Pierwsze zajęcia szkoleniowe i spotkanie z drużyną
10 lipca br. było okazją do krótkiej rozmowy z nowym szkoleniowcem
seniorskiej Pogoni Maciejem Cieślikiem. Zapraszamy do lektury wywiadu z
trenerem.
Długo trwały negocjacje przed objęciem funkcji pierwszego trenera Pogoni?
- Nie. Propozycja z Lęborka była konkretna, ale nie ukrywam, że
jednocześnie czekałem na to co się wydarzy w Kartuzach. Chciałem tam po
spadku wszystkie sprawy uregulować.
Nie bał się trener wyzwania? Pogoń miała słabą rundę wiosenną a zespół jest do większej przebudowy…
- Nie patrzę na to w takich kategoriach. Całe nasze życie to ciągłe
wyzwania. Ja się boję tak naprawdę tylko Boga i śmierci. No, ale na
poważnie to zobaczymy co los przyniesie. Jest potencjał, żeby zrobić
tutaj zespół. Działacze są organizacyjnie przygotowani na to i idziemy
tą drogą. Już na pierwszym treningu było widać, że sięgamy po ludzi,
którzy mają nas wzmocnić. IV liga to nie jest w końcu aż tak wysoka liga
by się czegoś bać. Pracowałem w III lidze i dałem sobie radę,
pracowałem w IV i też dałem radę.
Na pierwszym treningu pojawiło się 25 zawodników a wiemy, że w
orbicie zainteresowań są kolejni. Ile docelowo powinna liczyć kadra na
przyszły sezon?
- 23 zawodników. 3 bramkarzy i 20 piłkarzy w polu, po dwóch na każdą
pozycję, oraz oczywiście młodzi ludzie z drużyny rezerw czy juniorów.
Komponując skład musimy się oczywiście liczyć z finansami.
Jakich zawodników Pogoń szuka do gry?
- Szukamy zawodników młodych, o dobrych cechach motorycznych oraz
gotowych do gry w IV ligowym klubie. Im więcej zalet można znaleźć w
zawodniku tym chętniej będę na niego stawiał.
Cel na sezon 2018/2019?
- Zarząd oczekuje gry w czołówce i to będziemy się starać realizować.
Pierwsze mecze to na pewno będzie duża niewiadoma, ale jak pierwszy,
drugi, piąty mecz wygramy to wtedy już nas nikt nie zatrzyma.
Jak ocenia trener bazę i warunki do trenowania i gry w Lęborku?
- Baza, zaplecze, organizacja to był jeden z czynników dla których
zdecydowałem się na pracę tutaj. To jest ważne. W Lęborku jest sztuczne
boisko z oświetleniem i dobre główne boisko. Cały obiekt spełnia
warunki o dwie czy nawet trzy klasy wyżej. Oprócz trybun, które są do
rozbudowy to nawet w drugich ligach nie ma takich obiektów. Tu przykład
choćby stadionu Gryfa Wejherowo. To też ma znaczenie i jak cały zespół
solidnie będzie podchodził do pracy możemy osiągnąć bardzo fajne efekty.
Nie każdy zespół ma całoroczny dostęp do pełnowymiarowej sztucznej
murawy. Trenowanie na „Orlikach” jest dla innych dyscyplin sportu.
Trener Maciej Cieślik ma swój model gry?
- Będziemy starali się grać ładnie ale też skutecznie. Ładnie, bo musimy
spełnić oczekiwania kibiców, by przychodzili na mecze, a skutecznie, bo
tabela będzie nas co tydzień weryfikować. Póki co nie jesteśmy
faworytem ligi, ale liczę że będziemy jednym z czołowych zespołów w
górnej połówce. Zespół musi nadawać ton grze i dyktować warunki.
Rozmawiamy w trakcie trwania piłkarskiego święta - Mundialu w Rosji.
Komu trener kibicował w fazie pucharowej i jak typuje finał Francja –
Chorwacja?
- W fazie pucharowej rozpoczęły się prawdziwe mistrzostwa i pozostały
same dobre drużyny. Oglądałem wszystkie mecze skupiając się na sposobie
gry i innych ciekawych dla mnie sytuacji szkoleniowych. Po odpadnięciu
Polski nie kibicowałem już nikomu. A w finale po ciekawym meczu wygra
Francja.
Czy obserwacja najlepszych drużyn na świecie przyniosła Panu
refleksje, inspiracje, które można wdrożyć w trenowanie naszego zespołu?
- Chciałoby się czerpać wiedzę z tych topowych piłkarzy, jednak musimy
na nasze zadania piłkarskie patrzeć trochę bardziej przyziemnie. Druga
sprawa to mistrzostwa oprócz pojawienia się kilku nowych gwiazd nie
przyniosły jakiegoś przełomu jeżeli chodzi o nowinki taktyczne i
techniczne. Jedno co się potwierdziło to trzeba mieć duże możliwości
motoryczne aby grać na wysokim poziomie w piłkę.
Dziękujemy za rozmowę.