pogon_cartusia_15_08_2020_120px.jpgCenny punkt spod Gdańska w sobotę 24 kwietnia przywiozła do Lęborka drużyna Pogoni. W porównaniu z meczem pucharowym z Powiślem doszło do kilku zmian w kadrze. W bramce stanął młody Arek Kolke, na prawej obronie zagrał Kozerkiewicz, a najbardziej wysuniętym graczem z przodu był doświadczony Atanacković.

- Jadąc do Kowal tak naprawdę jechaliśmy po jakiekolwiek punkty bo walczymy o każdy – mówił po spotkaniu trener Pogoni Waldemar Walkusz. – Gdyby nasza gra była mądra i rozważna, konsekwentna z tyłu to i trzy punkty byłyby możliwe. Graliśmy tak od wyniku 0:2. W finale okazało się to skuteczne. Po bramce Błażeja w pierwszej połowie wróciliśmy do gry. Ładną bramkę zdobył Piór po błędzie bramkarza. Przy remisie wciąż szukaliśmy trzeciej bramki. Ostatnie minuty to była gra cios za cios. Cieszę się, że z tego trudnego terenu wyrwaliśmy punkt, który w kontekście innych wyników jest bezcenny.