Niewiele zabrakło piłkarzom Pogoni do zapunktowania na trudnym terenie
Przodkowie. W 37. kolejce IV ligi Pogoń przegrywa z 5. drużyną ligi
GKS-em Przodkowo tracąc decydującą bramkę w doliczonym czasie gry.
- Nie jestem zadowolony z meczu, bo jak tu być zadowolony, gdy cały mecz się prowadzi, a przegrywa w doliczonym czasie gry - mówił kilkanaście minut po zakończonym spotkaniu trener Pogoni Waldemar Walkusz. –Niestety
w końcówce tracimy dwie bramki w tym ostatnią po dwóch rzutach rożnych
dla nas. Poszła kontra, nie zdążyliśmy się cofnąć, wielka szkoda.