Aktualności

20 kwietnia z rezerwami Radunii

Przed nami kolejne emocjonujące widowisko piłkarskie. Tym razem zawodnicy trenera Grzegorza Bednarczyka podejmą rezerwy walczącej o awans do I ligi Radunię Stężyca.
Czytaj więcej

Spotkanie z dietetykiem Kamilem Osowskim

W wypełnionej do ostatniego miejsca Stacji Kultura w Lęborku odbyło się 17 kwietnia 2024 r. inspirujące spotkanie młodych piłkarzy Pogoni z drużyn E1, E2 i F1 oraz ich rodziców i trenerów z dietetykiem Kamilem Osowskim.
Czytaj więcej

Pogoń F2 gospodarzem turnieju w Lęborku

Drużyna Pogoni rocznika 2016 i młodsi była w sobotę 13 kwietnia w Lęborku gospodarzem ligowego turnieju F2.
Czytaj więcej

Pogoń D1 wygrywa w Bruskowie

Drużyna Pogoni D1 rocznika 2011/2012 odwiedziła w wczoraj Bruskowo by zagrać z sukcesem ligowe spotkanie z miejscowym UKS GAP.
Czytaj więcej

Gol za 3 punkty w doliczonym czasie gry

Z trzema punktami do Lęborka z podgdańskich Kolbud powróciła ekipa Pogoni. Zwycięską bramkę zdobył w doliczonym czasie gry Damian Formela!
Czytaj więcej

Wyjazdowy weekend. Jedziemy do Kolbud

Akademia Sportu Kolbudy będzie kolejnym przeciwnikiem Pogoni w 24. kolejce IV ligi. Mecz na stadionie przy ulicy Polnej 55 rozegrany zostanie 13 kwietnia o godz. 16:00.
Czytaj więcej

Koniec pucharowej przygody

Dobre spotkanie zobaczyli kibice, którzy w wietrzną i zimną środę postanowili odwiedzić stadion przy ulicy Kusocińskiego.
Czytaj więcej

Świetne zawody Pogoni F1 rocznika 2015!

Przy bardzo ładnej pogodzie, choć przy silnym wietrze, przyszło rozegrać w niedzielę 7 kwietnia w Lęborku ligowy turniej drużynie F1 Pogoni rocznika 2015.
Czytaj więcej

Pucharowa środa. Gramy z Gedanią

Pucharowa Środa. Zapraszamy 10 kwietnia na godz. 17 na mecz 1/8 Pucharu Polski Pogoń Lębork – Gedania Gdańsk. Na mecz obowiązują wejściówki w cenie 10 zł.
Czytaj więcej

„Nie poddajemy się i walczymy dalej o naszą Pogoń” to tytuł rozmowy jaki nadaliśmy wywiadowi z Markiem Piotrowskim, Wiceprezesem Zarządu Pogoni Lębork ds. piłki nożnej. Wśród kilkunastu pytań jakie zadaliśmy były także te zadawane przez naszych kibiców w komentarzach na klubowym FB. Zapraszamy do lektury, myślimy, że bardzo ciekawej i szczerej rozmowy.

Co prezes pomyślał po ostatnim gwizdku zwycięskiego meczu Pogoń – Jaguar 1:0. Radość, ulgę, może złość że wygrywamy po długiej serii porażek? 
- Myślę, że wszystkiego po trochu. Bardzo nerwowy mecz zwłaszcza w drugiej połowie. Goście mogli nas skarcić i to nie raz. Szczęśliwie dowieźliśmy zwycięstwo do ostatniej minuty. 

Wielkie emocje wywołała wrześniowa zmiana trenera. Dlaczego właściwie trenera Walkusza już nie ma? 
- Zdaję sobie sprawę, że odejście trenera Walkusza było dużym wydarzeniem i wywołało masę różnych emocji. Przypomnę, tylko że poprzedni trener sam zdecydował, że nie chce dalej prowadzić zespołu. Tak też to zakomunikowaliśmy. Pan Walkusz odchodząc nie szczędził nam słów krytyki, zarzucał niekompetencje, brak profesjonalizmu itp. My jako zarząd nie wdawaliśmy się w internetowe dyskusje i celowo nie podgrzewaliśmy atmosfery mimo, że w przestrzeń publiczną leciały pod naszym adresem często nieprawdziwe stwierdzenia. Robiliśmy to również z szacunku do dokonań Pana Walkusza zarówno jako zawodnika jaki i trenera Pogoni. Dziś jednak pozwolę sobie odnieść się do tego nieco szerzej. Uważam, że jest ku temu odpowiedni czas i miejsce. 

A jakie były przyczyny wymiany trenera?
- Gdyby ktoś mnie zapytał co było główną przyczyną, że nasza współpraca z trenerem Walkuszem się zakończyła to wymieniłbym totalnie różne wizje funkcjonowania sekcji piłki nożnej. Trener Walkusz zawsze uważał, że priorytetem w klubie jest drużyna seniorów i działanie klubu ma się ograniczać do spełniania jej potrzeb. Reszta projektów, mam tu na myśli drużyny młodzieżowe czy kwestie organizacyjne i promocyjne są nieistotne. Cała energia klubu i działaczy ma być skoncentrowana na pierwszej drużynie. 
Ja natomiast uważam, że podstawą naszego funkcjonowania powinno być szkolenie i praca z młodzieżą. Na tym fundamencie możemy budować drużynę seniorów. Oczywiście wymaga to dużo więcej, czasu i pracy ale jest efektem długotrwałym. Absolutnie nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka w tematach kadrowych. Temat wprowadzania naszych wychowanków do seniorskiej piłki zawsze był problemem. Niejednokrotnie ściągaliśmy zawodnika z zewnątrz – co wiązało się z kosztami – który swoim poziomem niczym nie różnił się od młodzieżowca z Lęborka. Te kwestie sporne nawarstwiały się latami. Bardzo duże nakłady zarówno pracy jak i finansowe przynosiły w ostatnich latach bardzo słaby wynik sportowy. W moim odczuciu ten stosunek finansów do efektów był czynnikiem który przelał czarę goryczy. 
Nie stawiam tezy, że wszystko co złe wydarzyło się przez trenera Walkusza. Jest on bez wątpienia bardzo silną osobowością i udało mu się w pewnym momencie nas mocno zdominować. To był z kolei nasz błąd. Nigdy nie powinniśmy dopuścić do takiej sytuacji. Trener ma być pracownikiem klubu i ma mieć swoich przełożonych. Tak to powinno funkcjonować. 

Nazwisko nowego szkoleniowca zaskoczyło wielu naszych kibiców. Kto właściwe wymyślił jako następcę Grzegorza Bednarczyka?
- Poszukiwania trenera już w trakcie rozpoczętego sezonu wiążą się z tym, że grono potencjalnych kandydatów jest dość wąskie. Trenera Bednarczyka znamy od wielu lat. Niejednokrotnie graliśmy z prowadzonym przez niego Gryfem Słupsk. Wielokrotnie pokonywał nas w bardzo dobrym stylu. Wiedzieliśmy, że po odejściu z Gryfa nie podjął pracy jako trener (miał propozycje z klubów z klasy okręgowej).  Grzegorze Bednarczyk świetnie zna słupski „rynek piłkarski” gdzie zawsze mieliśmy problem z wyszukiwaniem i pozyskiwaniem zawodników. Najważniejsza sprawa to moim zdanie fakt, że nasz nowy trener nie boi się pracować z młodymi zawodnikami, chce na nich stawiać i potrafi ich skutecznie wprowadzić do seniorskiej piłki. Pokazał to przez wiele lat pracy w Słupsku gdzie bazując na wychowankach potrafił osiągnąć bardzo zadowalające wyniki w IV lidzie. Nie mieliśmy problemu z osiągnięciem porozumienia w kwestiach finansowych. Słupsk jest dość blisko Lęborka, podróż jest sprawna i nie generuje wielkich kosztów. 

Początek pracy nowego trenera był obiecujący, potem coś się zacięło. Ma prezes diagnozę czego zabrakło?
- Na początku z pewnością zadziałał efekt tzw. „nowej miotły”. Nowy trener to zawsze nowy bodziec, ale nie na długo. Mam wrażenie, że w pierwszych meczach po zmianie szkoleniowca nasi zawodnicy nieco się odblokowali. Potem przyszły cięższe mecze do tego jesień, cięższe boiska i z punktowaniem było bardzo słabo. Od meczu z Władysławowem na parę kolejek chyba straciliśmy wiarę w wygrywanie. Traciliśmy dużo bramek, tradycyjnie bardzo mało strzelaliśmy. Na pewno zaskoczyła nas bardzo słaba gra w obronie. Traciliśmy masę bramek gdzie wydawało się, że tyły mamy zabezpieczone przez doświadczonych zawodników. Ciężko jednoznacznie wskazać przyczynę tego stanu rzeczy. Analizujemy to z trenerem. Wydaje mi się, że ten zespół wymaga pewnego odświeżenia kadrowego. 

Seria porażek spowodowała chyba uzasadniony gniew kibiców. Swoje uwagi przekazywali oni w komentarzach na klubowym profilu FB Pogoni. Może warto się z tymi pytaniami, postulatami zmierzyć? Na przykład sześć trudnych pytań od kibica Adama Matuszka. Spróbujemy?
- Oczywiście. Jesteśmy otwarci na kibiców i ich uwagi o czym świadczy, że moderacja na Facebooku Pogoni praktycznie nie istnieje i z pokorą przyjmujemy uwagi kibiców. Zostałem przez Pana Matuszaka wywołany i obiecałem mu, że otrzyma na nie odpowiedź. Proszę pytać. 

Pierwsze pytanie brzmiało „Jakie plany na wyjście z kryzysu ma Zarząd i sztab szkoleniowy?”
- Praca, praca i jeszcze raz praca. W myśl zasady jak trenujesz tak grasz musimy bardzo sumiennie podejść do okresu przygotowawczego. W pierwszych tygodniach trener zaplanował 4 jednostki treningowe i jeśli chcemy dobrze funkcjonować na wiosnę to musimy to dobrze przepracować. Zawodnicy też muszą mieć tą świadomość. 

Drugie pytanie dotyczyło motoryki. Pan Adam tak to sformułował: „Po ostatnim meczu trener Bednarczyk wspomniał, że pod koniec meczu piłkarze nie mieli sił. Za przygotowanie motoryczne odpowiada p. Dariusz Nawrocki, były świetny biegacz. Czy i ewentualnie jakie błędy popełniono w przygotowaniu motorycznym piłkarzy?”
- Nie czuję się kompetentny aby oceniać prace trenera Nawrockiego. Z pewnością był to wybitny lekkoatleta, który biegał zawodowo ze znakomitymi rezultatami. Nie był on zatrudniony w klubie. Był współpracownikiem trenera Walkusza. Myślę, że stwierdzenie o słabym przygotowaniu motorycznym zespołu byłoby zbyt dużym uproszczeniem. 

Trzecie pytanie dotyczyło rezerw, dlaczego zostały zlikwidowane?
- Rezerwy nie funkcjonują już u nas od ponad 2 lat. Projekt ten zakończył się jeszcze przed pandemią. Drużyna ta funkcjonowała jako oddolna inicjatywa osób skupionych wokół klubu, klub ich wspierał organizacyjnie i promocyjnie. Głównym powodem końca tej drużyny były problemy kadrowe. Brakowało właściwej współpracy na linii pierwsza drużyna i rezerwy stąd nie do końca spełniały one swoją rolę. Nie przewiduję abyśmy w najbliższej przyszłości reaktywowali ten pomysł. O wiele lepiej sprawdza się model z drużyną juniora A trenowaną przez Wojciecha Musułę. Grają w niej wszyscy nasi młodzieżowcy: Okrój, Ronowski, Konkel,  Kłosowski. Wojda czy Śliwiński. Nawet jeśli któryś z nich nie zagra w meczu seniorów co weekend ma możliwość zachowania rytmu meczowego dzięki występom w drużynie juniorów starszych rywalizującej w rozgrywkach Pomorskiej Lidze Junior A. 

W kolejnym pytaniu pan Adam Matuszek pytał o sposób rozwiązywania trudnej sytuacji i nowinki szkoleniowe: „W jaki sposób Zarząd i sztab szkoleniowy zamierza sprawić aby drużyna grała lepiej? Może warto nagrywać sparingi i mecze za pomocą kamer czy drona i na podstawie tych nagrań lepiej korygowane były by błędy?”- Myślę, że na piątym poziomie rozgrywkowym nowinki technologiczne nie są niezbędne. Potrzebujemy przede wszystkim solidnej pracy na treningach i wysokiej frekwencji. Temat nagrywania meczów i ich analizowania był dyskutowany. Myślę, że częściowo zostanie to wdrożone. 

Kolejne pytanie było o sponsorów: „W jaki sposób Zarząd chce pozyskać nowych sponsorów dla klubu? Umówmy się - z takimi wynikami spadek do niższej ligi jest coraz bardziej realny”
- Pół roku temu reaktywowaliśmy Klub 100TPL czyli nieformalne zrzeszanie osób prywatnych i firm które chcą finansowo i organizacyjnie wspierać klub. Koordynatorem tego projektu jest Łukasz Hrycyk. Jesteśmy świeżo po spotkaniu z członkami klubu. Cieszy nas zaufanie i zaangażowanie tych osób. W tej chwili mamy 38 członków, projekt ten bardzo prężnie się rozwija. Myślę, że efekty zobaczymy już w rundzie wiosennej. 

To przy okazji. Jaka jest sytuacja finansowa sekcji piłki nożnej Pogoni?
- Po sierpniowych ruchach kadrowych panujemy nad sytuacją. Wszystkie nasze zobowiązania regulowane są w terminie. Na tą chwile mam żadnych zaległości. 

Ostatnim pytanie kibica Adama brzmiało: „W jaki sposób Zarząd klubu chce zachęcić piłkarzy do gry w Pogoni?” 
- Jesteśmy klubem z bogatą tradycją i stabilnie funkcjonującym od wielu lat. Mimo, że mamy sportową zadyszkę nasze ambicje sięgają wysoko. Cały czas chcemy podnosić poziom organizacyjny klubu tak aby gra w Pogoni była zaszczytem i przyjemnością a równocześnie dawała wiele satysfakcji. 

Seria porażek drużyny zradykalizowała opinie kibiców. Z jednej strony są one po części zrozumiałe, z drugiej strony emocjonalne nastawione na to co tu i teraz, a nie odnoszące się do dłuższej perspektywy czasowej. Takimi pomysłami były na przykład oczekiwania podania się zarządu sekcji piłki nożnej do dymisji. Czy są one uprawnione? Może prezes przypomnieć w jakim składzie funkcjonuje obecnie zarząd piłkarskiej Pogoni? 
- Takie głosy były, są i będą. Mam tę świadomość. To nie jest tak, że nasze funkcje są dożywotnie. Dokładnie za rok czekają nas nowe wybory władz klubu i sekcji. Ja na pewno nie będę w nich kandydował. Jest zielone światło dla osób które chciałyby się zaangażować w pracę społeczną na rzecz Pogoni. Na dzień dzisiejszy oprócz mnie w skład zarządu sekcji wchodzą: Karol Krajdocha, Piotr Kalkowski oraz Janusz Pomorski. Przypomnę tylko, że zarząd sekcji i klubu działa społecznie. Nikt z nas nie pobiera wynagrodzenia za naszą pracę i zaangażowanie w Pogoń. Kieruję ta sekcją od 7 lat i grono ludzi który na co dziej pomagają mi w obowiązkach jest na prawdę bardzo wąskie. Liczba ta nie przekracza 10 osób. To w tej chwili jest nasz główny deficyt – zasoby ludzkie. Podsumowując nie poddajemy się i walczymy dalej o naszą Pogoń.

A jakie prezes widzi wyzwania organizacyjne klubu na przyszłość? 
- Chcielibyśmy aby organizacja meczów wyglądała dużo lepiej. Problemem są kwestie infrastrukturalne. Mam nadzieję, że trochę pomoże nam nowa kasa biletowa która powstanie niebawem w ramach budżetu obywatelskiego. Zdecydowanie bardziej ofensywnie musimy podejść do kwestii pozyskiwania funduszy zewnętrznych. Mamy pewne pomysły, które wdrożymy po nowym roku. Mocno poszukujemy kierownika drużyny seniorów. W minionej rundzie funkcję ta sprawował z konieczności trener bramkarzy Patryk Cydzik, ale te role muszą być rozdzielone. No i jedna z kluczowych spraw to trener koordynator grup młodzieżowych. Jestem przekonany, że w 2023 roku ten temat będzie wdrożony.  

Pogoń Lębork to także duży pion szkolenia dzieci i młodzieży. Jaki jest w tym obszarze stan posiadania sekcji piłki nożnej? 
- Tak oczywiście. Trochę za mało akcentujemy te sprawy ale tu dzieje się bardzo dużo. 7 drużyn, 9 trenerów. Mecze, turnieje, sparingi dzieje się tego bardzo dużo. Można powiedzieć że to nasza główna działalność. Udało się wiele spraw wyprostować, jesteśmy w bardzo dobrym momencie aby to jeszcze bardziej rozwinąć i podnieść jakość szkolenia. Oczywiście borykamy się ze swoimi problemami ale takie jest życie. Dziś nasi wychowankowie Miotk, Okrój, Kłosowski, Śliwiński, Wiśniewski wchodzą śmiało do drużyny seniorów. Wiktor i Arek grają regularnie. Sporo minut złapał też Dawid Kłosowski. Cieszę się, że trener Bednarczyk na nich stawia. W drużynie trenera Musuły są kolejni zawodnicy którzy pukają do pierwszego zespołu i być może na wiosnę czekają nas kolejne debiuty. To bardzo cieszy. To kierunek w których chcemy iść. 

A jaka jest strategia rozwoju szkolenia juniorskiego?
- Dostarczyć jak najwięcej dobrze wyszkolonych zawodników do drużyny seniorów. To nasz podstawowy cel, a tym najzdolniejszym dać możliwość rozwoju na jeszcze wyższym poziomie. 

Wspominał już prezes o Klubie 100TPL. Dlaczego jest on tak ważny?
- Cieszę się, że ten projekt udało się reaktywować. Naszą ambicją jest aby stworzyć z tego gremium prawdziwy klub biznesu przy Pogoni. Połączyć członków nie tylko przywiązaniem do klubu ale również relacjami biznesowymi. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. Z tego miejsca wszystkim członkom Klubu100 dziękuję za ich zaangażowanie i nieocenioną pomoc. 

Dziękuję za wyjaśnienie wielu spraw i otwartość na dialog. Coś na koniec dla naszych kibiców?
- Wszystkim życzę, sobie też aby ta nasza Pogoń Lębork przynosiła nam dużo pozytywnych emocji, wrażeń i dumy, że jesteśmy z Lęborka, że mamy taki klub jak Pogoń, że potrafimy walczyć i wygrywać a młodym ludziom zaszczepiać obowiązkowość, koleżeństwo i braterstwo.   
Na koniec chciałbym podziękować tym którzy na co dzień poprzez nakłady swojego czasu, pracy i pieniędzy dbają aby nasza sekcja mogła funkcjonować. Są to Mariusz Tkaczyk – kierownik biura który wspiera nas we wszystkich organizacyjny kwestiach, Janusz Pomorski, Karol Krajdocha, Jarosław Litwin, Radosław Pietrusewicz, Piotr Kalkowski, Rafał Płotka, Łukasz Hrycyk, Łukasz Wołocznik i Kamil Konkel. 

Dziękuje za rozmowę. Rozmawiał Janusz Pomorski

Więcej aktualności