kadra_seniorzy_wiosna_2018_1000px.jpgDwa światy. Tak w skrócie można podsumować piłkarski sezon seniorskiej Pogoni w IV lidze w zakończonym tydzień temu sezonie 2017/2018.
Po spadku z III ligi na którą to ligę Lębork czekał aż 16 lat klub wpadł w turbulencje. Niedoszacowany budżet, dalekie wyjazdy w Polskę i wielka determinacja by zachować ligowy byt mimo braku argumentów finansowych spowodował, że po spadku na klubie ciążyły duże zobowiązania. Piękna przygoda, gra z piłkarskimi markami jak Lech Poznań, Pogoń Szczecin, KKS Kalisz, Elana Toruń czy Gwardia Koszalin cieszyła kibiców i jednocześnie martwiła księgowego. Na jakie wsparcie mogła liczyć nasza drużyna po awansie i dlaczego nasz budżet był o wiele mniejszy niż konkurentów z ligi to temat na inną opowieść.

Trener Waldemar Walkusz postanowił dalej prowadzić drużynę, mimo obaw jak zespół poradzi sobie po spadku bez kilku ważnych zawodników. Jesienne wyniki były bardzo obiecujące. Pogoń na półmetku ligi zajęła wysoką 3. lokatę plasując się tuż na faworytami do awansu Gromem Nowy Staw i Radunią Stężyca. 34 punkty na które składało się 10 zwycięstw, 4 remisy i 3 porażki były więcej niż solidną zaliczką przed rundą rewanżową…


Zimą rozpoczęły się kłopoty… 12 stycznia 2018 piłkarska sekcja Pogoni otrzymała informację o znacznym obniżeniu miejskiej dotacji na rok 2018 zł. W trosce o stabilność finansową seniorskiej drużyny podjęto trudne rozmowy o renegocjacji umów z zawodnikami, przygotowano się też na pożegnanie kilku piłkarzy. Wiosną na Kusocińskiego nie zobaczyliśmy już Michała Szałka, Fabiana Słowińskiego czy Macieja Szlagi. Z gry zrezygnowali też inni ważni zawodnicy jak Mateusz Wesserling czy Arkadiusz Byczkowski. W międzyczasie z przyczyn osobistych z funkcji I trenera zrezygnował Waldemar Walkusz...
W ciągu kilku tygodni na szczęście udało się poukładać najważniejsze sprawy. Funkcję szkoleniowca objął Grzegorz Lewandowski a do drużyny dołączyło kilku zawodników z niższych lig: Piotr Kozdra, Mateusz Ulatowski, Dariusz Krzysztofik, Paweł Krasiński oraz utalentowani wychowankowie z drużyn juniorskich lub rezerw.

Nieujawniony szerszej publiczności plan minimum ustalono na 15 punktów. Pozwalał on na zachowanie ligowego bytu i miejsce 1-8 w tabeli. Plan ten nie został wykonany. Drużyna w rundzie rewanżowej wywalczyła 13 punktów i na koniec sezonu w tabeli zajmowała 10 lokatę. W tabeli „wiosna 2018” nasza drużyna ulokowała się na 17. pozycji. Lepiej wyglądała gra w Pucharze Polski. Pogoń dotarła w nim do 1/4 finału ulegając minimalnie dopiero w dogrywce trzecioligowemu GKS Przodkowo. Po pierwszym, wyśmienitym wiosennym ligowym meczu z Arką II Gdynia przyszły gorsze wyniki. Zespół był odmłodzony, celem było wdrażanie do dorosłej piłki młodych wychowanków, lecz mimo to w drużynie było wielu doświadczonych zawodników. Niestety, wiosną drużyna grała słabo, poniżej oczekiwań i ambicji sztabu szkoleniowego i osób zarządzających klubem. W osiąganych wynikach nie pomogły poważne kontuzje Kamila Frącka, Jakuba Nowakowskiego, Łukasza Kłosa czy niedyspozycja Macieja Szymańskiego. Przez miesiąc z powodu wyjazdu za granicę zespół opuścił Michał Katzor. W jego miejsce grał Paweł Krasiński, a z powodu jego kontuzji i pauzy za czerwona kartkę musiano sięgnąć po bramkarzy z zespołu rezerw czy juniorów. Z początkiem czerwca w dość zaskakujących okolicznościach niespodziewanie zespół opuścił trener Grzegorz Lewandowski. W ostatnich trzech spotkaniach drużynę poprowadził Roman Rubaj.

- Za nami chyba najbardziej burzliwy i szalony okres w ostatniej dekadzie. Spadek z III ligi, kłopoty finansowe, rotacje w kadrze i zmiany trenerów. Z pewnością nikt z nas działaczy nie zakładał takiego obrotu spraw. W ostatnim czasie co chwilę mierzyliśmy się z jakimiś trudnościami. Wierzę, że to co najgorsze jest już za nami. Podejmowane zimą decyzje nie były łatwe, nie żałuję żadnej z nich – podsumowuje ostatni sezon Marek Piotrowski, Wiceprezes Zarządu Pogoni Lębork ds. piłki nożnej. - Myślę, że wiele osób na naszym miejscu w obliczu tych problemów i trudności dałoby sobie spokój z Pogonią i działalnością społeczną. Cieszę się, że to przetrwaliśmy, a nie było nam łatwo. Słowa podziękowania dla moich kolegów z zarządu sekcji za wytrwałość i żelazną konsekwencję. Zimą nakreśliliśmy sobie plan wyjścia z kryzysu i go zrealizowaliśmy. Odbiło się to oczywiście na aspekcie sportowym, ale to była jedyna słuszna droga. Dziś z optymizmem patrzymy w przyszłość. Pogoń Lębork to wciąż silna marka i będziemy ją nadal wzmacniać. 

Z pewnością wielu kibiców i sympatyków Pogoni zastanawia się co dalej? Zmiany trenerów, słabe wyniki i wielka niewiadoma co dalej mogą budzić obawy. Mamy dobrą wiadomość. Konsekwentna dyscyplina finansowa i cięcie kosztów praktycznie zamknęła temat finansowych zobowiązań za projekt „3 liga w Lęborku”. Koszt wizerunkowy i sportowy zaciskania pasa był ogromny, lecz korzyści z zamknięcia starych spraw są nie do przecenienia. Po spadku Pogoń uniknęła wpadnięcia w spiralę długów i pogrążenia się piłkarski niebyt, także poprzez spadek do niższych lig. Przy okazji warto tu podziękować osobom, instytucjom, sponsorom, firmom, Klubowi 100 regularnie wspierających piłkarską Pogoń.

Charakterystyczna jest opinia zawodników, którzy wiosną tego roku dołączyli do Pogoni. Część z nich już nie zobaczymy w przyszłym sezonie… Byli oni jednak bardzo pozytywnie zbudowani i czasem nawet zaszczyceni z gry w tak zorganizowanych klubie. Dobra infrastruktura, pielęgnowanie tradycji i historii, liczna jak na realia IV ligi widownia i co nie mniej ważne rozliczanie się z zawodnikami na czas.

Do nowego sezonu klub podchodzi z czystym kontem, nowym trenerem, którego poznamy wieczorem 1 lipca i listą konkretnych zawodników, którzy mogą wzmocnić drużynę jeszcze przed pierwszym treningiem 10 lipca. Warto docenić też coraz lepszą współpracę z drużyną rezerw, bezpośrednim zapleczem kadrowym I zespołu i miejscem w której zawodnicy z IV ligi, szczególnie młodzi będą mogli łapać rytm meczowy czy wracać do sprawności po kontuzjach. Rezerwy w A-klasie to także miejsce w którym nasi juniorzy będą stawiali pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Przyśpieszanie tego procesu kosztem gry w najstarszych drużynach juniorskich to coraz częściej spotykany trend. Rezerwy to duży kapitał i szansa dla wychowanków, regularnie otrzymujących szansę na grę w pierwszej drużynie. Na pewno w nowym sezonie tych debiutów nie zabraknie.

Tymczasem przed zawodnikami krótkie letnie wakacje. Wszyscy na Kusocińskiego spotykają się 10 lipca. Nie odpuszczamy, przebudowujemy zespół i walczymy dalej. Kolejny sezon, kolejne wyzwania. Damy radę! TPL!