Bałtyk Gdynia – Pogoń Lębork 2:3 (0:0)
Stępień 48’, Urbański 75’ Łapigrowski 52’, Tkaczenko 60’, Kurdziel 63’
Bałtyk: Żamojtel – Pietrzyk, Kuss, Grzesiuk, Styn, Urbański, Knioch, Stepień, Wierzchołowski, Kozerkiewicz, Peta
Pogoń: Tomaszewicz – T. Małecki, P. Małecki, Górski, Mądrzak, Kurdziel, Tkaczenko, Iwosa (52’ Rosiński), Łapigrowski (52’ Kijek), Sulima (52’ Stawikowski), Kołodziejski (75’ Kołucki, 83’ Malek)
Gry sparingowe mają to do siebie, że ich głównym celem są sprawy treningowe, taktyczne spychające wynik na plan dalszy. Drużyna Pogoni w przeciągu 4 dni rozegrała dwa dobre mecze z o wiele wyżej notowanymi zespołami Orkana Rumia i Bałtyku Gdynia. W pierwszym pojedynku po dobrej grze lęborska drużyna uległa Orkanowi 1:0. W drugim po jeszcze lepszej grze wygrała z Bałtykiem 3:2.
Radości po zakończonym spotkaniu nie krył trener Andrzej Małecki. - Ten mecz pokazał, że nasza młodzież dobrze się rozwija, widać, że podciągnęli się w umiejętnościach. Bramki które strzeliliśmy nie były przypadkowe, były to bramki po akcjach zespołowych.
Pierwsza połowa minęła bez większych emocji. W 15 minucie miły dla oka rajd lewą stroną boiska przeprowadził Tkaczenko podając do Sulimy, który niecelnie kopnął piłkę w kierunku bramki Żamojdy. Ten sam zawodnik parę minut później wykazał się szaleńczym sprintem na pole karne gospodarzy, by w finale paść jak długi po kontakcie z bramkarzem Bałtyku. Faulu jednak nie było. Szybkość Sulimy to duży atut tego zawodnika i może podobać się kibicom, gdyby jeszcze do tego dorzucić skuteczność... Najlepsza okazja I połowy dla Bałtyku to mocny strzał z wolnego w mur Pogonistów w 44 minucie.
Druga odsłona spotkania zaczęła się od bramek. W 48 minucie po ograniu Tkaczenki, Stepień lobem z 18 metrów nad wychodzącym bramkarzem Pogoni otwiera wynik spotkania. Cztery minuty później wyrównuje Łapigrowski, strzelając w krótki róg po dograniu Kurdziela. Gra lęborskiego zespołu nabiera rumieńców, także dzięki zmianom w przednich formacjach zespołu. 60 minuta to lewostronna akcja Tkaczenki zakończona bramką. Trzy minuty później jest już 3:1 po zamieszaniu w polu karnym Bałtyku, gdzie najpierw Kołodziejski jest blisko przelobowania bramkarza, a gdy piłka wpada pod nogi Kurdziela Żamojda jest bez szans. W 72 minucie po faulu na Kołodziejskim sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi Tkaczenko i niestety strzela ponad bramkę. Wynik meczu na 3:2 ustala Urbański w 75 minucie.
Dobrej opinii o lęborskim zespole nie ukrywał Michał Pietrzyk, wychowanek Pogoni, obecnie zawodnik Bałtyku Gdynia – Widzę że Pogoń to zgrany kolektyw, chłopaki super grają z tyłu, Tymek wszystko trzyma w ryzach, w środku też nienagannie Kurdziel to poukładał. W Lęborku zrobiła się ciekawa drużyna.
Atutem drużyny Pogoni była i jest silna defensywa. Na szczególne wyróżnienie zasługuje bramkarz Tomaszewicz mający na swoim wiele udanych interwencji, także tych arcytrudnych. Przykładem może być efektowna parada z 66 minuty po strzale z rzutu wolnego Grzesiuka w prawy górny róg bramki.
Radości po zakończonym spotkaniu nie krył trener Andrzej Małecki. - Ten mecz pokazał, że nasza młodzież dobrze się rozwija, widać, że podciągnęli się w umiejętnościach. Bramki które strzeliliśmy nie były przypadkowe, były to bramki po akcjach zespołowych.
Pierwsza połowa minęła bez większych emocji. W 15 minucie miły dla oka rajd lewą stroną boiska przeprowadził Tkaczenko podając do Sulimy, który niecelnie kopnął piłkę w kierunku bramki Żamojdy. Ten sam zawodnik parę minut później wykazał się szaleńczym sprintem na pole karne gospodarzy, by w finale paść jak długi po kontakcie z bramkarzem Bałtyku. Faulu jednak nie było. Szybkość Sulimy to duży atut tego zawodnika i może podobać się kibicom, gdyby jeszcze do tego dorzucić skuteczność... Najlepsza okazja I połowy dla Bałtyku to mocny strzał z wolnego w mur Pogonistów w 44 minucie.
Druga odsłona spotkania zaczęła się od bramek. W 48 minucie po ograniu Tkaczenki, Stepień lobem z 18 metrów nad wychodzącym bramkarzem Pogoni otwiera wynik spotkania. Cztery minuty później wyrównuje Łapigrowski, strzelając w krótki róg po dograniu Kurdziela. Gra lęborskiego zespołu nabiera rumieńców, także dzięki zmianom w przednich formacjach zespołu. 60 minuta to lewostronna akcja Tkaczenki zakończona bramką. Trzy minuty później jest już 3:1 po zamieszaniu w polu karnym Bałtyku, gdzie najpierw Kołodziejski jest blisko przelobowania bramkarza, a gdy piłka wpada pod nogi Kurdziela Żamojda jest bez szans. W 72 minucie po faulu na Kołodziejskim sędzia dyktuje rzut karny. Do piłki podchodzi Tkaczenko i niestety strzela ponad bramkę. Wynik meczu na 3:2 ustala Urbański w 75 minucie.
Dobrej opinii o lęborskim zespole nie ukrywał Michał Pietrzyk, wychowanek Pogoni, obecnie zawodnik Bałtyku Gdynia – Widzę że Pogoń to zgrany kolektyw, chłopaki super grają z tyłu, Tymek wszystko trzyma w ryzach, w środku też nienagannie Kurdziel to poukładał. W Lęborku zrobiła się ciekawa drużyna.
Atutem drużyny Pogoni była i jest silna defensywa. Na szczególne wyróżnienie zasługuje bramkarz Tomaszewicz mający na swoim wiele udanych interwencji, także tych arcytrudnych. Przykładem może być efektowna parada z 66 minuty po strzale z rzutu wolnego Grzesiuka w prawy górny róg bramki.