Nie wyszedł Pogoni mecz 29. kolejki z GKS-em Kolbudy. Szybkie
dwubramkowe prowadzenie gości, potem wyrównanie na 2:2 i słabsza
końcówka meczu nie dała punktów. Nic to, trzeba się pozbierać i grać
dalej.
W składzie Pogoni po dłuższej przerwie spowodowanej wyjazdem za granicę
do bramki powrócił Michał Katzor. Na środku obrony po kontuzji od 1
minuty wystąpił Nowakowski, a młodzieżowiec Krefft kolejny mecz zagrał
na środku pomocy co mu wyraźnie służy. Na Kolbudy nie wyzdrowiał
Szymański. Wygląda na to, że przerwa „Szyny” w grze z powodu kontuzji
może być dłuższa.