W spotkaniu na IV-ligowym szczycie po dwóch golach Mateusza Górki w
drugiej połowie Rodło wygrało z Pogonią 2-0 i wróciło na pozycję lidera.
Wysoka stawka niedzielnego meczu nie była sprzymierzeńcem piłkarskich
fajerwerków. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się zdominować rywala
na tyle, żeby otworzyć wynik. Po przerwie tracące do Pogoni punkt Rodło
dwa razy za sprawą Górki znalazło drogę do bramki Katzora. W tak ważnym
spotkaniu nie obyło się bez kontrowersji. W 11 minucie Formela trafił do
bramki Rodła, ale sędzia Jewgienij Adamonis dopatrzył się spalonego.
Tuż po przerwie Formela wychodził na czystą pozycję, ale po interwencji
Kalinowskiego runął na ziemię. Gwizdek arbitra milczał. W pomeczowej
wypowiedzi trener Walkusz wprost powiedział o wypaczonym wyniku.