Pogoń Lębork         –         Pomorze Potęgowo 2:2 (0:1)
Iwosa (65), T. Frącek (75)     Gałka (46’), Patyk (88’)

Pogoń: Czerniak (46’ Wojtowicz) – Jasiński, M Frącek, Gniba (53’ Konkel), Malek, Iwosa, Kaufmann (’53 Walkusz), Łapigrowski (66’ Bojarski), Kołodziejski, Kijek, T. Frącek (53’ Jażdżewski, 66’ Frącek, 83’ Rogaczewski)


Gospodarze do spotkania przystąpili z animuszem. Już w pierwszych minutach strzałem w poprzeczkę popisał się Michał Fracek,  a chwilę później słupek zaliczył Kijek, któremu nawet udało się przekroczyć z piłką linię bramkową, ale decyzja sędziego była jednoznaczna - spalony. Licznie przybyła na spotkania widownia z Potęgowa raz po raz była świadkiem szarż w wykonaniu naszych zawodników na swoją bramkę. W 24 minucie szarżował by w końcu przeszarżować Tomek Kijek, który w samotnym ataku na bramkę Pomorza sfaulował obrońcę, a sędzia nie pozwolił mu strzelić z tak dogodnej sytuacji strzeleckiej. Kilka minut później po strzale z rzutu rożnego główkuje M. Frącek, lecz piłka mija minimalnie nad poprzeczką. Pierwsza połowa mimo bramek zdecydowanie dla nas. Dużo sytuacji podbramkowych, przyzwoita gra skrzydłami i udane pułapki na spalone w które raz po raz wpadali piłkarze Pomorza sugerowały, że w drugiej połowie wpadną pierwsze bramki. Te faktycznie wpadły, a pierwszą z nich zdobyli goście. W 46 minucie po kontrowersyjnej akcji, podaniu prostopadłym na pole karnym bramkę zdobywa Gałka. Protesty lęborskich zawodników sygnalizujących spalony nic nie dały, a sędzia dobrze prowadzący spotkanie wskazał na środek boiska jako miejsce wznowienia gry. Będąc przy sędziowaniu nie można wspomnieć o zachowaniu zawodników obu drużyn, którzy zdecydowanie za dużo wdawali się w polemiki między sobą i z sędzią. Nas rzecz jasna interesują dyskutanci z lęborskiej strony i tych nie brakowało. – Masz grać, a nie gadać - nie raz padało z trenerskiej ławki i jest to rzecz nad którą warto popracować. Mimo, że był to mecz towarzyski sędzia na poważnie potraktował swoje obowiązki, dając czerwoną kartkę zawodnikowi Pomorza, właśnie za niecenzuralne komentarze. Kartki zostały wpisane do protokołu. Wynikają z tego konsekwencję tak jak w ligowych rozgrywkach. Z Pogoni „żółtko” otrzymał M. Frącek i Jasiński.

Wracajmy jednak do spotkania na słonecznej płycie bocznej lęborskiego stadionu. Szansę na wyrównanie wyniku w 50 minucie zmarnował Kaufmann, który zamiast efektownym szczupakiem próbował nie za niską piłkę uderzać nogą, nieskutecznie. Chwilę później szansę na gola mieli goście, gdy to dwójka rosłych napastników pobiegła w kierunku naszej bramki, lecz w sytuacji sam na sam z Wojtowiczem przestrzelili minimalnie z lewej strony. Jęk zawodu tym razem miejscowych kibiców towarzyszył ładnej dla oka akcji Pogoni. Pierwszy był Jażdżewski, który niekonwencjonalnym zagraniem z pięty zagrał do Kijka, ten wrzucił piłkę na pole karne w którym Iwosa ekwilibrystycznymi ruchami chciał ją opanować, by w końcu strzelić miedzy słupki wprost w bramkarza gości. Ataki Pogoni nie ustępowały, rzut wolny Kijka z linii pola karnego trafił w bramkarza, chwila później ten sam zawodnik jest faulowany na polu karnym i sędzia wskazuje „wapno”. Karnego wykonuje etatowy nasz egzekutor Iwosa i jak to ma to on w zwyczaju nie chybia strzelając w 65 minucie w lewy róg. 75 minuta to świetne dogranie Malka na pole karne wprost pod nogę Tomka Frącka, który delikatnym przyłożeniem kieruje piłkę do siatki Szansę na podwyższenie wyniku ma w 80 minucie trójka naszych zawodników. Ruszają oni ławą rusza w kierunku bramki gości. Pierwszego z tej trójki Bojarskiego przewraca obrońca Pomorza, toczącą się piłkę przejmuje T. Fracek który z bagażem dwóch obrońców na swoich plecach strzela obok bramki. Chwile później egoistycznie sam strzelając na bramkę zachowuje się Kijek, podczas gdy na podanie czekał wolny Łapigrowski. Była to jedna z najlepszych „setek” tego dnia. Wynik ustala w 88 minucie Patyk, strzelając w zamieszaniu druga bramkę dla Pomorza.


Po meczu powiedzieli:
Andrzej Kaufmann – trener Pogoni: Dziś chodziło mi by chłopcy pograli w warunkach optymalnych. Nie było dziś śniegu, nie było zimno czy ślisko. Myślę że dobrze się ułożyło bo Potęgowo stworzyło wysokie wymagania. Nasza obrona nie ustrzegła się od błędów, przy drugiej bramce ewidentnie dali się objechać jak chorągiewki. Generalnie jestem zadowolony. Zaczęło coś funkcjonować, gramy dłuższymi podaniami, to co wymagałem, bo wcześniej grali zbyt krotko. Fatalnie było jeżeli chodzi o skuteczność. Wynik mógł być o wiele wyższy.


Mirosław Iwan – trener Pomorza Potęgowo: Nie był to mecz walki na wysokim poziomie. W tym okresie jest to normalne, bardziej chodziło o wybieganie 90 minut niż ładną grę i piękne bramki. My ze sparingu jesteśmy zadowoleni, dopiero trzeci raz jesteśmy na boisku więc spotkanie przyniosło nam dużo korzyści.


Lęborski Klub Sportowy „Pogoń” w swojej działalności korzysta z dofinansowania udzielonego przez Miasto Lębork na realizację zadania publicznego w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu  „Lęborski Sport 2007”