Meczem w Luzinie piłkarski sezon 2022/2023 rozpoczęła drużyna seniorów Pogoni. Mimo ambicji i dobrej grze w drugiej połowie Pogoniści musieli uznać wyższość jednego z faworytów do awansu w tym sezonie. Obie bramki dla Wikęd Luzino zdobył znany m.in. z boisk ekstraklasy Rafał Siemaszko. Dla Pogoni z rzutu wolnego bramkę zdobył po godzinie gry Błażej Siłkowski.
 
1 kolejka IV ligi, 7 sierpnia 2022 r, godz. 11
Wikęd Luzino – Pogoń Lębork 2:1 (1:0)
bramki: 1:0 Rafał Siemaszko (’18), 2:0 Rafał Siemaszko (’48), 2:1 Błażej Siłkowski (’61)
 
Pogoń: Kolke – Iwański, Musuła, Romanek, Miotk (’70 Klecha), Dettlaff (’46 Kwaśnik), Siłkowski, Ronowski (’70 Okrój), Kajca (’70 Pawlik), Kowalkowski (’70 A. Formela), D. Formela
 
Wikęd: Kichman – Górniak (’71 Opłatowski), Maszota, Kostuch, Wilczyński, Mienik (’46 Skurat), Petk, Borski (’64 Murakowski), Krefft, Siemaszko (’90 Zaworski), Dąbrowski (’87 Hirsh)
 
W wyjściowej „11” trener wstawił trzech pozyskanych w przerwie letniej zawodników. W bramce stanął Kolke, na prawej stronie zagrał Miotk, parę środkowych obrońców stanowili kapitan Musuła z Romankiem a na lewej stronie zagrał Iwański. Parę defensywnych pomocników stanowił duet Dettlaff i Siłkowski, po prawej stronie biegał młody Ronowski, w środku piłki dzielił dobrze dysponowany Kajca a na lewym skrzydle obiecująco zagrał pozyskany z Kowal Kowalkowski. Najbardziej wysuniętym do przodu był Damian Formela.
Gospodarze od pierwszych minut mocno naciskali i pierwsza połówka należała do nich. W 10 minucie Kajca uderzał w rzutu wolnego nad poprzeczką. Pierwsza bramka padła w 18 minucie. Zawodnik Wikędu z lewej strony przeszedł aż czterech graczy i podał do nieobstawionego Siemaszki. Ten bez problemu uderzył do siatki na 1:0. Groźnych sytuacji dla gospodarzy było więcej, świetnie w bramce spisywał się na szczęście Kolke.
W przerwie Dettlaffa zmienił Kwaśnik i nim zespół na dobre wszedł w grę Siemaszko uderzył po akcji sam na sam na 2:0. Mimo tych strat gra Pogoni wyglądała coraz lepiej. Nasi zawodnicy wypracowywali sytuacje czego dowodem był uzyskany rzut wolny na około 18 metrze. Wykorzystał go skutecznie strzałem po ziemi tuż przy lewym słupku Błażej Siłkowski. W 70 minucie trener Walkusz zarządził pokerową zmianę. Na boisku pojawiło się jednocześnie aż 4 graczy. Za Miotka, Ronowskiego, Kajcę i Kowalkowskiego weszli kolejno Klecha, Okrój, Pawlik i A. Formela.
Pogoniści szukali gola, często zagrażali bramce gospodarzy, lecz nie udokumentowali tego niestety bramką. Wikęd – Pogoń 2:1.
Za tydzień u siebie gramy z Czarnymi Pruszcz Gdański
 
Po meczu powiedzieli:
Waldemar Walkusz, trener Pogoni: - Szkoda trochę, że nie udało się ugrać choć jednego punktu. Straciliśmy dwie bramki po fatalnych błędach. W pierwszej połowie zawodnik z Luzina objechał czterech naszych ludzi, dograł i Siemaszko do pustaka strzelił. W drugiej połowie bramka na 2:0. Uważam, że wcześniej z boku był faulowany Wiktor Miotk. Sędzia to puścił, zawodnik gospodarzy dograł do Siemaszki, ten wyszedł sam na sam i taki zawodnik nie marnuje takich sytuacji. Zdobywamy kontaktową bramkę i wydawało się, że mamy więcej z gry, że będzie szansa spróbować dogonić ich. No ale niestety zabrakło czasu, umiejętności też. Trzeba przyjąć z pokorą ten wynik i trzeba sobie powiedzieć, że graliśmy z bardzo dobrym zespołem. Ja upatruję w nich faworyta do wygrania całej ligi. Grając obojętnie z kim trzeba szukać punktów i z takim zamiarem przyjechaliśmy tutaj, niestety nie udało się. Popracujemy dalej, za tydzień kolejny mecz i kolejna szansa na punkty. Liga się dopiero dzisiaj zaczęła.
 
Maciej Pliński, trener Wikędu: – Na pewno ważne, cenne 3 punkty z trudnym przeciwnikiem. Akurat wiedzieliśmy, że Pogoń będzie nastawiona na walkę, no i fajnie że się udało. Mecz mógł się potoczyć troszkę lepiej, mogliśmy wykorzystać więcej sytuacji. Pogoń też miała swoje sytuacje, dwa rzuty wolne w pierwszej połowie po których mogła zdobyć prowadzenie.