych. W Nowym Dworze Gdańskim, po golach Michała Dmitrzyka i Michała Dyllera z karnych oraz Kamila Gronkowskiego, pokonali 3-0 Żuławy. Beniaminek jeszcze nie zapunktował w czterech kolejkach.

W drugiej kolejce tczewianie dokonali sztuki, która nie udała się Pogoni w pierwszej kolejce u siebie. Po drugim golu w sezonie Gronkowskiego odprawili z kwitkiem Orlęta. Gospodarze zwycięstwo zawdzięczają w dużej mierze bramkarzowi, 22-letniemu Damianowi Janiszewskiemu. Jak się okazało, po zwycięstwie w Lęborku Orlęta w trzech kolejnych meczach już nie zdobyły punktu.

Dwie wygrane drużyny trenera Leszka Różyckiego bez straty gola nie zapowiadały, że w Człuchowie Janiszewski będzie trzy razy sięgał do siatki po piłkę, a jego koledzy trzy razy będą musieli gonić wynik, żeby uratować choćby punkt. Tym bardziej, że kilka dni wcześniej Pogoń rozbiła Piasta 4-1. Gole w Człuchowie dla gości zdobyli 19-latkowie napastnik Kamil Nowaczyk i pomocnik Dmitrzyk, oraz 22-letni obrońca Maciej Szczuk.

Z 7 punktami po 3 kolejkach Gryf z optymizmem mógł przystąpić do konfrontacji u siebie z Chwaszczynem. W osłabionym składzie gospodarze nie sprostali ligowym faworytom, którzy po trafieniu do własnej bramki w 63 minucie obrońcy Mateusza Włodowskiego wywieźli z Tczewa komplet punktów.