Liga, liga i po lidze… 16 lat czekali kibice w Lęborku na III ligę i
przygoda ta trwała niestety tylko rok. Czujemy jednak, że na powrót na
ten szczebel rozgrywek nie będziemy już tak długo czekać… Ostatnim
przeciwnikiem lęborczan był GKS Przodkowo. Wszystko co w meczu
najważniejsze działo się po przerwie. Niestety, tym razem Pogoń nie
punktowała.
Przed meczem trener Walkusz miał wielki ból z skompletowaniem meczowej „18”. Sztuka ta zresztą się nie udała. Kontuzje, wyjazdy, egzaminach na studiach i pauza za kartki kapitana Musuły ograniczyło mocno wybór trenerowi. W dodatku tuż przed meczem ból kolana wyeliminował z gry wpisanego już w protokół Madziąga. Zastąpił go młodzieżowiec Sadowski, a na ławce z młodzieżowców został tylko bramkarz Labuda. Zamiast Musuły na środku obrony zagrał Szymański, a więcej niż zwykle defensywnych zadań miał Wachowiak.
Przed meczem trener Walkusz miał wielki ból z skompletowaniem meczowej „18”. Sztuka ta zresztą się nie udała. Kontuzje, wyjazdy, egzaminach na studiach i pauza za kartki kapitana Musuły ograniczyło mocno wybór trenerowi. W dodatku tuż przed meczem ból kolana wyeliminował z gry wpisanego już w protokół Madziąga. Zastąpił go młodzieżowiec Sadowski, a na ławce z młodzieżowców został tylko bramkarz Labuda. Zamiast Musuły na środku obrony zagrał Szymański, a więcej niż zwykle defensywnych zadań miał Wachowiak.