VI kolejka Słupskiej Klasy Okręgowej Juniorów B (8.10.2005 r.)

Pogoń Lębork - MUKS Żaki '98 Ustka 5:1 (3:1)

Bramki dla Pogoni: Dawid Łopuszyński, Łukasz Kołodziejski 2 (rz. k., rz. w.), Tomasz Kijek, Krzysztof Witkowski

Pogoń: Marcin Czerniak - Łukasz Charzyński (Karol Walkusz), Tomasz Kapela, Arkadiusz Koziacz - Krzysztof Witkowski, Daniel Błaszkowski (Mateusz Myszkowski), Dawid Łopuszyński, Łukasz Kołodziejski (kpt.), Łukasz Pirycki (Marcin Bugaj) - Tomasz Kijek, Kamil Treder (Andrzej Kołucki)


Juniorzy młodsi, nie chcąc być gorsi od starszych kolegów, również szybko narzucili rywalom swój styl gry. W ten sposób bramkarz Żaków już po pięciu minutach wyjmował piłkę z siatki. Szczęśliwym strzelcem był Dawid Łopuszyński . Kolejna bramka pada 15 minut później - ponownie w pole karne wpada Łopuszyński, tam zostaje sfaulowany, a sprawiedliwość z 11 metrów wymierzył Łukasz Kołodziejski , tym samym rehabilitując się za pudło z wapna sprzed tygodnia. Gospodarze prowadzą 2:0, ale goście się nie poddają - w 27. minucie strzał z rzutu wolnego wpadł za kołnierz Marcinowi Czerniakowi . Bramka ta spowodowała małe zamieszanie w szykach gospodarzy i trochę wybiła ich z rytmu. Na szczęście bramkę do szatni zdobył Tomasz Kijek i z uczuciem ulgi podopieczni Andrzeja Kaufmanna schodzili na przerwę.

Podobnie jak w meczu juniorów starszych, tak i tutaj przeważali miejscowi, na chwilę nie odstępując pola młodym ustczanom. Bardzo dobry występ zaliczył Kołodziejski, który wielokrotnie odbierał rywalom piłkę, strzelał, podawał, uspokajał. Spokojnie grała obrona, ustrzegając się większych błędów. Z linii pomocy należy pochwalić Krzysztofa Witkowskiego , który strzałem sprzed pola karnego podwyższył na 4:1 - bramkarz odprowadził piłkę tylko wzrokiem. Zawodnicy trenera Kaufmanna bez przeszkód konstruowali kolejne akcje, zmuszając rywala do gry w głębokiej obronie. Goście coraz częściej rozpaczliwie ratowali się przed utratą bramki - pomagały im liczne strzały w poprzeczki oraz brak precyzji przy niektórych strzałach gospodarzy. Z nowej strony pokazał się Kijek, który często zagrywał piłki wzdłuż bramki rywala oraz prostopadłymi podaniami próbował uruchamiać kolegów. Niestety, nie zawsze miał kto zamknąć akcję, a nie zawsze robiono to dobrze. Kropkę nad i postawił Kołodziejski - w 70. minucie wykonywał rzut wolny i bramkarz Żaków ponownie mógł tylko podziwiać lot piłki do swojej bramki.

A po meczu, do czego już jesteśmy przyzwyczajeni, team trenera Kaufmanna znów mógł zaśpiewać "Tak się bawi, tak się bawi L - K - S !!!"

Powiedzieli po meczu:

Andrzej Kaufmann, trener Pogoni

Dobry mecz, niektórzy zawodnicy popełniali błędy. Należy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa. Gdyby nie słupki i poprzeczki wynik byłby wyższy.

Łukasz Kołodziejski, kapitan Pogoni

Grało się ciężko, nie zagraliśmy na pełnych obrotach. Włożyliśmy dużo wysiłku, dzięki czemu wygraliśmy. Co do rywala to należy wspomnieć, że są dobrze ograni - potrafią grać, są nieźle przygotowani technicznie i taktycznie.