Sparing 24.02.2008r. Stadion Miejski w Lęborku

Pogoń Lębork - Bytovia Bytów  2:1 (2:1) 
Bramki: 1:0 Sulima (26), 1:1 P. Łapigrowski (38), 2:1 T. Małecki (42)
 
Pogoń: Tomaszewicz (60' Sęktas) – P. Małecki, T. Małecki, Mądrzak – Ł. Łapigrowski (50' Kijek), Górski, Kołodziejski (46' Iwosa), Kurdziel (50' Malek), Tkaczenko – Sulima (46' Rosiński), Mielewczyk (46' Stawikowski)

Bytovia:  Misiura, Cierson, Jóźwiak, Kłączyński, Stanios, Pufelski, Bryndal, Kalamaszek, Czubak, P. Łapigrowski,  Formela,  Wolski, Sabisz, Misura, Maciejewski, Kluk, Paraficz, Kraska, Śmigiel, Chylewski, Piechna, Kolaszt, Świderski.

Lęborska Pogoń ma za sobą kolejny mecz kontrolny. Tym razem formę podopiecznych Andrzeja Małeckiego sprawdziła Bytovia, prowadzona przez Waldemara Walkusza. Choć wynik w takich grach jest sprawą drugorzędną, to warto odnotować, że zarówno trenerzy, jak i zawodnicy potraktowali ten mecz poważnie i szczególnie w pierwszej połowie oglądaliśmy zacięte spotkanie. Ostatecznie gospodarze za sprawą trafień Radosława Sulimy i Tymoteusza Małeckiego przesądzili wynik na swoją korzyść.

Trener Pogoni desygnował do gry chyba obecnie optymalny skład, który będziemy zapewne oglądać już w rywalizacji ligowej. Także opiekun Bytovii zaczął spotkanie, z małymi wyjątkami, w najmocniejszym zestawieniu, stąd pierwsza połowa była o wiele ciekawsza od tego, co działo się po przerwie. Również gole padały wyłącznie w pierwszej odsłonie. Od początku goście starali się dłużej utrzymywać przy piłce, a gra toczyła się w środkowej strefie lub na połowie Pogoni, która nieco cofniętą czekała na wyprowadzenie kontrataków. Jednym, jak i drugim brakowało okazji do otwarcia wyniku. Kibice nagrodzili oklaskami akcję naszych napastników Sulimy i Mielewczyka, jednak ten ostatni, będąc już w polu karnym został uprzedzony przez obrońcę z Bytowa. Wreszcie w 26 minucie Sulima otrzymał podanie w narożniku pola karnego, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył w kierunku dalszego słupka. Misiura musiał wyjmować futbolówkę z siatki, a o takich sytuacjach zwykło się mówić, że bramkarz dostał gola „za kołnierz”. Niedługo potem, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bliski podwyższenia prowadzenia był T. Małecki, ale strzelił obok słupka. W 38 minucie obrońcy Pogoni tak niefrasobliwie wyprowadzali piłkę, że ta trafiła do starszego z braci Łapigrowskich, a ten nie miał najmniejszych kłopotów z trafieniem do bramki. Wynik remisowy nie utrzymał się długo, gdyż jeszcze przed przerwą dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Łapigrowskiego na gola zamienił T. Małecki. Przy tej akcji nie popisali się zarówno bytowscy obrońcy, jak i Misiura.

W trakcie drugiej połowy trener Pogoni skorzystał z sześciu zmian, a W. Walkusz pozwolił zaprezentować się wszystkim pozostałym zawodnikom Bytovii. Najlepszą okazję do wyrównania wyniku zmarnował w sobie tylko znany sposób autor pierwszego trafienia. Kraska wyłożył futbolówkę „jak na tacy” P. Łapigrowskiemu, a ten chyba poczuł się zbyt pewnie i z kilku metrów nie trafił do pustej bramki, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Tym samym wynik do końca nie uległ już zmianie.