kadra_seniorzy_pogon_wiosna_2021_800px.jpg6. lokatę na koniec sezonu 2020/2021 w pomorskiej IV lidze zajęła drużyna Pogoni Lębork. Na 39 zdobytych punktów złożyło się 10 wygranych, 9 remisów i 10 porażek. Bilans bramkowy pod kreską, 39-59.
Z powodu pandemii COVID-19 wiosną nastąpiła przerwa w treningach i rozgrywkach. Z tego samego powodu sezon został podzielony na rundę zasadniczą i finałową. Pogoniści wykonali plan minimum i awansowali do „Grupy Mistrzowskiej”.

- To już drugi sezon taki nietypowy z covidowymi przerwami w grze. Jak pamiętamy w zeszłym roku wiosna zagraliśmy tylko jedną kolejkę i po wygranej w Lipuszu dało to nam siódme miejsce na koniec. Tym razem byliśmy oczko wyżej, sezon zakończyliśmy na 6. pozycji. To najlepsze miejsce spośród drużyn podokręgu słupskiego w IV lidze – mówi trener Pogoni Waldemar Walkusz. - Podział w tym sezonie na grupę mistrzowską i spadkową był nawet ciekawym rozwiązaniem, choć pewnie zespoły z tej dolnej strefy pewnie nie będą tego pochwalać bo do końca tam się kotłowało u nich. W grupie mistrzowskiej tylko walka o pierwsze miejsce miała jakieś znaczenie. Mamy szóste miejsce i jak zawsze wiele determinują pieniądze i zespół zawodników jaki jesteśmy w stanie zgromadzić. W naszym zespole było mało ruchów kadrowych, to przyniosło efekt i dało stabilizację. Oczywiście nie można być do końca zadowolonym bo w trakcie jego trwania doznaliśmy kilku wysokich porażek m.in. z Kaszubią czy Chojniczanką. To Pogoni nie powinno się przydarzać. Naszą bolączka jest wąska kadra i to właściwie od dwóch lat, brakowało czasem zmienników. Przyszedł okres kartek, lekkich kontuzji to tak wyglądało, że do Kaszubi jechaliśmy z 3-4 młodymi zawodnikami na ławce, co oczywiście nie usprawiedliwia tak wysokiej porażki. Z drugiej strony Kaszubia odpokutowała ten wysoki wynik w Lęborku gdzie udało nam się zrewanżować, padł remis, być może warty braku awansu drużyny z Kościerzyny do III ligi. Żądza rewanżu była u nas ogromna. Oprócz wysokich porażek za które się jeszcze wstydzę były spotkania z których możemy być dumni. Jeden z najlepszych meczów rundy zasadniczej rozegraliśmy w Karsinie wygrywając z Gwiazdą 4:0. To był mecz decydujący o tym czy znajdziemy się w grupie mistrzowskiej czy spadkowej. Tych optymistycznych momentów było dosyć sporo. Formę jednak nie mieliśmy za równą, być może było to spowodowane pandemią, przerwami w grze i treningach. U nas niestety znaleźli się nawet ludzie którzy zdjęcia robili, wysyłali gdzieś tam, że my próbujemy trenować. To na pewno nie sprzyjało temu by ta forma była równa. W grupie mistrzowskiej choć wydawało się, że może być dla nas nieciekawie to wygraliśmy dwa spotkanie, dwa na szczycie udało się nam zremisować i przez moment mówiono o nas, że to my decydujemy kto awansuje do 3 ligi. Myśmy się oczywiście tym nie zajmowaliśmy my zajmowaliśmy się graniem. Kiedy przyszedł okres grania co 3 dni, bo w ciągu 13 dni 5 meczów zagraliśmy to przy tak wąskiej kadrze, przy kartkach musieliśmy odpokutować i stąd te wahania formy. Sezon możemy uznać za udany. Miejsce w którym jesteśmy na koniec sezonu być może nie zadawala wszystkich kibiców w Lęborku i nas też pewnie, bo chcielibyśmy grać w 3 lidze ale realia są jakie są.

Najwięcej na boisku przebywał w sezonie 2020/21 lewy obrońca Adrian Kochanek. „Adi” który rozegrał 2520 minut w 28 meczach, grając za każdym razem „od deski do deski”. 2273 minut zagrał Błażej Siłkowski (27 występów, 3 gole), ciut mniej najlepszy strzelec drużyny Aleksandar Atanacković (2164 minut, 26 meczów, 10 goli). Kontuzja przeszkodziła śrubować rekordy Przemysławowi Kostuchowi. Zagrał on w 2142 minuty w 25 spotkaniach i strzelił 7 goli. Limit dwóch tysięcy minut przekroczył Wojciech Dobek (2069) i Wiktor Miotk (2046 minut i 2 gole). Warto docenić 8 goli w 23 spotkaniach Artura Formeli (1950 minut) i 5 bramek w 12 meczach Pawła Pióra (946 minut wiosną). Najwięcej żółtych kartek zebrał w sezonie Łukasz Kwaśnik – 11.

- Myślę że z wszystkich zawodników można byłoby wycisnąć troszkę więcej – zdradza trener Walkusz. - Żeby mówić o rozwoju trzeba byłoby potrenować 4 razy w tygodniu, to z wielu względów jest niemożliwe. Cieszyć mogą młodzi zawodnicy, którzy chcą trenować, którzy się rozwijają i tu mamy przykład Franka Stenki czy Arka Okroja. To bardzo młodzi zawodnicy z rocznika 2003 i 2004 i gra oraz trenowanie z seniorami na pewno im więcej gra niż gra w grupie juniorskiej. Boli troszeczkę że tych ludzi miejscowych jest mało, także w grupach młodzieżowych gdzie szkolenie w Lęborku jest rozproszone w różnych szkółkach i na pewnym etapie chłopcy kończą granie i tyle z tego jest. To osłabia zebranie najlepszych i ich trenowanie. W Pogoni młodzi zawodnicy mają szansę na debiut w seniorach, warto o tym zawsze pamiętać.

W sezonie 2020/21 drużyna Pogoni awansowała do 1/8 finału wojewódzkiego Pucharu Polski odpadając z późniejszym zwycięzca pucharu Powiślem Dzierzgoń. W klasyfikacji Pro Junior System zespół sklasyfikowany został na 6. pozycji.

kadra_seniorzy_pogon_wiosna_2021_800px.jpg