1/4 wojewódzkiego Pucharu Polski, 11 maja 2016 godz. 17

Wikęd/GOSRiT Luzino – Pogoń Lębork 2:2 (k. 4:5)
bramki: 0:1 Wardziński (’23), 0:2 Miszkiewicz (’31), 1:2 Rutkowski (’36), 2:2 Dąbrowski (k. – ‘83)

Wikęd/GOSRiT: Racki – Bank, Dąbrowski, Miszka (’77 Murakowski), Sobczyński, Czaja (’57 Roppel), Mienik Dariusz, Mienik Adrian (‘108 Kożyczkowski), Maszota, Rutkowski, Szymański (‘112 Wenta)

Pogoń: Katzor – Wesserling, Musuła, Kochanek, Fudala (’57 Skibicki), Kuss, Miszkiewicz (’46 Morawski), Stankiewicz (’55 Paweł Labuda), Sychowski, Formela, Wardziński (’75 Sadowski)

żółte kartki: Miszka, Sobczyński, Mienik - Sychowski
sędziowie: Sebastian Marciniak, Marcin Skwiot, Dawid Michalski

Cztery gole w regulaminowym czasie gry, dogrywka 2x15 minut i seria rzutów karnych w których kolejny raz lepsza okazała się Pogoń. Nasza drużyna wygrywa dziś w Luzinie awansuje do półfinału regionalnego Pucharu Polski.

Trener Walkusz do Luzina nie zabrał w środę kontuzjowanego Łukasza Kłosa, a kolejny nasz ważny ofensywny zawodnik Mateusz Madziąg pauzował za żółte kartki. Gospodarze rzucili do boju to co mieli najlepsze. Oba zespoły zagrały w mocnych składach i mecz był bardzo wyrównany. W serii rzutów karnych w Pogoni pomylił się jedynie Wesserling. W Luzinie Bank strzelił w poprzeczkę, a strzał Marcina Maszoty w 6. serii rzutów karnych wybronił Katzor.

Początek spotkania w wykonaniu Pogoni wyglądał bardzo dobrze. Licznie przybyła na pucharowy pojedynek publiczność z Lęborka zdominowała trybuny w Luzinie. Pierwszy groźny strzal oddali gospodarze. Szymański z dystansu uderzył na bramkę Katzora, piłka przeleciała jednak obok prawego słupka. Wynik otworzył w 23 minucie Maciej Wardziński, przytomnie zachowując się w tłoku pola bramkowego i kierując piłkę do siatki po wyrzucie z autu Wesserlinga. 31 minuta i prowadzimy 2:0. Ponownie Wesserling wrzuca z prawej strony z autu piłkę w pole karne, tam przebija ją zawodnik z Luzina, a akcję głową zamyka Gracjan Miszkiewicz. Piłka odbija się jeszcze od słupka i przekracza linię bramkową. Radość na trybunach, radość na ławce i… wtedy do głosu doszli gospodarze… Rajd Rutkowskiego lewą stroną, zwód, Katzor zostaje z tyłu, a napastnik Wikędu z ostego konta strzela kontaktową bramkę. Od tej chwili gospodarze mocno ożywili się na boisku, a tuż przed przerwą groźny strzał Dariusza Mienika broni Katzor.

Po przerwie gra nie uległa zmianie. Trener Walkusz za Miszkiewicza wstawia Morawskiego, a pomiędzy 50 a 60 minutą do gry desygnuje Pawła Labudę (za Stankiewicza) i Skibickiego za kontuzjowanego Fudalę. 61 minuta to groźnie wyglądające zderzenie Rutkowskiego z Katzorem. Wszyscy liczyli na spalonego, sędzia był innego zdania i w sytuacji sam na sam Katzor idzie na całość ryzykując kontuzję. W odpowiedzi Morawski strzela minimalnie nad poprzeczką. W 67 i 72 minucie najpierw Miszka, a później Sobczyński łapią żółte kartki za faule na ruchliwym Wardzińskim. Pierwszy rzut wolny w okolicy pola karnego Wikędu bez historii, drugi strzał Sychowskiego minimalnie mija dłuższy słupek bramki Rackiego. 8 minut przed końcem klops… Kochanek w polu karnym ma kontakt z Maszotą. Wielu widziało czysty wślizg i wcześniejsze uderzenie piłki. Sędzia Marciniak (Sebastian, nie Szymon…) odgwizduje jednak karnego. Na dodatek Sychowski za dyskusję z arbitrem ogląda żółty kartonik. Skutecznym egzekutorem jedenastki Dąbrowski. Remis 2:2 i dogrywka.

Pierwsze 15 minut to wiele okazji strzeleckich dla Pogoni. Najpierw Kuss dobrze zgrywa piłkę do Musuły i ten głową minimalnie obok bramki. Chwilę później Sadowski kozłem uderza na bramkę, piłka minimalnie nad poprzeczką. W 101 minucie meczu Skibicki ratuje Pogoń wybijając piłkę z linii bramkowej. Kolejne minuty to świetne okazje Formeli i Kussa.

Ostatni kwadrans to dominacja Pogoni. Rzut wolny po faulu na Formeli 18 metrów od bramki uderza Kochanek, piłka przelatuje nad poprzeczką. Także ponad bramką z dystansu dwukrotnie strzela Morawski.

Rzuty karne rozstrzygnęły mecz 1/8 Pucharu z Gryfem Słupsk, rozstrzygnęły też ćwierćfinał. Jako pierwsza strzelała Pogoń. Sychowski celnie, Rutkowski także, choć Katzor miał już piłkę na rękach. W II serii po profesorsku obowiązek wypełnił Musuła, Bank za to mocno w poprzeczkę. W III serii Morawski gol, Wikęd także. IV seria to nieudany strzał Wesserlinga i obrona Rackiego. W rewanżu Dąbrowski wyrównuje na 3:3. V seria to pojedynek środkowych obrońców. Kochanek gol, Sobczyński tak samo. VI seria okazała się ostatnia. Skibicki gol, strzał Marcina Maszoty broni Katzor! Pogoń po ciężkim boju zostaje w grze i awansuje do półfinału!