{jgxtimg src:=[images/stories/news/sen/2015_2016/pogon_bytovia_ii_22_08_2015_net_04.jpg] width:=[99] style:=[float:left;margin-right:5px]}- Start ligi można powiedzieć wymarzony. 1:0, 2:0, dziś 3:0, strach myśleć co może być dalej - żartował po meczu z Bytovią trener Pogoni Waldemar Walkusz. Nasz szkoleniowiec ma powody do zadowolenia. Pogoń z kompletem punktów wraz z Rodłem Kwidzyn współlideruje w tabeli IV ligi po 3. kolejkach i wygrywa, mimo że kadrowo jest niewesoło. Tak było i przed meczem z Bytovią gdzie do ostatniej chwili ważyły się losy gry narzekających na zdrowie Kochanka i Pietrzyka. Ten pierwszy zagrał, drugi po rozgrzewce mecz obejrzał z ławki. Jedyne co w tej sytuacji cieszy to powrót do gry Łukasza Kłosa, który zagrał pierwsze 20 minut po dwumiesięcznej przerwie.

Mimo, że pierwszy zespół Bytovii grał w Suwałkach w składzie gości pojawiło się wielu zawodników z kadry pierwszoligowca. Największe zagrożenie sprawiał powracający po kontuzji Mariusz Kryszak. W bramce gości zagrał ściągnięty latem z Wisły Kraków Gerard Bieszczad, a poza tym Artur Formela, Chris Jastrzembski, Bartłomiej Chojnacki i nowy transfer z Kotwicy Kołobrzeg Paweł Lisowski.