pogon_swit_3_08_2016_120px.jpgTo będzie jedno z tych spotkań, które kibice będą wspominać po latach. Trzy razy Pogoń obejmowała prowadzenie w meczu, podczas którego to goście częściej posiadali inicjatywę. Kiedy przewagę mieli przyjezdni i tylko Labuda uchronił Pogoń przed stratą gola. Indywidualny popis i kunszt Fabiana Słowińskiego otworzył prowadzenie. Wyrównanie padło szybko, ale jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu Kłosa głową trafił Wachowiak. Tuż po wznowieniu dwóch zawodników gości wyprowadziło koronkową akcję środkiem i do przerwy był remis. Na kwadrans przed końcem Wachowiak odzyskał prowadzenie, ale nie udało się go dowieźć, bo także gościom, już w doliczonym czasie gry dopisało szczęście. To była ostatnia akcja meczu, po której Świt zdobył gola, a Mateusz Sychowski obejrzał czerwony kartonik.